Jeśli chcesz pomóc, wpłać na wsparcie poszkodowanych w wyniku powodzi. Linki poniżej:
SIEPOMAGA.PL - WSPARCIE POSZKODOWANYCH W WYNIKU POWODZI
ZRZUTKA.PL - POMOC POWODZIANOM ZE STRONIA ŚLĄSKIEGO


Głosowanie na zdjęcie sierpnia - trzeba wejść do sekcji "Fotografia górska i nie tylko" - nie ma linka na głównej, mój błąd.

Żywiecka klasyka: Worek Raczański i Festiwal Danielka

Relacje z Beskidów od bieszczadzkich połonin po Beskid Śląsko-Morawski.
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8409
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Żywiecka klasyka: Worek Raczański i Festiwal Danielka

Postautor: Pudelek » 2017-09-07, 14:48

Wakacje postanowiłem zakończyć, tak jak zacząłem - wyprawą w Beskid Żywiecki. Po tym jak kilka lat olewałem to pasmo, w tym roku wracam na stare śmieci :) . Tak się też złożyło, że był to mój pierwszy, całkowicie samotny wyjazd w góry A.D. 2017!

Pociągiem dojeżdżam do Rajczy. Już na peronie widzę pierwszego znajomego - Marcina, którego spotkałem w czerwcu na Głuchaczkach, a lipcu w Rudawach Janowickich w czasie festiwalu. Po krótkiej wymianie zdań rozchodzimy się, gdyż on uderza na Zagroń, a ja w inną stronę.

Świeci słoneczko, Soła spokojnie sobie płynie, ale wieje dość silny wiatr.
Obrazek

Busik dowozi mnie do Rycerki-Kolonii. Jako bajtel spędziłem tu wiele tygodni z rodzicami, mieszkając m.in. w Bacówce Huty Łaziska. Zdobywaliśmy okoliczne szczyty, zjeżdżaliśmy na nartach. Dziś bacówka to ruina, wyciągi od dawna stoją, trasy narciarskie pozarastane, a ogólnie w całej wsi psy dudami szczekają. Z drugiej strony sam się teraz zastanawiam, co mógłbym tu robić np. przez cały tydzień?? Czasy się zmieniają, wymagania i aspiracje też.

Jedyny większy ruch generują samochody do wycinki drzew - mała autostrada, po której pędzą większe i mniejsze wozy przyszłej masakry. A kiedyś ludzie przyjeżdżali tu dla ciszy i spokoju...
Obrazek

Jako dziecko oraz w późniejszym wieku nigdy nie udało mi się przejść odcinka granicznego pomiędzy Wielką Raczą a Przegibkiem. Dopiero półtora roku temu dokonałem tego czynu, ale w marcu, w ciężkim i kopnym śniegu, gdy przebijaliśmy się prawie sześć godzin, a wędrówka była męczarnią. W ostatni weekend sierpnia powinno chyba być łatwiej?

Odbicie żółtego szlaku niegdyś znajdowało się w środku lasu, dziś to drzewna półpustynia. Dla osób ślepych i niekumatych oznaczono go dodatkowo wielkim napisem wykonanym pomarańczowym sprejem.
Obrazek

Raźno pnę się do góry. Ciekawe który to już raz w życiu? 20, 30? Ale na łyso to chyba dopiero drugi. W tyle zostaje dolina potoków Racza i Rycerka, stoki z naprzeciwka pocięte są drogami transportowymi.
Obrazek
Obrazek

Z góry schodzi trochę osób, ja wyszedłem na szlak późno jak na przeciętnego turystę, bo dopiero przed godziną 14-tą.
Obrazek

Podejście do schroniska na Wielkiej Raczy skracam o pół godziny w stosunku do tego, co było na tabliczkach. Na szczycie spotykam... generała Polko. Ewentualnie jego idealnego sobowtóra ;).
W sumie spodziewałem się tam większej ilości ludzi, na słowackiej wieży widokowej pusto, dookoła kilka człowieków leży na trawie.

Widoczność nie jest rewelacyjna, ale do już się przyzwyczaiłem tego lata. Wielki Chocz (40 km) jest zamglony. Nieco lepiej prezentuje się Mała Fatra z Rozsutcami, Stohem, Chlebem i Wielkim Krywaniem (20-25 km).
Obrazek
Obrazek

W drugą stronę jest jeszcze gorzej, Beskid Śląsko-Morawski oddzielony ciężkim powietrzem. Widać jednak (tak na moje oko) m.in. Kozubovą oraz Wielki i Mały Połom.
Obrazek

Samo schronisko na Wielkiej Raczy to instytucja-legenda. Bynajmniej nie w pozytywnym tego słowa znaczeniu; legendarne są wręcz możliwości mrożenia turystów o każdej porze roku w jadalni i pokojach, braki ciepłej wody, niezbyt ciepłe jedzenie z mikroweli czy na wpół zamarznięte chleby. Podobno w ostatnim czasie coś się zaczęło jednak zmieniać na plus... W każdym razie wydaje mi się, iż jadalnię wyremontowano.
Obrazek
Obrazek

Siedząc na zewnątrz ciągle mam wrażenie, iż skądś czai się załamanie pogody. Co prawda meteorolodzy zapowiadali słoneczne popołudnie, ale ich ostatnio chyba też dotknęła "dobra zmiana". W pewnym momencie słyszę nawet grzmot. Wybiegam na polankę, rozglądam się... nic podejrzanego. Czyżbym miał jakąś fobię?

Plan maksimum na dziś zakładał dotarcie na Rycerzową, jednak patrząc na zegarek stwierdzam, że to bardzo ambitne zadanie. A ludzie leniwi rzadko podejmują się ambitnych czynów ;).

W okolicach godziny 16-tej zarzucam plecak i ruszam na czerwony szlak graniczny!
Obrazek

W marcu 2015 roku już przejście pierwszych kilkuset metrów stanowiło problem. Większość drogi polegała na ciągłym zapadaniu się jedną lub dwiema nogami po kolano, uda albo i głebiej. Koszmar!

A dziś? Idzie się super :).
Obrazek

Przyglądam się mijanym słupkom granicznym. No tak, to znowu są obiekty z granicy III Rzesza-Słowacja! Tak samo jak w okolicach Pilska i jak w Beskidzie Niskim.
Obrazek
Obrazek

Przede mną kilka polan. Pierwsza położona jest pod Małą Raczą.
Obrazek

Wielka Fatra jak na dłoni.
Obrazek

W dole hali jakiś fajny szałasik. Z tyłu cała klasyka Beskidu Żywieckiego: doskonale widać przełęcz i polanę Przegibek oraz sam szczyt, Bendoszkę Małą i Wielką z krzyżem millenijnym (cokolwiek sądzić o celowości jego postawienia jest dobrym punktem rozpoznawczym). W drugim rzędzie jest Hala Rycerzowa, góra Mała Rycerzowa. Nad krzyżem sterczy Krawców Wierch (już nie tak wyraźny), a obok Muńcuł.
Obrazek

W linii prostej to rzut beretem: Przegibek to jedynie ponad 5 kilometrów, Rycerzowa 10. Krawców Wierch 20 km.

Na zbliżeniu jeszcze lepiej widać przełęcz Przegibek z polaną i dwie Rycerzowe. Po lewej nawet majaczą zielone dachy schroniska.
Obrazek

Kolejna hala - przy przełęczy pod Orłem - jest już mniejsza.
Obrazek

Półtora roku temu wisiała tu stara słowacka tabliczka, obecnie już nie potrafiłem jej znaleźć. Wtedy dotarcie w to miejscu zajęło godzinę, latem o połowę krócej.

Znowu zaczynam słyszeć odgłosy burzy i tym razem nie było to przesłyszenie - od zachodniej strony robi się ciemno, wiatr nawiewa coraz mniej sympatyczne chmury.
Obrazek

Cóż robić, trzeba iść dalej, tym bardziej, że na Słowacji pogoda się w miarę utrzymuje. Oczywiście meteo żadnych burz dziś nie prognozowało.

Do tej pory głównie schodziłem w dół, teraz wyrasta przede mną szczyt Bugaja. Mam kumpla o tym nazwisku i on też jest solidnych rozmiarów.
Obrazek

Na szczęście szlak obchodzi górę i przecina Halę Śrubita.
Obrazek

Wkrótce widzę znak informujący o rezerwacie Śrubita. To mniej więcej połowa drogi, a mnie zajęło to niecałe 75 minut (ale też nie robiłem żadnych przerw). Podczas marcowej kopaniny - 150 minut.
Obrazek

Niewątpliwym plusem tej trasy jest mały ruch. Nie wiem jak tu bywa w sobotę albo niedzielę, ale dziś z przeciwka mija mnie w sumie może z 10-15 osób, prawie cały czas towarzyszy mi tylko cisza, przyroda i... pomruki burzy, która prawdopodobnie minie Worek Raczański bokiem.

Na niewielkiej polance pełno żółto-fioletowych kwiatków :).
Obrazek
Obrazek

Z kolei na skraju lasu ten jegomość: nie wiem czy martwy czy jedynie głuchy, ale nie reagował na żadne dźwięki i drgania.
Obrazek

Trawers Bugaja trochę się wlecze, jest też podejście. Kiedy jednak dochodzi się z powrotem do granicy w okolicach Jaworzyny, to wiadomo, że teraz będzie już przyjemniej ;).
Obrazek

Granicą kiedyś biegł długodystansowy szlak słowacki koloru niebieskiego. Zlikwidowano go po wejściu do Schengen, jednak na wielu drzewach nadal go widać (a w okolicach Babiej Góry nawet niedawno odnawiano).

Pod Jaworzyną postanawiam zrobić sobie pierwszą i od razu dłuższą przerwę z widokami na dolinę Vychylovki, Beskid Bednarów, Oszust i szczyty Beskidów Orawskich.
Obrazek

Z lewej chyba Przegibek (nazywany też Banią).
Obrazek

Słońce jakiś czas temu zakryły chmury, zrobiło się chłodno, czuć, iż zbliża się wieczór. Czas ruszać dalej.
Obrazek

Bardzo smutno wyglądają te okolice po wycince :(.
Obrazek

Hala pod Małą Raczą.
Obrazek

Ostatnie podejście na tym szlaku - pod Kikulę. Zdjęcie na szczycie, ale po słowackiej stronie.
Obrazek

Na przełęczy pod Banią funkcjonowało kiedyś przejście turystyczne Przegibek-Vychylovka. Tablice jeszcze się ostały. Robię sobie tutaj drugą, krótszą przerwę taktyczną ;).
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Przełęcz Przegibek coraz bliżej.
Obrazek

Drewniany budynek z małą wieżą (pośrodku, otoczony kilkoma drzewami) to kaplica. W sezonie letnim czasem odbywają się w niej msze.
Obrazek

Tymczasem odsłonił się widok na Wielką Raczę. Bladoczerwone słońce wyślizgnęło się spod ciężkich chmur i zaczęło zachodzić.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Wychodzę na polanę obok pierwszych zabudowań na przełęczy - osiedle należy administracyjnie do Rycerki Górnej i jest jednym z najwyżej położonych w Beskidzie Żywieckim (1000 metrów n.p.m.). Mieszka tu podobno około 30 osób, ale chyba na stałe to mniej.
Obrazek

W schronisku melduję się przed 20-tą. "Czysty" czas wędrówki (bez przerw) to w moim przypadku niecałe 3 godziny. Trasa łatwa i przyjemna, byle nie w kopnym śniegu :P. Do tego kilka widokowych miejsc. Czegoż chcieć więcej?
Obrazek

Gdybym olał moje dwa postoje to na upartego zdążyłbym jeszcze przed zmrokiem do bacówki na Rycerzowej, ale... po co? W sumie nic mnie nie goniło, a, pisząc szczerze, jakoś do tamtego obiektu nigdy nie pałałem zbyt wielką miłością.

W schronisku na Przegibku nocuje kilkanaście osób, ale dostaję cały duży pokój tylko dla siebie. W dodatku zaraz obok bufetu, gdzie można kupić dobre cieszyńskie piwa w równie dobrej cenie ;).

Z czystym sumieniem mogę określić swoje letnie przejście Worka Raczańskiego jako bardzo udane :).
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14537
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2017-09-07, 14:58

Pudelek pisze:W każdym razie wydaje mi się, iż jadalnię wyremontowano.


:o-o :o-o :o-o

I to bardzo ją zmieniono.

A co do mrożenia - zawsze mnie wkurwiali zwłaszcza, że 80 % moich wizyt tam to środek zimy :)
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8409
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2017-09-07, 15:17

A co tam się zmieniło, bo moim zdaniem układ został identyczny? :D A napisałem chyba, że już nie byłem pewien czy to te wnętrza ;)

W zimę na pewno bym się tam nie wybrał, kiedyś poszedłem na początku grudnia (ale bez śniegu jeszcze) i na dworze wydawało się cieplej niż w środku :P
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
laynn

Postautor: laynn » 2017-09-07, 16:58

To już koniec? :gog5
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6173
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2017-09-07, 19:41

W dole hali jakiś fajny szałasik


Ale nie na tyle fajny zeby podejsc i obejrzec? :P

Moze ktos inny z forum kojarzy to miejsce? czy otwarty, jak wygladaja wnetrza?
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8409
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2017-09-07, 19:48

laynn pisze:To już koniec?

tak, koniec piątku

buba pisze:Ale nie na tyle fajny zeby podejsc i obejrzec?

szczerze mówiąc nie chciało mi się, bo później byłoby trochę podchodzenia ;) Z daleka było widać, że na pewno otwarty.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6173
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2017-09-07, 21:03

Pudelek pisze:Z daleka było widać, że na pewno otwarty.


Taaaa, byle nie tak jak pałac w Sosnach w lubuskiem ;)

Obrazek
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8409
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2017-09-07, 21:09

A co, w środku czekała ochrona? :o-o :D
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6173
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2017-09-07, 23:37

Pudelek pisze:A co, w środku czekała ochrona? :o-o :D


Niee... te otwarte drzwi sa... namalowane! :lol Tam jest mur i takie orginalne graffiti...
Ostatnio zmieniony 2017-09-07, 23:38 przez buba, łącznie zmieniany 1 raz.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14537
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2017-09-08, 07:02

Pudelek pisze:A co tam się zmieniło


Tam jest czysto :)
Ostatnio zmieniony 2017-09-13, 14:07 przez Dobromił, łącznie zmieniany 2 razy.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :

- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum

- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi

- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12320
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2017-09-08, 12:13

Paszkwili nie było? :lol Bardzo fajne zdjęcia. Ciekaw jestem kolejnych dni. Czy odważyłeś się na Oszus?
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8409
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2017-09-08, 12:49

Paszkwili wypatrywałem, ale gdzieś znikły :D

Oszus to już za daleko i nie po drodze.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Awatar użytkownika
trotyl
Posty: 1042
Rejestracja: 2015-01-06, 00:12
Lokalizacja: Warka

Postautor: trotyl » 2017-09-11, 18:04

O tym ,że psy dupami szczekają to słyszałem , ale żeby dudami ??? niesłychane :)
A na ziemi pokój ludziom dobrej woli
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8409
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2017-09-11, 20:20

Słowo dupa jest obecnie niepolityczne ;)
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Awatar użytkownika
trotyl
Posty: 1042
Rejestracja: 2015-01-06, 00:12
Lokalizacja: Warka

Postautor: trotyl » 2017-09-11, 21:58

A duda na pewno jest polityczne :) :)
A na ziemi pokój ludziom dobrej woli

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 77 gości