Forum FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Statystyki Profil Zaloguj Albumy Kontakt

Poprzedni temat «» Następny temat

Alpejskie opowieści

Autor Wiadomość
Iwona S

Dołączył: 22 Sie 2013
Posty: 244
Wysłany: 2013-09-10, 15:25   Alpejskie opowieści






To jest Basia. Basia chce coś powiedzieć. Na przykład - ferrata Piazzetta jest beeee, albo - niech jeszcze raz ktoś wypowie Piz Boe lub Sella to się porzygam, albo - znowu te Dolomity, och....

Chyba jest w tym wszystkiego po trochu. Mnie się Piazzetta podobała, co widać na poniższym zdjęciu.





Miałam trochę zabawy bo przed wejściem na ferratę zgromadziła się grupka chętnych i fachowym okiem oceniała pierwsze 10 m, które podobno mają oddzielić ziarno od plewów. Wszystko młode, na milupie wypasione brytany i jak zobaczyli taką ciocię jak ja to wyczytyłam w ich oczach pytanie - czy pani się nie pomyliła?

Tego dnia pobiłam rekord. Byłam zdecydowanie najstarszą kobietą na tej ferracie :)


No więc wracając do pierwszego zdjęcia. Byłyśmy znowu w Dolomitach i do tego znowu w tym samym miejscu co w zeszłym roku - Pozza di Fassa. Wszystko kręciło się wokół Selli i Marmolaty. Nie wiem ile razy przejeżdżałam przez Canazei, gdzie podziwiałam kunszt kierowania ruchem przez miejscowe policjantki. Niezłe tancerki. Nie wiem ile razy byłam Sella Joch, Passo Pordoi, Passo Fedaia. Nie wiem. Ale wiem że na razie mam dosyć.

Kiedyś wylądowałyśmy na Trincee, to takie pasmo wulkanicznego pochodzenia, które jakby w ogóle nie pasowało do reszty otoczenia. Kontrast robi wrażenie.



























Via eterna. Oczywiście nie ta ścieżka a toto skaliste w lewej górnej części zdjęcia. Punta Serauta na którą prowadzi ferrata o tej pięknej nazwie.







Dolomity to w ogóle świat kontrastów. Także takich jak tutaj, na szczycie Sass Rigais









Na ferracie Poesnecker, gdzie trzeba się trochę powspinać "solo"







spotkałyśmy Michalinę i jej mamę Ilonę. Nie wiem skąd to dziecko miało taką energię no i w końcu też...umiejętności. Michalina była tego dnia zdecydowanie najmłodszą ferracistką :)







Dzięki dziewczyny za wspólną drogę!




A później to już byliśmy w trójkę i wybraliśmy się na Delago Kante na Vajoletach.


Normalnie to ta wieża jest prosta ale mój aparat jakoś tego nie obejmuje:)











Ciocia. Już teraz wiem dlaczego Ergaj zawsze mówi do mnie: co tam powiecie, matko chrzestno:)
























Na szczycie jednej z wież Vajolet













Niektórzy to się mają fajnie







I tak łazimy po i wokół Selli, raz w wielkim tłumie






raz w mniejszym












Ale tak naprawdę to moje serce już w zeszłym roku pozostało zupełnie gdzie indziej, tam na horyzoncie, w lewej, górnej części zdjęcia.






cdn.



Kiedy w zeszłym roku wchodziłam na Ortlera a kilka dni później na Palla Bianca spostrzegłam coś, co mnie w tych górach zachwyciło. Być może słowo zachwyt nie jest odpowiednie. Raczej fascynacja. To była jakaś trudna do zdefiniowania melancholia jaką te góry emanują. Pokryte lodem wyniosłe kolosy, dzikie i odludne doliny, ciągnące się bez końca zbocza pokryte rudą, skąpą trawą. Niektóre miejsca przypominały opuszczone kamieniołomy. To wszystko sprawiało że czułam się w nich zagubiona jak w jakimś dawno wymarłym mieście. Fascynacja surowością tego krajobrazu głęboko zapadła mi w serce.

















No i wtedy, rok temu, obejrzałam się z grani Ortlera za siebie i ją zobaczyłam.









Teraz jesteśmy obie o rok starsze, co dla niej pewnie nie ma aż tak wielkiego znaczenia ;) choć należy powiedzieć że w ostatnich 50 latach zmiany w klimacie nieco ją nadszarpnęły. Po pierwsze - straciła swoją przepiękną czapeczkę, po której wspinał się bodajże Diemberger, po drugie, w lecie stała się niedostępna. Choć nadal silnie oblodzona to jednak latem bywa że wysokie temperatury powodują kamienne lawiny. Najbardziej popularna jest zimą, chyba nawet najbezpieczniejsza...

My niestety nie potrafimy jeździć na skiturach więc wyczekujemy odpowiedni moment aby na nią wejść.


Wreszcie przychodzi ta chwila.

Opuszczamy przytulne gniazdko w Pozza i kierujemy się najpierw na południe a potem w kierunku Passo Gavia. Jeśli ktoś jest amatorem silnych emocji a niekoniecznie chce ich zaznać w górach, to niech się wybierze przez tę przełęcz samochodem, najlepiej takim trochę większym, kombi albo busik. No i najlepiej jak trafi na troszkę ( nie musi być dużo) ,kilka samochodów z przeciwka :) ))









W drodze do Pizzini Huette zwracają moją uwagę słupy elektryczne. To pierwsze w mojej "karierze" które nie mieszają mi w krajobrazie. one normalnie do niego pasują.




























W schronisku wita nas capo di tutti capi, który ma taki uśmiech że od razu odechciewa mi się gdzieś iść oprócz wyjścia za mąż, oczywiście za capo di tutti capi.
Dowiadujemy się że jesteśmy jedynymi gośćmi w schronisku i że od tygodnia nikt na górę nie wchodził. łaaaa. Aż nie chce mi się wierzyć.

Warunki są wspaniałe. Tydzień temu spadło 30 cm śniegu a więc nie będziemy musieli włazić po czystym lodzie. W nocy trzyma mróz. A capo dla nas specjalnie rozpalił w kominku, zrobił super kolację i jest strasznie ciekawy dlaczego baby włażą na takie wysokie góry.

Na rozmowach schodzi nam do wieczora a góra czeka...









Bardzo wcześnie rano







Jest -5 stopni i wieje silny wiatr.












Ortler i Hintergrat widziany ze szczytu Gran Zebru








Cevadale








Wyjście z kruchego żlebu














Zimno i wietrznie ale inaczej byłoby chyba jeszcze gorzej.








Jest git.








Z takim poświęceniem robi prawdziwy facet kobiecie fotkę :) ))














Dodam że capo di tutti capi czekał na nas w schronisku z gratulacjami, zresztą całą drogę obserwował przez lornetkę, nie żałował również likieru z górskich ziółek.



Ostatnie spojrzenie







Dziękuję moim towarzyszom, Basi i Markusowi za wspaniały wspólny czas.


A Wam za przebrnięcie przez tą relację :)


Iwona
 
 
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12257
Skąd: Bytom
Wysłany: 2013-09-10, 15:51   

Cóż. Dla mnie to materiał na relację roku. Zdjęcia mnie wmiotły pod dywan. W sumie nic więcej do napisania nie mam, bo ogólnie mnie zatkało.
Profil Facebook
 
 
Vision
[Usunięty]

Wysłany: 2013-09-10, 15:52   

Mnie też wmiotły, dlatego na razie idę pod dywan, później przeczytam. :-o
 
 
laynn
[Usunięty]

Wysłany: 2013-09-10, 16:45   

Ja Cię pierdziu. Relacja roku to pewne!
 
 
Vision
[Usunięty]

Wysłany: 2013-09-10, 16:53   

Już nie przesadzajcie z tym wróżeniem, proroki jakieś czy co? :dev
Ostatnio zmieniony przez Vision 2013-09-10, 16:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Iwona S

Dołączył: 22 Sie 2013
Posty: 244
Wysłany: 2013-09-10, 17:04   

sokół napisał/a:
Zdjęcia mnie wmiotły pod dywan
Vision napisał/a:
dlatego na razie idę pod dywan




Wolałabym żeby jednak ktoś został i może jednak...przeczytał, obejrzał :-o



Vision napisał/a:
Już nie przesadzajcie z tym wróżeniem, proroki jakieś czy co?



No! Właśnie!
 
 
Basia Z. 


Dołączyła: 06 Wrz 2013
Posty: 3550
Skąd: Chorzów
Wysłany: 2013-09-10, 17:41   

A myślicie, ze Iwona tą jedną relacje ma na składzie ?
Ona tak jeździ co miesiąc ;)

A zdjęcia wymiatają, jak zwykle zresztą.
_________________
http://www.pilot-przewodnik.org/
 
 
Iva 


Wiek: 41
Dołączyła: 04 Wrz 2013
Posty: 1544
Skąd: łódzkie
Wysłany: 2013-09-10, 21:24   

Jejku!!!! Mowę mi odebrało, a ja jestem cholerną gadułą. Po prostu pięknie!
_________________
"Kiedy świat się od ciebie odwraca, ty też musisz się od niego odwrócić."
 
 
sokół


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 12257
Skąd: Bytom
Wysłany: 2013-09-11, 14:23   

Problem w tym, że przeczytałem i obejrzałem, kilka razy.

Strasznie mi się podobają te kontrasty. Tu trawka, kwiatki, a w tle zimne skaly, albo sniegi. Ostatnie zdjęcie jest kapitalne, ale największe wrażenie zrobił na mnie ten masyw wulkaniczny, w głebi tak surowo, a tu takie ścieżki jak na Trzydniowiańskim... Kapitalne.
Profil Facebook
 
 
Vision
[Usunięty]

Wysłany: 2013-09-21, 10:29   

A więc jakoś się pozbierałem spod tego dywanu i przeczytałem w końcu tą relację. :D

Świetna sprawa te Dolomity, w sumie dla mnie to te góry są jedne z najbardziej fotogenicznych jakie na zdjęciach widziałem. ;)

Pierwsza część relacji ze względu na ferratę trochę mniej mi do gustu przypadła, bo byłem tylko raz na ferratach i prawie wcale mi się nie spodobały, ale poruszałem ten temat gdzie indziej, być może w Dolomitach byłoby inaczej, bo ja to byłem na takich, gdzie nie prowadziły na żaden szczyt i dosyć nisko były...

No ale druga część to już typowo moje klimaty. :D Fajnie żeście trafiły, tzn. na takie pustki.

Iwona S napisał/a:
W drodze do Pizzini Huette zwracają moją uwagę słupy elektryczne. To pierwsze w mojej "karierze" które nie mieszają mi w krajobrazie. one normalnie do niego pasują.


No rzeczywiście jak drzewa wyglądają. ;)

Iwona S napisał/a:
Kiedyś wylądowałyśmy na Trincee, to takie pasmo wulkanicznego pochodzenia, które jakby w ogóle nie pasowało do reszty otoczenia. Kontrast robi wrażenie.


Robi wrażenie i fajnie to wygląda.
Ostatnio zmieniony przez Vision 2013-09-21, 11:41, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Iwona S

Dołączył: 22 Sie 2013
Posty: 244
Wysłany: 2013-09-21, 19:10   

Vision napisał/a:
No ale druga część to już typowo moje klimaty. Fajnie żeście trafiły, tzn. na takie pustki.



moje też. Zaczynam powoli odwracać się od Dolomitów aczkolwiek w przyszłym roku poświęciłabym ze trzy tygodnie na Civettę. Za kilka dni mam trochę wolnego i pojechałabym chętnie jeszcze raz do Santa Caterina Valfurva ale od 1.10 są drogi przez przełęcze na całą zimę zamknięte i trzeba jechać jakoś naokoło, podobno bardzo daleko. Nie wyobrażam sobie wprawdzie aby mogło być tam jesienią jeszcze puściej :D niż było za mojego pobytu ale domyślam się że przez to "odcięcie od świata" musi tam panować niezwykła atmosfera.



Vision napisał/a:
A więc jakoś się pozbierałem spod tego dywanu i przeczytałem w końcu tą relację.



No to git. Gratuluję :)
 
 
Piotrek 


Wiek: 48
Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 10854
Skąd: Żywiec-Sienna
Wysłany: 2013-09-21, 20:54   

:bla1 za te ujęcia. Bo cóż więcej można napisać :rol
 
 
Iwona S

Dołączył: 22 Sie 2013
Posty: 244
Wysłany: 2013-09-24, 21:20   

Piotrek napisał/a:
za te ujęcia



e tam, bez przesady. Dziękuję. Fajna emotikonka, gdzie można sobie taką załatwić?
 
 
stokrotka 


Wiek: 36
Dołączyła: 11 Sie 2013
Posty: 93
Wysłany: 2013-10-06, 21:29   

Przeczytałam, obejrzałąm, zatkało mnie, a potem znów mnie zatkało :D

Tylko jedno wiem - jeszcze nie raz do niej wrócę :)

:cap67
Ostatnio zmieniony przez stokrotka 2013-10-06, 21:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Copyright © 2013 by Góry bez granic | All rights reserved | Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group