Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Worek Raczański Beskidu Żywieckiego z plecakiem

Autor Wiadomość
opawski1 


Wiek: 26
Dołączył: 21 Lut 2016
Posty: 1051
Skąd: Prudnik
Wysłany: 2020-12-23, 13:48   

Dobromił napisał/a:
Darz Szlak.

Świetna trasa, świetną trasą.

Doskonałe zdjęcia ( np. te z malutkim śmigłowcem ) , doskonałymi zdjęciami.

Ale …

Czy zgarowaliście się z użytkownikiem gar - em ?


To było zupełnie przypadkowe spotkanie w schronisku, rano wspólne śniadanie, rozmowa i każdy poszedł w swoją stronę ;)
_________________
MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/
Profil Facebook
 
 
opawski1 


Wiek: 26
Dołączył: 21 Lut 2016
Posty: 1051
Skąd: Prudnik
Wysłany: 2020-12-23, 13:50   

Worek Raczański Beskidu Żywieckiego z plecakiem dzień 3/4
22-25 września 2020 r.



Dzień III: Bacówka PTTK na Hali Rycerzowej – Soblówka – Bacówka PTTK Krawców Wierch – Schronisko PTTK na Rysiance

Tuż przed wschodem słońca wychodzę ze schroniska na zewnątrz. Idę w górę po stromej hali, jest zimno na trawie bardzo mokro od rosy, ale nie wieje. Na niebie robi się już czerwono, jest dość dużo chmur, ale na wschodzie widać luki w nich. W końcu słońce wyłania się znad beskidzkich szczytów, widoczne są także szczyty Tatr, nieco ukryte w chmurach, jednak znikają w ciągu kolejnych kilku minut. Słońce coraz śmielej idzie w górę ponad budynkiem bacówki obok tatrzańskich wierzchołków i ciepłymi promieniami oświetla żółte trawy Hali Rycerzowej. Zaczyna przewalać się także mgła, wtedy słońce i widoki co chwilę znikają. Piękny spektakl natury uświetnia dodatkowo słyszalne rykowisko jeleni w oddali! Niesamowite rozpoczęcie dnia, tak chciałoby się zaczynać każdy. Kręcę się z aparatem po hali przemaczając prawie buty.







































Gdy mgła naszła już na dobre idę w końcu do schroniska na śniadanie. W sali schroniska siedzimy z dobrą godzinę przy okazji podejmujemy ostateczną decyzję co do kształtu dzisiejszej trasy. Decydujemy się na zejście z gór w doliny z pominięciem pasma granicznego ze szczytem Úšust. Powody są dwa: pierwszy stwierdziłem, po analizie mapy i rozmowy z gar-em, że ciągły las bez widoków będzie mniej ciekawy od zejścia; drugi powód to taki, że skończyło nam się jedzenie i trzeba odnaleźć jakiś sklep w dolinie, bo ciągłe kupowanie jedzenia w schroniskach skończy się albo bankructwem albo osłabieniem z niedożywienia :D Po 9 w końcu wychodzimy z bacówki i zaczynamy kolejny dzień wędrówki. Dziś przez większość trasy będzie towarzyszyć nam małżeństwo z Warszawy, którzy idą tak jak my od Wielkiej Raczy i także nocowali w schronisku. Gdy wychodzimy z hali jest dość mglisto i pochmurno, jakby miało zaraz zacząć padać, czarnym szlakiem dość stromo schodzimy do Soblówki.










pierwsze kolory jesieni



Wędrujemy przez wieś położoną w dolinie potoku Cicha mijając drewniany kościółek Niepokalanego Serca NMP z 1948 r. i dzwonnicę, niżej zaś reklama na ostatni skok życia... :D Jest także sklep, w którym robimy zakupy.







Soblówkę opuszczamy żółtym szlakiem, którym wędrujemy w górę przez łąki z ładną panoramą za sobą. Przechodzimy przez przysiółki Młynarzowa i Smerekówka, a następnie schodzimy znów w dolinę do wsi Glinka. To okazuje się, że jest jeszcze jeden sklep, robimy jeszcze raz zakupy, a część z nich postanawiamy od razu spożyć w dużej wiacie w pobliżu.

































Glinkę opuszczamy żółtym szlakiem stromo wspinając się po betonowych płytach przez przysiółki na Kobiesówkę. Później szlak się wypłaszacza, mijamy kilka kapliczek, zza drzew widoczne są szczyty Tatr. Na szlaku spotykamy też woźnicę z koniem i wozem, który dostarcza towar do bacówki na Krawcowym Wierchu. Chwilę rozmawiamy o realiach życia w tej okolicy, dlaczego w Beskidach odeszło się od pasterstwa, a jedne z nielicznych w tych okolicach stada owiec pędzi się aż z okolic Zakopanego.























Jeszcze chwila wędrówki i osiągamy Halę Krawculę z Bacówką PTTK Krawców Wierch. Drewniany budynek schroniska powstał w 1975-76 r. jako jeden z kilkunastu bacówek idei Edwarda Moskały o budowie małych obiektów służących doświadczonym turystom z plecakami (więcej pisałem o tym relacji z poprzedniego dnia przy okazji Rycerzowej). W pierwszej wersji ten obiekt miał stanąć na polanie na szczycie Muńcoła, jednak z powodu braku dostępu do wody zdecydowano się na obecną lokalizację. Postanawiamy sobie zrobić dłuższą przerwę przy bacówce, cisza tutaj, oprócz nas przy schronisku nie ma nikogo, obiekt wydaje się być klimatyczny. Tutaj żegnamy się też naszymi towarzyszami, którzy zamierzają zostać tu na nocleg, my mamy plan dotrzeć dziś dalej bo na Rysiankę.













Wyżej na dość rozległej Hali Krawculi znajduje się krzyż – 14 stacja drogi krzyżowej prowadzącej z Glinki, stoi także stara bacówka pasterska z ławką, przy której na chwilę przysiadamy podziwiając widoki.













Później opuszczamy halę i wchodzimy do lasu na granicę polsko-słowacką, zdobywamy szczyt Krawców Wierch (1071 m). Teraz przez kilka km będziemy wędrować pasem granicznym przez las, dla mnie dość monotonnym odcinkiem. Na przełęczy Bory Orawskie schodzimy z granicy w głęboki jar z potokiem, szlak przez chwilę jest bardzo stromy, wyżej znajduje się pomniczek poświęcony GOPR, miejsce jakiegoś wypadku? Ostatni odcinek trasy to mozolne wspinanie się czarnym szlakiem na Halę Rysianka ze schroniskiem PTTK, w którym dziś mamy nocleg.













Do obiektu docieramy już po zachodzie słońca, którego i tak dziś nie było, bo skrył się w chmurach. Schronisko zostało zbudowane w 1936 r. Na początku miało być domem mieszkalnym, ale ostatecznie stało się schroniskiem Tatrzańskiego Towarzystwa Narciarzy. W trakcie II wojny światowej służyło żołnierzom niemieckim. W 1947 r. schronisko ponownie zostało otwarte i do dziś służy turystom. Kwaterujemy się w schronisku, a konkretniej w Betlejemce czyli drewnianym domku obok. Wieczór spędzamy na sali schroniska, jest kilka osób, ale nikt nie chce się integrować. Później idziemy spać do Betlejemki. W pokoju dziś rześko w porównaniu z zaduchem w bacówce na Hali Rycerzowej, więc śpi się bardzo dobrze.







Dzień kończymy z dystansem 27 km…

CDN...
_________________
MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/
Profil Facebook
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14414
Wysłany: 2020-12-23, 13:50   

opawski1 napisał/a:
To było zupełnie przypadkowe spotkanie w schronisku


3/4 garowań to przypadki :)
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
Adrian 
Cieszynioki


Wiek: 40
Dołączył: 13 Lis 2017
Posty: 9426
Wysłany: 2020-12-23, 14:06   

Piękny kawałek trasy, miło wspominam nasze rodzinne przejście tej trasy :)
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2020-12-23, 17:14   

W 2014 na odcinku granicznym było sporo przecinek, szczególnie od strony słowackiej, od tego czasu nie byłem, ale na pewno ominęło was spore podejścia na Świtkową oraz na wspomniany Oszast. Z drugiej strony ten żółty między Soblówką jest widokowy, a podejście pod Kubiesówkę też daje w tyłek ;)
 
 
gar 

Dołączył: 06 Sty 2016
Posty: 838
Skąd: Orzegów
Wysłany: 2020-12-23, 18:50   

Dobromił napisał/a:

Czy zgarowaliście się z użytkownikiem gar - em ?

Niestety nie. Moja wina, bo byłem wtedy na doborowolnym, kilkudniowym detoksie :)
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10873
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2020-12-23, 18:56   

Cytat:
Chwilę rozmawiamy o realiach życia w tej okolicy, dlaczego w Beskidach odeszło się od pasterstwa, a jedne z nielicznych w tych okolicach stada owiec pędzi się aż z okolic Zakopanego.

A to ciekawe rzeczy gość opowiada :rol , tym bardziej że w samym Żywieckim w granicach woj. śląskiego, nie wspominając już BŚ, co roku po halach wypasa się setki owiec.
I nie są to tekturowe atrapy :-)
 
 
opawski1 


Wiek: 26
Dołączył: 21 Lut 2016
Posty: 1051
Skąd: Prudnik
Wysłany: 2020-12-23, 22:42   

laynn napisał/a:
W 2014 na odcinku granicznym było sporo przecinek, szczególnie od strony słowackiej, od tego czasu nie byłem, ale na pewno ominęło was spore podejścia na Świtkową oraz na wspomniany Oszast. Z drugiej strony ten żółty między Soblówką jest widokowy, a podejście pod Kubiesówkę też daje w tyłek ;)


Sprawdzę następnym razem tamten szlak jak znow będę w tych okolicach, ja wybrałem przez Soblówkę i wcale nie narzekam ;)

Piotrek napisał/a:
Cytat:
Chwilę rozmawiamy o realiach życia w tej okolicy, dlaczego w Beskidach odeszło się od pasterstwa, a jedne z nielicznych w tych okolicach stada owiec pędzi się aż z okolic Zakopanego.

A to ciekawe rzeczy gość opowiada :rol , tym bardziej że w samym Żywieckim w granicach woj. śląskiego, nie wspominając już BŚ, co roku po halach wypasa się setki owiec.
I nie są to tekturowe atrapy :-)


Po powrocie do domu czytałem trochę o obecnym pasterstwie w Beskidach, rzeczywiście podobno znów owiec jest coraz więcej przez tzw. wypas kulturowy. To dobrze, że pielęgnuje się tradycję :)
Gościowi miałem prawo uwierzyć, że owce w BŻ są tylko z Zakopanego bo podczas całej wędrówki nie widziałem żadnej ;)
_________________
MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/
Profil Facebook
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10873
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2020-12-24, 10:29   

Jest kilku baców, chodzą ze stadami od hali do hali. Sporo jest też takich co na łąki nad wsią wyprowadza. Pewnie że to nie rozmiar dawnego pasterstwa ale nieźle się to rozwija po prawie całkowitym upadku w latach 80-90 tych
Szkoda, że nie trafiłeś, bo to bardzo fajny widok :)
Rysianka, 23 lipca tego roku



 
 
Sebastian 


Wiek: 51
Dołączył: 09 Lis 2017
Posty: 5884
Skąd: Kraków
Wysłany: 2020-12-24, 12:53   

Hale pomiędzy Rysianką i Redykalną są koszone, żeby zapobiegać zarastaniu.
Profil Facebook
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10873
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2020-12-24, 20:56   

Zgadza się i to są bardziej rozbudowane działania w Beskidzie Śląskim i Żywieckim (w granicach woj. śląskiego) niż się turystom może wydawać. Od wielu lat istnieją dwa programy: Projekt Life + Beskidy prowadzony przez Zespół Parków Krajobrazowych Województwa Śląskiego, a finansowany przez UE oraz Program Owca Plus prowadzony przez kilka instytucji w tym Zespół Parków, a finansowany przez Urząd Marszałkowski woj. Śląskiego (te plusy w nazwach to bez skojarzań z obecnym socjalem, bo nazwy są o wiele starsze ;) ).
W ramach tych programów wytypowanych jest ok. 1000 ha hal i polan górskich na których prowadzi się od lat wykaszanie i wypas owiec. Dodatkowo z Life Beskidy wykaszany jest szczaw alpejski, np. na Rysiance.
Owca Plus istnieje od 2007 r., Life Beskidu od 2013 r.
To co widzicie z infrastruktury turystyczno-pasterskiej w górach jest też w ramach tych programów. Zespół Parków Krajobrazowych postawił wieże na Rachowcu i wieżę z bacówką na Starym Groniu, do tego bacówki na Bukowinie, w Kamesznicy, na Przegibku. Z Owcy Plus jest podobnie wiele takich bacówek postawionych.
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14414
Wysłany: 2020-12-24, 21:20   

Program Owca Plus wykształcił wielu młodych pracowników.
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
Wiolcia 


Dołączyła: 13 Lip 2013
Posty: 3458
Wysłany: 2020-12-25, 13:11   

Masz niepodrabialny styl zdjęciowy, od razu wiadomo, że to relacja od Opawskiego. Sporo fajnych fotografii i warunków pogodowych Ci się trafiło. I to na przyjemnej górsko trasie.
 
 
opawski1 


Wiek: 26
Dołączył: 21 Lut 2016
Posty: 1051
Skąd: Prudnik
Wysłany: 2020-12-25, 13:25   

Piotrek napisał/a:
Jest kilku baców, chodzą ze stadami od hali do hali. Sporo jest też takich co na łąki nad wsią wyprowadza. Pewnie że to nie rozmiar dawnego pasterstwa ale nieźle się to rozwija po prawie całkowitym upadku w latach 80-90 tych
Szkoda, że nie trafiłeś, bo to bardzo fajny widok :)
Rysianka, 23 lipca tego roku


To super, że pasterstwo wraca do łask i są podejmowane ku temu działania :) Ja wędrując po Beskidach tylko raz widziasłem owce na halach - (na Boraczej), raz też kilka lat temu spotkałem kozy na halach w pobliżu Turbacza w Gorcach.
Widok tak, mi się też bardzo podoba i jeszcze bardziej ubogaciłby moje zdjęcia, czasem z zazdrością oglądam zdjęcia z owcami z sieci, i też chcę taki mieć :D


Wiolcia napisał/a:
Masz niepodrabialny styl zdjęciowy, od razu wiadomo, że to relacja od Opawskiego. Sporo fajnych fotografii i warunków pogodowych Ci się trafiło. I to na przyjemnej górsko trasie.


Dziękuje! :) Hmm a czym charakteryzuje się ten mój styl ;)
_________________
MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/
Ostatnio zmieniony przez opawski1 2020-12-25, 13:44, w całości zmieniany 2 razy  
Profil Facebook
 
 
Dobromił 


Dołączył: 09 Lip 2013
Posty: 14414
Wysłany: 2020-12-25, 13:31   

Brakiem owiec ;)
_________________
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group