Mój pierwszy raz w górach |
Autor |
Wiadomość |
Dobromił
Dołączył: 09 Lip 2013 Posty: 14380
|
Wysłany: 2021-08-02, 10:25
|
|
|
Moja przygoda z górami zaczęła się bardzo późno i na raty. Na początek dwa dni w Żywieckim z noclegiem na Raczy. W I klasie LO. Rok później 3 dni w Tatrach. Nie chwyciło. Po LO byłem dwa razy na Pilsku, raz celach ... pogrzebowych, drugi raz w celach wręcz przeciwnych. Ale dalej góry mnie nie ruszały. M.in. przez stałe biegi na Grojec - w ramach treningów w Koszarawie Żywiec. Chwyciło dopiero w wieku 27 lat - wpływ znajomej. Chodziliśmy razem i z jej córką 8 lat po górach - wg mnie dobry początek, poznałem np wszystkie szlaki reglowe w Tatarach. W międzyczasie poznałem w górach wielu fajnych ludzi i sporo zer ludzkich.
Przygoda trwa i wykracza sporo poza najbliższe góry. |
_________________ Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu |
|
|
|
|
Gór Ski
Dołączył: 08 Maj 2018 Posty: 484 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 2021-08-12, 10:25
|
|
|
sokół napisał/a: | Jak dziś pamiętam podniecenie, gdy szliśmy na moją ulubioną wówczas górę - Wielki Stożek. |
Moja pierwsza zdobyta góra w wieku 3 lat , i powrót był ze zjazdem na sankach pierwszy nocleg w schronisku pod Wagą i pierwszy Tatrzański szczyt to Ciężki Szczyt ( heh chciałem iść granią na Wysoką ) , pierwsze Alpy to te najwyższe |
|
|
|
|
Coldman
Wiek: 26 Dołączył: 19 Maj 2020 Posty: 1101 Skąd: Wysoczyzna Kaliska
|
Wysłany: 2021-08-18, 22:05
|
|
|
Moja Pierwsza wycieczka w góry to była z Dziadkami do rodziny w Beskid Żywiecki. W sumie za dużo po górach żeśmy wtedy nie chodzili, jeden spacer.
Gdy miałem 17 lat pojechaliśmy z klasą w Tatry i wtedy zaczęła się moja miłość. Nie pamiętam dokładnie co żeśmy wtedy zdobywali, ale na pewno Czarny Staw Gąsienicowy, oraz Dolinę Kościeliska ze Smoczą Jamą. Pamiętam jak wtedy zgłosiłem się, żeby pierwszy wbijać na tamtą drabinę i prowadzić zaraz za przewodnikiem |
_________________ Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach |
|
|
|
|
Sebastian
Wiek: 51 Dołączył: 09 Lis 2017 Posty: 5856 Skąd: Kraków
|
|
|
|
|
Coldman
Wiek: 26 Dołączył: 19 Maj 2020 Posty: 1101 Skąd: Wysoczyzna Kaliska
|
Wysłany: 2021-08-18, 22:19
|
|
|
Sebastian napisał/a: | Coldman napisał/a: | Nie pamiętam dokładnie co żeśmy wtedy zdobywali |
hehehe |
Na tej wycieczce była akcja, gdzie ja z kolegą żeśmy w nocy przez okno wychodzili, żeby iść na Zakopane kupić alkohol. Niestety nie znaleźliśmy miejsca, gdzie by nam sprzedali, ale za to najedliśmy się xD |
|
|
|
|
anna374
Dołączył: 22 Lis 2022 Posty: 14
|
Wysłany: 2022-12-03, 22:00
|
|
|
Ja pierwszy raz byłam w górach dopiero w wieku 25 lat, żałuje że tak późno, ale mam nadzieje że uda mi się zobaczyć jeszcze wiele ciekawych miejsc w naszych pięknych polskich górach. Zaczęłam od Bieszczadów i był to wypad na Tarnicę. Kompletnie nie miałam pojęcia jak się przygotować i wyszłam w balerinach |
|
|
|
|
Coldman
Wiek: 26 Dołączył: 19 Maj 2020 Posty: 1101 Skąd: Wysoczyzna Kaliska
|
Wysłany: 2024-03-04, 16:52
|
|
|
3 lata temu byłem na ognisku zapoznawczym grupy góry w Poznaniu i na następnego dnia byliśmy w Rudawach Janowickich. Od tej pory zacząłem jeździć regularnie w góry. |
_________________ Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach |
|
|
|
|
Pudelek
Dołączył: 08 Lip 2013 Posty: 8312 Skąd: Oberschlesien
|
Wysłany: 2024-03-05, 17:06
|
|
|
Taki stary temat, a ja dopiero teraz na niego trafiłem
Pierwszy raz to jak miałem kilka lat, wycieczki na Równicę z Jaszowca, gdzie bywaliśmy na wczasach. Pamiętam, że jako kilkulatek wlazłem też z tatą na Stożek i to było ogromne przeżycie, zwłaszcza, że chodziło się wzdłuż granicy! Mam wspomnienie, ze jakieś babcie zbierały tam jagody po jednej i drugiej stronie i tata się pytał, które są smaczniejsze
Natomiast pierwsza wielodniowa wyprawa z noclegiem to dopiero jak miałem 22 lata i ruszyłem w wędrówkę po Beskidzie Śląskim i Żywieckim. Pierwszy, historyczny nocleg wypadł... na Pietraszonce! |
_________________ Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód! |
|
|
|
|
|