Śladem starych niezniszczalnych pojazdow...
skoro o Maluchach mowa
ten jest co prawda młodszy, ale za to jaki bagaż
a jeśli chodzi o inne cuda techniki Demoludów (pomijając muzea):
Ikarus 55
zwłoki
ten nie ze wschodu i może nie bardzo stary, ale bardzo mi się podobał
marki tego autokaru nie byłem w stanie zidentyfikować - czyżby jakaś wersja Ikarusa?
z muzeów miałem nie dawać, bo to inna bajka (konserwacja, ochrona, specjaliści itp.), ale ta muzealna Jawa śni mi się po nocach
ten jest co prawda młodszy, ale za to jaki bagaż
a jeśli chodzi o inne cuda techniki Demoludów (pomijając muzea):
Ikarus 55
zwłoki
ten nie ze wschodu i może nie bardzo stary, ale bardzo mi się podobał
marki tego autokaru nie byłem w stanie zidentyfikować - czyżby jakaś wersja Ikarusa?
z muzeów miałem nie dawać, bo to inna bajka (konserwacja, ochrona, specjaliści itp.), ale ta muzealna Jawa śni mi się po nocach
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
To pierwsze zdjęcie wymaga wyjaśnienia dla młodszych forumowiczów, otóż VB to była w Czechosłowacji "Veřejná Bezpečnost" czyli tłumacząc na nasze "Milicja Obywatelska".
https://www.google.pl/search?q=ve%C5%99 ... CDEQ9QEwAA
https://www.google.pl/search?q=ve%C5%99 ... CDEQ9QEwAA
Basia Z. pisze:To pierwsze zdjęcie wymaga wyjaśnienia dla młodszych forumowiczów, otóż VB to była w Czechosłowacji "Veřejná Bezpečnost" czyli tłumacząc na nasze "Milicja Obywatelska".
w tym przypadku to była reklama jakiegoś klubu, który nawiązywał do VB - bo i barwy inne i chyba czechosłowacka milicja nie jeździła maluchami
Ostatnio zmieniony 2014-04-25, 16:53 przez Pudelek, łącznie zmieniany 1 raz.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Pudelek pisze:Basia Z. pisze:To pierwsze zdjęcie wymaga wyjaśnienia dla młodszych forumowiczów, otóż VB to była w Czechosłowacji "Veřejná Bezpečnost" czyli tłumacząc na nasze "Milicja Obywatelska".
w tym przypadku to była reklama jakiegoś klubu, który nawiązywał do VB - bo i barwy inne i chyba czechosłowacka bezpieka nie jeździła maluchami
To nie była bezpieka, tylko zwykła milicja, również drogówka, pion kryminalny itd.
Słowo daję, że raz widziałam malucha w takich barwach.
Raz, w połowie lat 80 kiedy spaliśmy w muszli koncertowej w Luczkach-Kupele pod Choczem a mój mąż poszedł się kąpać nago do ciepłego źródła, jakieś kuracjuszki chyba zadzwoniły po VB.
No w każdym razie przyjechali, myśmy się właśnie zbierali ze śpiworów i robili śniadanie.
Panowie byli bardzo grzeczni, upewnili się tylko, że zaraz się zwijamy i pojechali.
Basia Z. pisze:To nie była bezpieka, tylko zwykła milicja, również drogówka, pion kryminalny itd.
Słowo daję, że raz widziałam malucha w takich barwach.
już poprawiłem swoją myśleniówkę
może faktycznie VB kiedyś maluchów używała, choć byłoby to bardzo dziwne, bo mieli własne, znacznie lepsze samochody. Nie mniej na tym zdjęciu nie ma przecież mowy o barwach VB, bo te stosowała one całkiem inne - to tak jakby np. ktoś na żółtym polonezie napisał litery MO
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Parę lat temu przez andrychowski Pałac Bobrowskich przetoczyła się Wielka Eskapada Beskidzka czyli zlot pojazdów zabytkowych. Wówczas była to edycja VI.
Ostatnio zmieniony 2014-04-25, 18:40 przez darkheush, łącznie zmieniany 1 raz.
Takim citroenem 2CV (trzeci od dołu) jechałam kiedyś na stopie.
Nie byłoby w tym nic dziwnego ale to było w Alpach na bardzo krętej drodze (miejsca już dokładnie nie pamiętam). Staliśmy z mężem na stopie i zabrał nas młody facet jadący takim citroenem. My mieliśmy dwa ogromne plecaki, mój ważył ok 30kg, męża 40 kg.
A facet miał załadowany prawie cały tył a na dachu deskę windsurfingową.
Odgarnął trochę rzeczy z tyłu, mój mąż tam usiadł trzymając swój ogromny plecak na kolanach. Ja siadłam z przodu i ponieważ nie było gdzie odłożyć plecaka też go trzymałam na kolanach, przez co zasłaniał mi cały widok, a na dodatek na każdym zakręcie musiałam go z całej siły trzymać aby nie wpadł na kierowcę. I tak jechaliśmy ze 100 km przez kilka przełęczy.
Kocham takie samochody.
Nie byłoby w tym nic dziwnego ale to było w Alpach na bardzo krętej drodze (miejsca już dokładnie nie pamiętam). Staliśmy z mężem na stopie i zabrał nas młody facet jadący takim citroenem. My mieliśmy dwa ogromne plecaki, mój ważył ok 30kg, męża 40 kg.
A facet miał załadowany prawie cały tył a na dachu deskę windsurfingową.
Odgarnął trochę rzeczy z tyłu, mój mąż tam usiadł trzymając swój ogromny plecak na kolanach. Ja siadłam z przodu i ponieważ nie było gdzie odłożyć plecaka też go trzymałam na kolanach, przez co zasłaniał mi cały widok, a na dodatek na każdym zakręcie musiałam go z całej siły trzymać aby nie wpadł na kierowcę. I tak jechaliśmy ze 100 km przez kilka przełęczy.
Kocham takie samochody.
Basia Z. pisze:Takim citroenem 2CV (trzeci od dołu) jechałam kiedyś na stopie.
Nie byłoby w tym nic dziwnego ale to było w Alpach na bardzo krętej drodze (miejsca już dokładnie nie pamiętam). Staliśmy z mężem na stopie i zabrał nas młody facet jadący takim citroenem. My mieliśmy dwa ogromne plecaki, mój ważył ok 30kg, męża 40 kg.
Nie był to czasem Polak??? Znam takiego jednego andrychowianina co dwacefałką przejechał pól Europy
darkheush pisze:Nie był to czasem Polak??? Znam takiego jednego andrychowianina co dwacefałką przejechał pól Europy
Nie, to był Francuz.
W latach 70 i częściowo 80 we Francji to były bardzo popularne samochody dla studentów, uczniów tych co nie mieli dużo kasy.
Podobno ten samochód częściowo zbudowany był z drewna.
No i zrobił sporą karierę filmową
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 107 gości