Wysłany: 2022-05-24, 11:02 Krótka trasa koncertowa po Fatrze.
_________________ Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Niech żyje metalstwo pospolite w domu, zagrodzie, w stodole i na górskiej grani !
Przyszedł czas co by pewną klasyczną płytę z thrashmetalowej półki zagrać w dobrym stylu i w dobrym miejscu.
Skład zespołu : Tadek bass, Prezes Marcin gitara i wokal, Dobromił perkusja, Gutek gitara.
Trasę załatwił nam wybitny menager Jakub Odojak von Hak de Zoo.
Nie ma sensu dużo pisać - thrash poszedł w świat. Kolejną trasę zagramy w Tatrach Wysokich. Tym razem walniemy Reign in Blood. Pierwszy koncert na szczycie Baranich Rogów.
Przy okazji chwalebnej misji krzewienia wybitnej muzy można też pochodzić po górach.
20 osób, 2 piesy ruszyły 21 maja w Fatrę. Prowadził Prezes. Z naszego Forum była Alicja ( z Glorią i piesem ), Hak i ja. Jak widać - sama młodość.
Część dalsza nastąpi jutro.
_________________ Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Ostatnio zmieniony przez Dobromił 2022-05-24, 20:15, w całości zmieniany 2 razy
Osobnik drugi z prawej ma koszulkę "kropka w kropkę" podobną do tej z Góry Szlaki.
To koszulka z turystyka - gorska, z Działu Spożywczego.
Tępy dyszel napisał/a:
P.s. Velk'a Luka?
12 minut póżniej.
_________________ Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Nasza radosna gromadka dotarła do Vrutky. Tuż po godzinie ósmej. Piesy przywitały się z okolicą, ludzie skomentowali pogodę i ruszyliśmy. Na niebiesko / zielono w kierunku Kamiennej Doliny.
Weszliśmy w las i od razu pokonaliśmy przeprawę wodną.
Droga tak wąska, że strach było iść.
Osiągnęliśmy polankę.
Taaaa ... Tutaj przeszliśmy na tylko niebieski szlak. początek był miły. Był miły. Był miły. Będę to powtarzał do końca. Alicja może to potwierdzić.
Pewien czas później, na Przełęczy Okopy zaśpiewaliśmy Organizatorowi w podzięce :
"Prezes to świnia,
i on dobrze o tym wie ..."
Po wyjściu z tej miłej rynny pokazały się lasy.
Tunele.
Na te malownicze murawy i skałki nie poszliśmy. Były na prawo od Przełęczy Okopy.
Jak Okopy to i my się okopaliśmy - zasłużona przerwa. Prezes próbuje przeprosić za poranną rozgrzewkę i częstuje herbatą z termosu. Chwilowo wybaczamy.
Czy wyglądają groźnie ?
W międzyczasie dochodzi do rozmowy z Glorią. M.in w jej wyniku dostałem nowe miano - Dwudziestoletni Wuefista. Amen.
Przyszedł czas na zakończenie wypoczynku. Mincol wzywał !
Czy wyglądam radośnie ?
Zdjęcie pożegnalne.
Rozciągnięty peleton udał się w stronę szczytu Mincol. Jednego z chyba siedmiu o takiej nazwie na Słowacji.
Z tego lasu po prawej wyszliśmy. Ładna grań w tle.
"Czy widzisz te maszty na szczycie,
Tam cel twój się kryje wśród gór"
Ale po drodze był jeszcze Mincol ( 1364 m ).
Rzut okiem wstecz i ruszamy na żółto i czerwono.
Później wstąpiliśmy na szlak czerwony ...
Dzikie obyczaje na nim panują.
Ciekawy odcinek.
Na Długiej Łące pasły się zające.
Piękne chmury, borówki, góry i inne ...
Ciekawy szlak turystyczny.
I tak oto dotarliśmy na Krizava ( 1457 m ). Sporo tam budynków.
Nie pokażę Wam ich
Pokażę góry.
Chwila na promocję trasy.
Skoro pokonaliśmy Długą Łąkę to wypadało udać się na Wielką.
Z gór w góry.
Lubią tutaj maszty.
Velka Luka wzięta ! 1476 m czyli najwyższy szczyt Małej Fatry Luczniańskiej.
Widok szczytowy.
Na widocznego w oddali Klaka idzie się stąd 9 godzin.
Wyżej tego dnia nie byliśmy - czas na schronisko.
Ponad godzinę przerwy. Prezes dalej nas błagał o wybaczenie.
Wybaczyliśmy.
Widok z żółtego szlaku.
Przydatny cień.
Podobno ktoś tędy wszedł.
Korzystając ze skrótów szliśmy tak szybko jak rośnie inflacja w Polsce. Pieso nadawał tempo.
W pewnym momencie Gutek i ja skręciliśmy z żółtego i poszliśmy zobaczyć element historyczny.
Ci co nie poszli to nie mieli takich widoków.
Pomnik ku czci dwóch Francuzów poległych na początku 45 roku.
Wracamy do miejsca rozejścia.
Miły dla oka element skalny.
Dziki to kraj. I bardzo dobrze traktujący swą przeszłość.
Koniec trasy to była piękna jazda na krechę i ścinanie zakrętów. Tak plus minus z 25 minut i 17 sekund na tym zaoszczędziliśmy.
Ostatnie proste miejsce !
Bus czekał, pies szczekał. Wszyscy dotarli w zdrowiu i w pełnej świadomości.
Bardzo mi się tam podobało - kolejna majowa wycieczka w 100 % będąca dla mnie nowością
W drodze powrotnej doszło w busie do narady zarządu Klubu Zdobywcy.
Dziękuję za uwagę !
_________________ Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Ostatnio zmieniony przez Dobromił 2022-05-27, 14:39, w całości zmieniany 10 razy
Góry jak góry - sympatyczne. Ale akcent militarny jakby na czasie przy tym co się na świecie dzieje.
Wielka szkoda, że nie zabrałeś ze sobą jednego z Twoich karabinów. Z takim na ramieniu, jeszcze przy armacie, to było by coś
_________________ Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
laynn [Usunięty]
Wysłany: 2022-05-27, 18:04
Ukradłeś zdjęcie Sprocketowi
Kurde, miałem tam żonę zabrać, bo pewnie nie tak ostro jak w drugiej części Fatry. Dobrze, że jej nie wziąłem
Pamiątki po ichniejszym powstaniu z 1944 i późniejszych działań.
A ile tego w Niżnych jest ... Od ckm - u przed Stefanikiem do kilkunastu pomników na grzbietach. A nawet ustrojstwa o wyglądzie zapalniczki do ognia olimpijskiego
Wiolcia napisał/a:
Zając na Długiej Łące wyjątkowo niepłochliwy. Tak zapozował ładnie...
Wyczuł Dobromiła.
_________________ Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach