Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Jesienny Kotarz i Hala Jaworowa :)

Autor Wiadomość
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9349
Wysłany: 2022-10-25, 18:06   

Żona mówi że chce iść w góry!
No to próbujemy ustalić coś niedługiego i przyjemnego ... Do planów dołączają Sprockety, którzy wykazują jakieś zainteresownie wizytą na Hali Jaworowej, wycieczka z założenia krótka i przyjemna.
Pierwsze przymiarki celują w Baranią przez Cieńków, jesienią z pewnością piękna trasa, ale długa, a miało być krótko i równie fajnie.

9.00 rano, spotykamy się wszyscy na parkingu w Brennej Lachy i ruszamy, przekraczamy Brennice i wchodzimy w przysiółki Ksiałki Niżnej i Wyżniej.
Pierwsza część wycieczki idzie cały czas dosyć mocno pod górę, aż na Halę Jaworową, mimo tego, nikt nie marudzi, przy rozmowie czas mija o wiele przyjemniej :)
Od momentu wyjścia z lasu widoki są zacne , a stara nartostrada na Kisiałce Wyżniej to świetne miejsce widokowe od Błatniej po Magure.
Mimo późnej godziny udaje nam się załapać na poranne mgły, które dość szybko znikały.
Wchodzimy w Bukowy las, jesień w pełni.
Na drzewach liści coraz mniej, po woli kończy się jesienne przedstawienie, smutny to będzie moment, zrobi się szaro buro i nijako.



























Wychodzimy na kraniec hali, słońce mocno zaświeciło w twarz, przywitał nas mocny wiatr, trzeba było ubrać dodatkową warstwę.
Ruszyliśmy w stronę bacówki na zasłużoną przerwę.
Są dwa rodzaje kawy, herbata, jest ciasto i owoce do ciasta, podobno pyszne te owoce, ale nie próbowałem, dla mnie za ostre ;)
Schowani przed wiatrem za bacówką pałaszowaliśmy ciasto i popijaliśmy kawą.
Przy okazji tej wycieczki szedłem pierwszy raz na Kotarz szlakiem, wcześniej tylko mi się wydawało że nim szedłem :lol
Na Kotarzu robimy kolejną przerwę, męczące jest takie chodzenie po halach, więc odpoczynek się należy !
Siedzieliśmy sobie na pieńkach i popijaliśmy herbatkę i kawkę :D








































Nadszedł czas powrotu, ruszamy na drugi koniec hali, a później w lewo i po jakimś czasie mocno w dół.
Pierwsza połowa wycieczki mocno w górę, to powrót mocno w dół, po pierwszej połowie w miarę przyzwoitej nadszedł czas stromego zejścia, doszły mnie słuchy że uczestnicy marudzili, ale życie to nie tylko przyjemności !
Najlepsze zostało na sam koniec, poprzednim razem nie schodziłem tym wariantem, bo nie wiedziałem czy przez rzekę da się przejść, tym razem uznałem że trzeba zaryzykować, albo chaszczować, dokonałem wyboru ostatecznego i ruszyliśmy w czeluści rzeki Brennicy.

































Niestety okazało się że zaznaczona ścieżka to tylko przejazd przez rzekę, co teraz !?
Zaczynamy kombinować … Iza ściąga buty i rusza przez wodę, ja się kręcę próbując znaleźć dobre kamienie i w końcu mi się udaje, rozglądam się za Gośką i Witkiem, to co zobaczyłem mnie zszokowało, bohaterski Witold przeniósł swoją małżonkę na własnych plecach przez rwącą rzekę, bohater tego dnia i bohater swojej żony, zrobił to wszystko nie ściągając butów !
Tak czy inaczej wszyscy przedostaliśmy się na drugi brzeg :D
Docieramy na parking cali i zdrowi, wbrew wcześniejszym przypuszczeniom niesfornej załogi, miły to był dzień ;)





Nie umiem ostatnio ograniczyć zdjęć, sorry taki mamy klimat ;)

I taka to była wycieczka.
Ostatnio zmieniony przez Adrian 2022-10-25, 18:16, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
Sebastian 


Wiek: 51
Dołączył: 09 Lis 2017
Posty: 5814
Skąd: Kraków
Wysłany: 2022-10-26, 07:31   

Zdjęć jest 50, o ile dobrze liczyłem, nie jest jeszcze tak źle ;) , choć zestaw z FB zrobił na mnie większe wrażenie. Warunki mieliście sztos, kadrowanie krajobrazów level master :ok5 Wielki szacun dla Witka za przeniesienie Ukochanej na plecach przez potok, czyżby to była próba "posmarowania" przed Grojcem? Tak czy siak, to fajne orzeźwienie na koniec :) Ja też w niedzielę kończyłem wycieczkę przeprawą przez bród, ale to było na "dzikim wschodzie" a nie w "cywilizowanym" Śląskim.
Żeby nie było za słodko to powiem, że Iza zrobiła zdecydowanie lepsze zdjęcie Tobiego w dziupli.
_________________
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Profil Facebook
 
 
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9349
Wysłany: 2022-10-26, 08:16   

Sebastian napisał/a:
Zdjęć jest 50, o ile dobrze liczyłem, nie jest jeszcze tak źle ;) , choć zestaw z FB zrobił na mnie większe wrażenie. Warunki mieliście sztos, kadrowanie krajobrazów level master :ok5 Wielki szacun dla Witka za przeniesienie Ukochanej na plecach przez potok, czyżby to była próba "posmarowania" przed Grojcem? Tak czy siak, to fajne orzeźwienie na koniec :) Ja też w niedzielę kończyłem wycieczkę przeprawą przez bród, ale to było na "dzikim wschodzie" a nie w "cywilizowanym" Śląskim.
Żeby nie było za słodko to powiem, że Iza zrobiła zdecydowanie lepsze zdjęcie Tobiego w dziupli.


Na FB nie ma zdjęć z ludźmi i piesem, to pewnie ta różnica.
Nie chciałem się lansować na Tobim ;)
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14318
Wysłany: 2022-10-26, 08:29   

To jest ładne.


_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9349
Wysłany: 2022-10-26, 08:58   

Dobromił napisał/a:
To jest ładne.


Obrazek


Dzięki.

Tak przy okazji, to widok na bardzo fajny szlak na Malinów z Soliska.
 
 
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12257
Skąd: Bytom
Wysłany: 2022-10-26, 10:15   

Nie no, fajne warunki na zdjęcia przede wszystkim, bardzo dynamiczna pogoda i w sumie do kompletu brakowałoby tylko takiego wiesz, przejścia przez zamglony jesienny las, w strone przebijającego sie słońca (chyba wiecie, co mam na mysli)

Witek jako tragarz żony - szacun na dzielni.
Profil Facebook
 
 
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9349
Wysłany: 2022-10-26, 10:34   

sokół napisał/a:
Nie no, fajne warunki na zdjęcia przede wszystkim, bardzo dynamiczna pogoda i w sumie do kompletu brakowałoby tylko takiego wiesz, przejścia przez zamglony jesienny las, w strone przebijającego sie słońca (chyba wiecie, co mam na mysli)

Witek jako tragarz żony - szacun na dzielni.


Nie było zamglonego lasu tym razem, następnym razem się zrobi ;)
 
 
Sebastian 


Wiek: 51
Dołączył: 09 Lis 2017
Posty: 5814
Skąd: Kraków
Wysłany: 2022-10-26, 10:35   

sokół napisał/a:
Nie no, fajne warunki na zdjęcia przede wszystkim, bardzo dynamiczna pogoda i w sumie do kompletu brakowałoby tylko takiego wiesz, przejścia przez zamglony jesienny las, w strone przebijającego sie słońca (chyba wiecie, co mam na mysli)

Taaa, kto nie ruszył w tę niedzielę w teren, może tylko żałować.

Widzieliście na FB zdjęcia Kisiela z niedzieli z Tatr Zachodnich?
_________________
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Profil Facebook
 
 
sprocket73


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 5507
Wysłany: 2022-10-26, 13:05   

Adrian napisał/a:
bohaterski Witold przeniósł swoją małżonkę na własnych plecach przez rwącą rzekę
sokół napisał/a:
Witek jako tragarz żony - szacun na dzielni.

Prawdę mówiąc to standardowa usługa, nie pierwszy raz to robiłem.
Ukochana nie lubi mieć mokro w butach, a dla mnie to mały problem.
_________________
SPROCKET
http://gorybezgranic.pl/n...-kim-vt1876.htm
 
 
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12257
Skąd: Bytom
Wysłany: 2022-10-26, 13:47   

Masz rację Witek, osiągnięcie to byłoby, jakbyś cepra przeniósł.
Profil Facebook
 
 
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9349
Wysłany: 2022-10-26, 14:23   

sokół napisał/a:
Masz rację Witek, osiągnięcie to byłoby, jakbyś cepra przeniósł.


:haha
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2022-10-26, 22:00   

sprocket73 napisał/a:
Zawsze mnie dziwiło, że jest piękne miejsce i ludzie potrafią zrobić tam taki syf

Mnie też...
Adrian napisał/a:
Przy okazji tej wycieczki szedłem pierwszy raz na Kotarz szlakiem

I jak się podobał?
Muszę jeszcze od tej strony wejść kiedyś na Jaworową. Ja parę lat temu byłem na niej, w takiej kolorystyce, ale było cieplej...
 
 
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9349
Wysłany: 2022-10-27, 14:13   

laynn napisał/a:
sprocket73 napisał/a:
Zawsze mnie dziwiło, że jest piękne miejsce i ludzie potrafią zrobić tam taki syf

Mnie też...
Adrian napisał/a:
Przy okazji tej wycieczki szedłem pierwszy raz na Kotarz szlakiem

I jak się podobał?
Muszę jeszcze od tej strony wejść kiedyś na Jaworową. Ja parę lat temu byłem na niej, w takiej kolorystyce, ale było cieplej...


Podobal mi się, bardzo jesienny odcinek, pełen liści i ogromnych głazów, porośniętych mchem ...


 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2022-10-27, 15:13   

Ja bardzo lubię ten odcinek.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group