Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Potrójna Korona Orlicka 2022

Autor Wiadomość
Coldman 


Wiek: 26
Dołączył: 19 Maj 2020
Posty: 1084
Skąd: Wysoczyzna Kaliska
Wysłany: 2022-04-27, 21:35   Potrójna Korona Orlicka 2022

Cześć

Nadszedł czas zmierzyć się z pełnowymiarową wyrypą górską. Czekałem za tym wydarzeniem długo, nie wiedziałem, co mnie spotka.

Piątek:
Spałem do 11:00, trzeba było nadrobić sen po zapieprzaniu cały tydzień po 12 godzin w pracy. Biuro zawodów jak i meta była w miejscowości Radków w górach stołowych nad pobliskim pięknym zalewie. Po odebraniu pakietu startowego ruszyłem rozbiłem sobie namiot i czekałem na rozpoczęcie. Na start wiozły nas PKSy. Rozmach wydarzenia robi wrażenie, 600 osób w 3 falach zawiezionych ponad 50km dalej :D

Trasa wyrypy: https://en.mapy.cz/zaklad...6cbb88c3fa33142

Byłem w dobrym nastroju mocno zmotywowany, pogoda sprzyjała. Start był lekko opóźniony o 21:15. Szło mi się bardzo dobrze, tempo wysokie ponad 5km/h, co jakiś czas był PK w którym się odbijało pieczątkę i można było coś zjeść. Do 40km - PK6 wyrypa szła super, może oprócz tego, że bukłak mi zaczął przeciekać i zmoczyłem plecak :D


Po 40km był już ranek, coraz bardziej mnie spanie męczyło i ból stóp zaczął dawać w kość. Do punktu PK7 (52km) jeszcze jakoś doszedłem w normalnym tempie, ale potem było już tylko gorzej.






Ogólnie przedawkowałem wspomagacze xDD i mnie serce kłuło, w dodatku odcisku na dużych palcach. Tak, że ostatnie kilometry na Szczelińcu o była niezła przeprawa. Średnia to mi spadła do 3km/h Na końcu jeszcze spotkałem znajomych i poznałem parę osób.






Metę osiągnąłem w 18h 16min co jest ogólnie dobrym czasem (choć mogło być z 16h), jak na limit 24h.

Po ukończeniu strzeliłem sobie pamiątkową fotę, zjadłem obiad i pojechałem pod namiot. Spałem od 18:00 do 7:00 rano.







Jak tak wędrowałem, to obiecałem sobie, że już więcej nie pójdę na takiej wyrypie, że za długie kilometry na mnie, ale już po 24h zmieniłem zdanie.
Miałem początek zbyt dobry i zamiast wykorzystać to i poświęcić znacznie więcej czasu na odpoczynek bez butów, no to szedłem dalej. Bez butów spędziłem może z 25 minut, a myślę, że mógłbym spokojnie 1h na to dać. Co jeszcze ważne, zmieniłem raz skarpetki, a mogłem z 3 razy. Na godziny ranne dobrze mieć ze sobą kompana niż brać kofeinę. Na chłoście beskidzkiej tak spać mi się nie chciało, bo miałem z kim pogadać.
Martwiłem się o kolana przed startem, mocno o nie dbałem, a na mecie tak uświadomiłem sobie, że w sumie to mnie nawet nie bolą :)

Podsumowując impreza warta udziału, wiele nowych doświadczeń i cenna nauka na następne trasy.

Aaaa i to nie koniec

Niedziela:
Jak ja jadę w góry to czasu nie marnuje, postanowiłem jeszcze zdobyć szczyty do książeczek xD

Pierwszym moim celem był Gardzień najwyższe wzniesienie obniżenia Ściniawki, jednak wyczytałem, że na tym terenie jest kopalnia i nie ma wstępu, zresztą sam szczyt jest też skopany, więc PTTK nominowało Nową Kopę 553 m n.p.m. jako ten najwyższy szczyt.

Powiem, że to nie był błąd, już sama historia z tymi kopalniami ciekawa w dodatku samochód parkuje się w miejscowości Ścinawka Górna w pobliżu zamku Sarny. Nowi właściciele wkładają w niego serce i kupę pieniędzy. Słyszałem, że mają tam niezłą kawiarnie.


Wracając do Nowej Kopy: podejście szybkie, bez szlaku, tnie się pod górę przed nowe nasadzenia iglaków. Zaciekawiła mnie tutaj wszędobylska czerwona ziemia.


Ładnie tutaj widać wieże na górze Wszystkich Świętych.


Na samym szczycie drewniana tabliczka, schodziłem tą samą trasą.


Na koniec górskiej przygody postanowiłem zdobyć najwyższy szczyt obniżenia Otmuchowskiego czyli Brzeźnicę 492 m n.p.m. Na szczyt prowadzi zielony szlak, jest gdzie zaparkować auto. Trasa: https://mapa-turystyczna.pl/route/4513 Szlak leśny, ale powiem Wam, że jak na takie tereny ciekawy. Lubię takie wąskie ścieżki na grani :D




W drodze powrotnej złapałem ochotę na kebaba i podjechałem do Ząbkowic Śląskich.

Jedną z największych atrakcji tego miejsca jest krzywa wieża. To najwyższa krzywa wieża w Polsce, 34 m wysokości a obecne odchylenie od pionu to 2,12 m.



Podsumowanie:
Przebytych pieszo: 77km
Przewyższenia: ok. 2600m
Zdobytych Szczytów KGP: 3 (26/28)
Zdobytych Szczytów DGP: 3
Zdobytych Szczytów Korony Sudetów Polskich: 5
Ostatnio zmieniony przez Coldman 2022-04-28, 05:33, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2022-04-27, 22:11   

No to nieźle. Zrobiłeś więcej km przez tą dobę, niż ja przez trzy dni w Izerach :D

Ps. Fajne zdjęcia z wyrypy, szczególnie te ze Szczelinca.
 
 
Lidka 
Lidka


Dołączyła: 26 Sty 2022
Posty: 367
Wysłany: 2022-04-28, 04:51   

Coldman napisał/a:
na Strzelińcu to była niezła przeprawa. Średnia to mi spadła do 3km/h

chyba na Szczelińcu ;) Takie kilometry, do tego nocą! Podziwiam :-)
_________________
Podróżnik widzi to, co widzi. Turysta widzi to, co przyszedł zobaczyć. (Gilbert Keith Chesterton).
 
 
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9354
Wysłany: 2022-04-28, 05:38   

Cholibka! Jednak jesteś wariat ;)
W nocy, sam i do tego tyle kilometrów, a jakby tego było mało, to bonusa se zrobił tak przy okazji :o-o

Nie wiem czy to trzeba podziwiać, czy płakać nad losem ;)

Brawo !
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14325
Wysłany: 2022-04-28, 07:15   

Adrian napisał/a:
W nocy, sam i do tego tyle kilometrów


Też bym się bał siedzieć w lesie w nocy i też bym szedł ;)
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
Coldman 


Wiek: 26
Dołączył: 19 Maj 2020
Posty: 1084
Skąd: Wysoczyzna Kaliska
Wysłany: 2022-04-28, 09:25   

Dobromił napisał/a:
Adrian napisał/a:
W nocy, sam i do tego tyle kilometrów


Też bym się bał siedzieć w lesie w nocy i też bym szedł ;)


Zimno, mokro, widoczność 0.5m, bo mgła odbija światło latarki. Bez nawigacji w telefonie to krucho by było na Jagodnej.
Ostatnio zmieniony przez Coldman 2022-04-28, 09:26, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
włodarz 

Dołączył: 13 Maj 2014
Posty: 2648
Skąd: Góry Sowie
Wysłany: 2022-04-28, 17:06   

Coldman napisał/a:
Ogólnie przedawkowałem wspomagacze xDD i mnie serce kłuło

Doping bywa groźny :-)

Coldman napisał/a:
Ładnie tutaj widać wieże na górze Wszystkich Świętych.


Wieże widać, z tym, że jest to Góra św. Anny.
_________________
Sudeckie Ilustracje
 
 
Sebastian 


Wiek: 51
Dołączył: 09 Lis 2017
Posty: 5819
Skąd: Kraków
Wysłany: 2022-04-28, 17:17   

Pięknie! Kiedy 100 km?
_________________
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Profil Facebook
 
 
Coldman 


Wiek: 26
Dołączył: 19 Maj 2020
Posty: 1084
Skąd: Wysoczyzna Kaliska
Wysłany: 2022-04-28, 22:30   

włodarz napisał/a:
Coldman napisał/a:
Ogólnie przedawkowałem wspomagacze xDD i mnie serce kłuło

Doping bywa groźny :-)

Coldman napisał/a:
Ładnie tutaj widać wieże na górze Wszystkich Świętych.

Obrazek
Wieże widać, z tym, że jest to Góra św. Anny.


Kurde, kurde, no nie pasowało mi z kształtem wieży, ale tam na miejscu na mapie mi się zgadzało :D

Sebastian napisał/a:
Pięknie! Kiedy 100 km?


Wtedy kiedy 73km będą wchodzić z uśmiechem :D
Ostatnio zmieniony przez Coldman 2022-04-28, 22:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
opawski1 


Wiek: 26
Dołączył: 21 Lut 2016
Posty: 1051
Skąd: Prudnik
Wysłany: 2022-04-30, 09:56   

Kawał porządnej trasy przez Sudety, gratuluję! :)
Szkoda jednak, że w większości idzie się nocą, więc nie wiele widać. Kiedyś rozważałem start w Potrójnej Koronie, ale cena wpisowego mnie rozbroiła, do tego dojazd, jakiś nocleg, jedzenie i wyszłaby spora suma. Po za tym tak jak wspomniałem wędruje się nocą, a ja lubię coś podziwiać po drodze jednak :P no i tłumy ludzi jak mówisz, że startowało ponad 600 osób.
Dlatego ja dochodzę do wniosku, że gdzieś dalej to wolę sobie sam pojechać, a takie długodystansówki to robię jedynie kilka razy w roku swojej okolicy. W Prudniku mam dwie 50 i 60 km, tuż za granicą 50 km i w sąsiednich Jesenikach i G. Rychlebskich 60 i 50 km. W tym roku do Czech nie obowiązują już żadne "kwiatki", więc może już na początku czerwca uda się zrobić długodystansówki. W opcji czeskiej takie imprezy kosztują znacznie mniej, za Jesenicką 60 płaci się np. tylko 10 koron (ok. 2 zł). :D
Idąc na takie trasy to dość często zdejmuje buty, a jakiś postojach, mi to pomaga, zmieniania skarpet raczej nie praktykuje wcale, ale zawsze przed dłuższą trasą smaruję stopy sudocremem. Mi pomaga, np. na przejściu GSS przez 15 dni na stopie nie miałem ani pęcherza ;) A co do spania na trasie, to miałem takie sytuacje jedynie na secie, największe znużenie przyszło rano, właśnie gdy ekipa zrobiła się nierozmowna, wspomagaczy żadnych nie brałem, jedynie kawka i czekolada i jakoś dalej się szło :D
_________________
MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/
Profil Facebook
 
 
Coldman 


Wiek: 26
Dołączył: 19 Maj 2020
Posty: 1084
Skąd: Wysoczyzna Kaliska
Wysłany: 2022-05-04, 21:29   

opawski1 napisał/a:
Kawał porządnej trasy przez Sudety, gratuluję! :)
Szkoda jednak, że w większości idzie się nocą, więc nie wiele widać. Kiedyś rozważałem start w Potrójnej Koronie, ale cena wpisowego mnie rozbroiła, do tego dojazd, jakiś nocleg, jedzenie i wyszłaby spora suma. Po za tym tak jak wspomniałem wędruje się nocą, a ja lubię coś podziwiać po drodze jednak :P no i tłumy ludzi jak mówisz, że startowało ponad 600 osób.
Dlatego ja dochodzę do wniosku, że gdzieś dalej to wolę sobie sam pojechać, a takie długodystansówki to robię jedynie kilka razy w roku swojej okolicy. W Prudniku mam dwie 50 i 60 km, tuż za granicą 50 km i w sąsiednich Jesenikach i G. Rychlebskich 60 i 50 km. W tym roku do Czech nie obowiązują już żadne "kwiatki", więc może już na początku czerwca uda się zrobić długodystansówki. W opcji czeskiej takie imprezy kosztują znacznie mniej, za Jesenicką 60 płaci się np. tylko 10 koron (ok. 2 zł). :D
Idąc na takie trasy to dość często zdejmuje buty, a jakiś postojach, mi to pomaga, zmieniania skarpet raczej nie praktykuje wcale, ale zawsze przed dłuższą trasą smaruję stopy sudocremem. Mi pomaga, np. na przejściu GSS przez 15 dni na stopie nie miałem ani pęcherza ;) A co do spania na trasie, to miałem takie sytuacje jedynie na secie, największe znużenie przyszło rano, właśnie gdy ekipa zrobiła się nierozmowna, wspomagaczy żadnych nie brałem, jedynie kawka i czekolada i jakoś dalej się szło :D



Najlepiej się idzie nocą. Do godziny 3:00 w ciemnościach ma się największego powera. Po prostu idziesz przed siebie i jesteś zdziwiony, że masz takie tempo.

Jak dla mnie 150zł to dobra cena za taką wyrypę, wydaje się dużo, ale w sumie płacisz za sam dojazd i trochę jedzenia, bo pole namiotowe oni zapewniają, na start podwiozą i jedzenia jest dosyć dużo.

Tłumy są na początku, start jest w 3 falach, jak szedłem sam godzinę to myślałem, czy czegoś nie pomyliłem taka cisza była xD
Ostatnio zmieniony przez Coldman 2022-05-04, 21:30, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group