Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Zbydlęcenie w Tatrach.

Autor Wiadomość
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14323
Wysłany: 2022-03-18, 12:27   Zbydlęcenie w Tatrach.

Darz Gad !

Po sobotnim mikście tatrzańsko - metalowym trzeba było kuć żelazo póki gorące. Jak to w zimowy marzec wypada.

Acid Drinkers w roli budzika oznajmił, że wybiła 5.20. A jeszcze niedawno było 00.50 ... Plecak gotowy, termos zakręcony, kijki w dłonie i trzeba zejść z pierwszego piętra. To była pierwsza próba sił. Udało się. Auto podjeżdża i w składzie dwuosobowym ruszamy do boju z olbrzymimi szczytami w Tatrach Zachodnich.

Poranek mamy buro - smogowy.







W drugą stronę jest trochę inaczej.




Szybko docieramy na parking na Siwej i o 7.40 ruszamy w bój.

Giewont się zachmurzył jak kolejny raz nas tam zobaczył.




Zresztą ogólnie było chmurnie. Wyraziliśmy swoją opinię na ten temat. Trochę pomogło.




O 9.12 weszliśmy do schroniska. Stoliczek nakrył się.

Nikt z nas nie próbował zakończyć wycieczki w schronisku.

Trzeba wiedzieć kiedy od stołu wstać zmotywowanym.

Pogoda to doceniła. Czubik, Kończysty i piramida Klina.




Kominiarski, Iwaniacka i Ciemniak w oddali.




Wyjście z lasu w drodze na Monumentalnego Grzesia.




Tego dnia chmury ubarwiały niebiosa.




Prezentuje się przed nami piękny zestaw.




Pierwszy osobnik zdobyty.




Monumentalny Grześ.

Nikt z nas nie próbował zakończyć wycieczki na tym szczycie.

Dla odmiany Krywań.




Trochę posiedzieliśmy przy herbacie patrząc na Czubik i pomniejsze szczyty wokół niego.




Są i Rysy.




I słowackie Zachodnie.




A my szturmujemy Rakoń. Nie kolejkę.







Otwarto nowy szlak - z Ciemniaka na Świnicę.




Nic nas tego dnia nie mogło powstrzymać.




Las się lekko przerzedził.




Ławka rezerwowych.




Nie chwaląc się - zdobyliśmy Rakoń.

Nikt z nas nie próbował zakończyć wycieczki na tym szczycie




Wysoki zestaw z Wysoką i Gerlachem na czele.




Wycieczka w Tatry Polskie bez Giewontu byłaby nieudana.




Klasyczny przykład tatrzańskiego zbydlęcenia - wywyższająca się Świnica.




Szybko spacyfikowana przez Lodowego.




Ostatnie sekundy przed Ostatecznym Szturmem na Cel Dnia.




Rohacz Ostry próbuje nas nakłonić do złego.




Dzień dobry. Nazywamy się Stawy Rohackie i jesteśmy zakute i skute.




Babia. Osobita. Rakoń. Ostatnie podejście.




Na prawo od Smutnej Przełęczy jest wesoło.




Po prawicy Gerlach.




Dziwny tłum ...




Cel wzięty ! Kolejne bydlę tatrzańskie ujarzmione zimą ! Wołowiec zarżnięty !

I sympatyczny turysta na szczycie.




Przyszedł czas na zasłużony odpoczynek połączony z degustacją i podziwianiem widoków.

Na lewo od zachmurzonego Lodowego piękna piramida Kołowego.




Żleby Rohacza.




Lodowa Wyspa.




Mrówki turystyczne.




Ponowne kuknięcie na Wysoką i Gerlacha.




Fotografia na skraju. Z Mięguszowickim prawie na głowie.





Z cyklu "Bydlęta Tatr" - całe stado Barańców.




Bydle z Beskidów.




Kozi Wierch po prawej. Był tam tego dnia nasz kolega z Żywca. Trochę mu odpierdoliło w temacie tempa na szlaku :D Na Świnicy też tłum. Tego dnia na tych szczytach było tyle ludzi, że nawet największe nieudaczniki topograficzne nie mogły się tam zgubić :D




Barany przyprowadzone pod ofiarny obelisk.




Pierwsza od prawej Kopa Lodowa. Chcę w tym roku tam wrócić ale z dolotem na Lodową Przełęcz.




Piękne zbocza. Nie porysowane przez deskowych zbrodniarzy.




Rysy tez były odwiedzane.




Spory ruch w dwie strony.




Kopy na kopy.




Góra Gór. Ojciec Everestu. Tytan. Pan i Władca. Jego Wysokość Czubik.




Przyszłość turystyki.




Kije spod Grunwaldu.




Pożegnalne zalegnięcie.




Jesteśmy już wystarczająco zbydlęceni poprzez kontakt z bydlęcymi szczytami. Czas wracać. Mijamy się z uroczymi turystkami, z którymi wcześniej parokrotnie mijaliśmy się na szlaku. Pozdrawiamy !

Zejście idzie nam dobrze. Pod nami otchłań Doliny Rohackiej.




Dwójki marszowe.




Pierwsze zejście. Rakoń. Osobita. Babia Góra.




Czyż Łopata nie wygląda groźnie ?




Od Grzesia szlak idzie prawie tylko w dół. Trzy metry podejścia o nachyleniu 15 stopni kiedyś się wyrówna.

Było tak stromo , że aż mnie wydłużyło.




Prastary las. Z wampirami i strzygami. I czasami ze strażnikami TPN.




W dobrym stanie zdrowia docieramy do schroniska. Siadamy przed i ściągamy z siebie żelastwo, które założyliśmy na Rakoniu.

Dało to efekt - około 40 metrów od schodów malowniczo podjechałem na trasie. Bydlaki narciarze "wypolerowali" szlak.

Morda mi się ucieszyła na widok tego szczytu.




Giewont zrozumiał, że jesteśmy poważnymi turystami. Ale z Chochołowską na dłużej dajemy sobie spokój.




Koniec.

9 godzin i 5 minut. 29 kilometrów szlaku. Trzy szczyty. 1300 m podejścia. Piękne widoki i piękne turystki. Zieleń w ukryciu.

Z dniem wcześniejszym dało mi to 47 kilometrów szlaku, 1900 m podejścia, ponad 16 godzin na szlaku przez weekend. I koncert HM pośrodku. W ten weekend planuję krótsze trasy ale z trochę większym przewyższeniem.

Nie jest źle. Nawet Towarzystwo było w porządku. A Bydlaki Tatrzańskie niech żyją nam !

W drodze powrotnej odwiedziliśmy stację benzynową. W wiadomym celu.

Tatry z oddali.

















_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Ostatnio zmieniony przez Dobromił 2022-03-18, 14:32, w całości zmieniany 5 razy  
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2022-03-18, 16:05   

Bydle Beskidzkie i Lodowa Wyspa, oraz Tatrzańskie Kły oświetlone zachodzący słońcem. - no pięknie!!!
 
 
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9353
Wysłany: 2022-03-18, 16:46   

Ale odjebałeś wycieczkę!
Piękne foty ustrzeliłeś, te wieloplany mają moc i działają mocno zachęcająco, a Wołowiec zimą dopiero przede mną ...

Miło było pooglądać, to co Ty widziałeś tego dnia na własne oczy, a miałeś co oglądać :)

Brawo ! Nie chcesz się dać SKS-om, bronisz się ;)
 
 
Lidka 
Lidka


Dołączyła: 26 Sty 2022
Posty: 367
Wysłany: 2022-03-20, 09:05   

Dobromił napisał/a:
W drugą stronę jest trochę inaczej.

Mnie by kusiło skręcić :-o
_________________
Podróżnik widzi to, co widzi. Turysta widzi to, co przyszedł zobaczyć. (Gilbert Keith Chesterton).
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14323
Wysłany: 2022-03-20, 10:20   

Tatrzańskie Kły ... o kurwa. Będę się bał zbliżyć do nich :D

SKS ... lepiej brzmi "rozsądek turystyczny".

A mi by lewa noga odpadła jakbym poszedł na tę górę ;)
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
Sebastian 


Wiek: 51
Dołączył: 09 Lis 2017
Posty: 5819
Skąd: Kraków
Wysłany: 2022-03-20, 11:32   

Trasa jakże klasyczna i dość oklepana (choć fajna) jak na twoje wyczyny. Ja, w odróżnieniu od Adriana, mam na koncie Wołowiec zimą. Nie korciło pójść na Rohacze?
_________________
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Profil Facebook
 
 
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9353
Wysłany: 2022-03-20, 11:59   

Sebastian napisał/a:
Trasa jakże klasyczna i dość oklepana (choć fajna) jak na twoje wyczyny. Ja, w odróżnieniu od Adriana, mam na koncie Wołowiec zimą. Nie korciło pójść na Rohacze?


Rohacze zimą, to już hardcor, ale kuszący :dev
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2022-03-20, 17:23   

Rozumiem, że teraz Ty będziesz korcił Sebastiana na Rohacze? ;)
 
 
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9353
Wysłany: 2022-03-20, 17:28   

laynn napisał/a:
Rozumiem, że teraz Ty będziesz korcił Sebastiana na Rohacze? ;)


Chyba bym się nie odważył ...
 
 
AniaP 


Wiek: 33
Dołączyła: 07 Paź 2014
Posty: 382
Skąd: śląskie
Wysłany: 2022-03-20, 19:13   

Jaka wiosna, jak taka zima jeszcze! Weźcie już to białe w olere ;)
 
 
Sebastian 


Wiek: 51
Dołączył: 09 Lis 2017
Posty: 5819
Skąd: Kraków
Wysłany: 2022-03-20, 19:14   

AniaP napisał/a:
Jaka wiosna, jak taka zima jeszcze! Weźcie już to białe w olere ;)

Raczej w uj ;) Podobno już wylazły na wierzch krokusy i żmije, więc nie jest źle.
_________________
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Profil Facebook
 
 
AniaP 


Wiek: 33
Dołączyła: 07 Paź 2014
Posty: 382
Skąd: śląskie
Wysłany: 2022-03-20, 20:38   

Cytat:
i żmije, więc nie jest źle.


Te ostatnie mogą sobie siedzieć dalej pod ziemią :)
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14323
Wysłany: 2022-03-20, 20:43   

Sebastian napisał/a:
Trasa jakże klasyczna i dość oklepana (choć fajna) jak na twoje wyczyny.


Bądź poważny :) To są właśnie moje "wyczyny" :)

Sebastian napisał/a:
Ja, w odróżnieniu od Adriana, mam na koncie Wołowiec zimą.


Kilka lat temu byłem na lutowym wyjściu na Wołowiec. Ze schroniska po dwudniowym ... rozmawianiu wieczornym.

Sebastian napisał/a:
Nie korciło pójść na Rohacze?


Nie planuję ubicia się w Tatrach zimą ;)

Adrian napisał/a:
Chyba bym się nie odważył ...


Słusznie. Ja też nie.

AniaP napisał/a:
Te ostatnie mogą sobie siedzieć dalej pod ziemią :)


A niech raz za czas wyjdą. Do zdjęcia i pa.
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group