Jeśli chcesz pomóc, wpłać na wsparcie poszkodowanych w wyniku powodzi. Linki poniżej:
SIEPOMAGA.PL - WSPARCIE POSZKODOWANYCH W WYNIKU POWODZI
ZRZUTKA.PL - POMOC POWODZIANOM ZE STRONIA ŚLĄSKIEGO


Głosowanie na zdjęcie sierpnia - trzeba wejść do sekcji "Fotografia górska i nie tylko" - nie ma linka na głównej, mój błąd.

Góry Leluchowskie

Relacje z Beskidów od bieszczadzkich połonin po Beskid Śląsko-Morawski.
kefir
Posty: 114
Rejestracja: 2017-08-16, 22:31
Kontakt:

Góry Leluchowskie

Postautor: kefir » 2017-08-19, 13:21

Przywitałem się, to teraz mogę powiedzieć gdzie byłem ostatnio...
I w końcu przyszła pora odwiedzić swoje marzenia.

Obrazek
Chmury w dolinach, Tatry na horyzoncie – fajny ten Malnik

Zaczęło się standardowo – o 3:30 zadzwonił budzik, kawa i śniadanie w drodze, nie spodziewałem się jedynie, że wrócimy po 22, a o północy będę siedział nad relacją zamiast się wyspać do pracy. Dobrze, że mam duży kubeł na poranną kawę.

Samochód parkujemy poniżej cmentarza żydowskiego w Muszynie i stamtąd żółtym szlakiem idziemy przez Malnik i Garby do połączenia z niebieskim. Z Malnika mamy kapitalne widoki na Tatry i Beskid Sądecki, na szczycie 2 namioty, od rana ognisko i piwkowanie. Sprytnie to wymyślili, nie musieli się zrywać w środku nocy na wschód słońca, a podobno widoki były rewelacyjne, morze chmur dookoła. Po drodze a miejsce jeszcze mała katastrofa, otóż rozbijam butelkę z jedynym piwem. Szkło pozbierałem do woreczków po bułkach, przy okazji dorzuciłem leżącą nieopadal puszkę. Naszła mnie taka refleksja, że zbieram nawet małe odpadki szkła i niosę je (tzn. akurat Ewa niosła) dwie godziny do najbliższego sklepu, a zdecydowana większość ludzi wywali każdego śmiecia w krzaczory bez jednej chwili namysłu…

Na Dubnym robimy popas i spotykamy dwie turystyki, których zdziwienie było tak samo olbrzymie jak nasze, że ktoś chodzi po Górach Leluchowskich. U nas dwie osoby na szlaku przez cały dzień, a w drodze do Morskiego Oka pewnie 15000. Co, kto lubi…

Idziemy dalej niebieskim przez Zimne na najwyższy szczyt Gór Leluchowskich – Kraczonik. Naczytałem się wcześniej o ekspozycji na szlaku, skałkach, itp. Większą ekspozycję można znaleźć w Dolinach Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Niewidomy bez laski mógłby przejść tą graniówkę (albo raczej grzbietówkę).

Obrazek
Nie mogę patrzeć na tą ekspozycję

Po dojściu do Leluchowa liczyliśmy na jakiś normalny obiad, restauracje, pizzerie, bar, cokolwiek, a później pociągiem dalej na Słowację, albo z powrotem do Muszyny. Zamiast tego przywitały nas napisy w języku słowackim (myślałem, że źle wyszliśmy) i jakiś tubylec, mówiący, że gastronomii żadnej tutaj nie ma, autobusy nie jeżdżą, pociągi nie jeżdżą i najbliższa restauracja jest 10 km stąd. Leluchów to trochę taka słowacka miejscowość, opuszczona, ludzie siedzą w domach i wychodzą tylko do sklepu. Cóż było robić, odpoczęliśmy chwilę i wzdłuż Popradu wróciliśmy do miejsca startu. Całość zajęła 7 godzin i przeszliśmy 22 km, czyli jak na nas, prawdziwy lajt. W poszukiwaniu jedzenia pojechaliśmy do upatrzonej przez Ewę Bacówki na Obidzy – miejsce i jedzenie rewelacja.

Obrazek
Góry Czerchowskie

Obrazek
Płot z nart 🙂

Obrazek
Pusta Wielka, Runek, Jaworzyna Krynicka – wszędzie tam już byliśmy

Po zregenerowaniu się zabrałem jeszcze towarzystwo do Krogulcowej Woli oglądać zachód słońca. Do samego zachodu nie czekaliśmy, ale widoki i platforma dopełniły dnia.

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12320
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2017-08-19, 14:26

Ponieważ znam już kilka Twoich relacji to faktycznie - lajcik. A z tych 22 km to ile Młody siedzi w nosidle, a ile na nogach? Tak mniej więcej?
kefir
Posty: 114
Rejestracja: 2017-08-16, 22:31
Kontakt:

Postautor: kefir » 2017-08-19, 14:38

Zależy od terenu i jak mu się chce. Raz przejdzie 500 metrów, raz 1500. Tutaj akurat chodził mało, ale kilka podbiegów sobie zrobił. Przeszedł kilkaset metrów na początku, później od Malnika do Dubnego z jedną przerwą, następnie pospacerował w Leluchowie i ostatnie 1200 metrów zejścia do auta. Do 5 km w ciągu dnia myślę, że robi.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 201 gości