
Wczoraj byłem na pierwszej wycieczce. Na początku postanowiłem pozbierać wszystkie patyki, ale szybko się zorientowałem, że to niemożliwe... wiecie ile w lesie jest patyków!

A to mój nowy kolega - Junior... śmieszne imię dla starego psa. Junior jest poważny i nie chce się ze mną bawić, ale nie przeszkadza mi to gonić za nim cały czas.
Jestem taki mały, ale potrafię robić wszystko to co Junior, np. polizać się po nosie.
Albo wyjść na pieniek... posuń się Junior grubasie

Ojej, ale na ten pieniek nie dam rady wyjść...
...a może dam radę, jak się tak bardzo postaram...
Ha! wyszedłem, ale jestem dumny

Kurcze, cały dzień łażenia, już mnie nogi bolą i mi zimno... wracajmy do domu.
Na koniec fotka grupowa.
Pierwsza 6-godzinna wycieczka za nami
