Co Wy wielcy narzekacze zrobiliście dla forum coś ostatnio? Jakieś zdjęcia, relacje, pomysły...?
Dałem trzy nowe relacje i jedną starą odświeżyłem ! Do boju !
_________________ Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Wiek: 50 Dołączył: 15 Maj 2019 Posty: 606 Skąd: ST SD KGR TK SB
Wysłany: 2019-07-22, 07:39
Vidraru, raczej nie czuję się adresatem Twoich uwag. Postaram się zwiększyć nieco aktywność na forum, z tym, że w najbliższych 2 miesiącach będzie ona nieregularna - podczas urlopu w ogóle nie mam kontaktu z internetem
Zobaczcie anakondę beskidzką z Jaślisk (dzięki Dziki Beskid)
Pływającego zaskrońca to jeszcze nie widziałem...najbardziej w historii zaskoczył mnie ten, którego zastałem kiedyś w opuszczonym a'la szałasie na Hali Łyśniowskiej.
Oboje przeżyliśmy
Nic ciekawego, bardzo banalnie. Wchodzę do pierwszego (patrząc od przeł. Pawlusiej) ,,budynku" - jakieś siano, widzę ewidentnie, że coś się rusza. Po czym nie ma. A ja zamiast odejść, czy wziąć ewentualnie patyk, żeby sprawdzić, sprawdzam ale .....kończyną lewą dolną.
No i mnie ma, bo prawdopodobnie go nadepnąłem, tzn nie ugryzł i ...zaplątał się w...,,pętelkę" mojego sznurowadła. Jak debil wywijam kankana skacząc na prawej i lewą wywijając jak idiota. No i po pewnej chwili się wypłątał i zniknął...
Gdyby ktoś to widział z zewnątrz byłaby niezła komedia....
vidraru napisał/a:
Zaskroniec nic Ci złego nie zrobi, najwyżej będziesz miał dwie dziurki tam, gdzie dziabnie w obronie.
Myślałem, że w Polsce występują jadowite gatunki zaskrońca.Widocznie się myliłem....
Zaskroniec nic Ci złego nie zrobi, najwyżej będziesz miał dwie dziurki tam, gdzie dziabnie w obronie.
A gdyby to było w potoku Mikowym z przynetą Pudelka? Czy byłoby to bolesne? Sikałby w poprzek?
_________________ Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie;kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/ Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Gdyby ktoś to widział z zewnątrz byłaby niezła komedia....
Już sobie to wyobraziłam Dzięki za opowieść. Podejrzewam, że wielu z nas ma takie w zanadrzu. Ja w Słowackim Raju miałam taką: kolega szedł przede mną i nie zauważył żmii która już byłą gotowa go ciachnąć w nogę, za mną ludzie, wąż tylko czeka. Kijek trekkingowy się przydał, żeby przegnać, ale tego dzioba przyszykowanego do ataku nie zapomnę.
Niektórzy na tym forum pamiętają gościa o ksywie Opek z Beskidzkiego. Jakiś czas temu stworzył dla Domu O Zielonych Progach piękną rzecz. Warto obejrzeć, łza się w oku kręci.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach