Beskidek i Lachów Groń to dwa szczyty znajdujące się w Paśmie Jałowieckim, wschodniej części Beskidu Żywieckiego, o podobnej wysokości nieco ponad 1000 metrów n.p.m. Oba są położone ponad przysiółkiem Koszarawa - Bystra. Dzisiejsza wycieczka, dość krótka - raptem 11 km, będzie miała start i metę na parkingu oznaczonym na mapach Google jako „Mały parking pod Mędralową", oraz sporą część trasy wiodącą poza szlakiem wg następującej marszruty:
https://mapy.com/s/hebesofesa
Startujemy na wspomnianym wyżej parkingu. Rozpoczynamy wędrówkę asfaltową drogą, którą prowadzi niebieski szlak na Przełęcz Klekociny, ale po chwili odbijamy w lewo, na również asfaltową drogę wspinającą się dość stromo do przysiółka Kluskówka. Asfalt nie jest tu jakiś wielkim problemem, bo sama droga wiodąca pośród pięknego bukowego lasu jest bardzo ładna, a asfalt dość szybko zmienia w drogę gruntową.
Idziemy teraz pośród tak lubianych przeze mnie krajobrazów przysiółkowo-górskich. Przy jednym z domów znajdujemy huśtawkę zawieszoną wysoko na gałęzi, jak na nasze możliwości nieco zbyt wysoko, niemniej udaje się z niej skorzystać. Koleżanka radzi sobie trochę lepiej, ja trochę gorzej, a huśtawka huśta w tył i w przód, z uwagi na wiejący wiatr, również na prawo i lewo, a z powodu fakt zawieszenia na elastycznej gałęzi - również w górę i w dół. Prawdziwe 3D.
Po wyjściu ponad przysiółek ścieżka aż na Beskidek prowadzi piękną, otwartą przestrzenią. Byłem tu pierwszy raz pół roku temu, w październikowym szczycie złotej polskiej jesieni i wtedy okolice Beskidka powaliły mnie intensywnością jesiennych kolorów, Dzisiaj jest tu wczesnowiosennie, za to jest dobra przejrzystość powietrza, a za „kolorki" odpowiada świeża zieleń brzozowych liści i zielono-brązowa kolorystyka borowin. Nadal to miejsce jest dla mnie ucztą dla oka.
Skrzyczne
Co ciekawe, nie prowadzi tędy znakowany szlak turystyczny, pewnie dla ochrony tego piękna. Po raz kolejny okazuje się, że poza szlakiem zawsze najpiękniej, hehe. Koleżanka, z którą dziś odbywam wycieczkę, oprócz tego, że również jest zapalonym fotografem-amatorem górskim, jest również miłośnikiem kwiatów i roślinności wszelakiej, dziś chyba czuje się jak w raju.
Pilsko, Rysianka, Romanka - główny motyw widokowy wycieczki
Lachów Groń
Pod szczytem wita nas bardzo chłodny wiatr, szukając miejsca na odpoczynek staramy się znaleźć miejsce od niego osłonięte, na szczęści znajduje się tu kilka sporych drzew iglastych, które zapewniają dość dobrą ochronę od podmuchów. Jak nie wieje, to jest całkiem ciepło. Jesienią spotkałem na Beskidku więcej turystów, dziś na razie spotykamy jedną parę w wieku podobnym do naszego. Za to jest krzyż, niczym na słowackiej górze, a to przecież Polska. Na Babiej Górze widać resztki śniegu, zostały tylko niewielkie jęzory w żlebach po północnej stronie.
krzyż na Beskidku
Hala Mędralowa
Babia Góra i Mała Babia Góra
Polica
Z Beskidka podążamy teraz na Lachów Groń. Wg mapy są to tereny zalesione, ale las jest rzadki, z licznymi prześwitami, można wypatrzeć to i owo. Koleżanka wypatruje nawet skrawek Tatr Bielskich widocznych zza grzbietu Babiej Góry. Szlak omija wierzchołek Czerniawy Suchej, ale my tam idziemy, bo to żaden problem - na szczyt prowadzi szeroka ścieżka.
w stronę Romanki
rzadki las na grzbiecie
Z Czerniawy Suchej schodzimy na przełęcz pomiędzy Czerniawą Suchą Zachodnią a Lachów Groniem. Po drodze widać szczyt Jałowca z położoną na jego południowej stronie Halą Trzebuńską. Na Jałowcu nigdy jeszcze nie byłem, w ogóle ten region górski w okolicy Suchej Beskidzkiej mam mało schodzony - choć mam tu blisko z Krakowa, to jakoś nigdy mi tu nie było po drodze przy planowaniu wycieczek.
Jałowiec i Hala Trzebuńska
Beskid Wyspowy od Lubogoszcza po Mogielicę
jest co fotografować
Z owej przełęczy szlak prowadzi nas szeroką ścieżką łagodnie pod górę przez piękny bukowy las. Wysokie drzewa, proste jak słupy, teraz jeszcze bezlistne, ale o pięknych kształtach. Kolejna uczta dla oka.
Z jednego z prześwitów widać znajdujący się pod Lachów Groniem duży obiekt, wyglądający na schronisko turystyczne. To „Zagroda pod Halą", jak można wywnioskować z opinii na Google, aktualnie nieczynna, choć można znaleźć informacje o jej funkcjonowaniu w internecie. Jak jest naprawdę, to się przekonamy później, bo będziemy koło niej wracać.
Docieramy pod Lachów Groń. Na jego wierzchołku rozpościera się Hala Janoszkowa, a na jej skraju stoi mały szałas, w którym wg internetów można przenocować. Zaglądam - na podłodze w miarę równe deski wyłożone grubą folią zabezpieczającą od wilgoci, na półeczce w szałasie całkiem spora kolekcja świeczek. Nastrojowo.
Z Hali Janoszkowej są dość dobre widoki: Babia Góra jak na dłoni, widziana już wcześniej trójca: Pilsko – Rysianka – Romanka, widać też masyw Skrzycznego oraz Jałowiec. Na prawo od Babiej Góry piętrzy się Wielki Chocz, a obok niego są ledwo widoczne jakieś zaśnieżone lekko góry. To Niżne Tatry.
Wielki Chocz
Niżne Tatry
Na wierzchołku Lachów Gronia znajduje się stół i ława, tymczasem zajęte przez innych turystów, ale obok znajduje się długi okorowany pień drzewa, na którym ochoczo zasiadamy na jedzenie, picie i odpoczywanie. Drzewo jest suche i przyjemnie nagrzane od słońca, wieje już dużo cieplejszy wiatr, niż rano na Beskidku, jest bardzo przyjemnie. Miło nam sprzyja czas na pogawędce na tematy różne. Beskidzka sielanka.
Jałowiec
Hala Janoszkowa, Babia Góra i Mała Babia Góra
wierzchołek Babiej Góry
Z Lachów Gronia schodzimy bezszlakowo do Koszarawej - Bystrej. Widok na Lachów Groń z Beskidka kazał przypuszczać, że będzie to ciekawe zejście łąkami oraz polanami i takie rzeczywiście jest, dodatkowo z mocnym akcentem na sam koniec dojścia do wsi, o czym będzie za chwilę.
Będziemy schodzić coraz niżej, więc mamy nadzieję na bujniejszą roślinność w odróżnieniu od gołych jeszcze drzew pod Lachów Groniem i tak rzeczywiście jest. Przy skręcie w prawo pod Zagrodę pod Halą drogę przegradza nam szlaban, wyglądający na nowy, a za nim widać porządnie i chyba też całkiem niedawno podsypaną tłuczniem drogę gruntową. Zakładając optymistycznie, że szlaban jest postawiony na potrzeby jedynie niewjeżdżania samochodów, idziemy tamtędy. Okazuje się, że droga prowadzi do domu letniskowego położonego nad Zagrodą, a sama Zagroda jest nieczynna - brama jest zamknięta, brak jakiejkolwiek informacji o jej funkcjonowaniu poza rozłożonymi kilkoma sprzętami budowlanymi na placu obok budynku.
Nie ma to jednakże większego znaczenia, bo sama polana, na której znajdują się wyżej wzmiankowane budynki, jest pięknym, fotogenicznym i widokowym miejscem. Pięknie wygląda stąd bezlistny jeszcze bukowy las pod Czerniawą Suchą Zachodnią, niedługo pewnie pokryje się świeżo zielonymi liśćmi, które jesienią przybiorą złote i czerwone kolory. Obok Zagrody znajdujemy ładną, świeżo odremontowaną wiejską chałupę.
Schodzimy dalej w dół.
Przed skrzyżowaniem dróg piękna polana z widokiem na Skrzyczne.
Docieramy do asfaltowej drogi łączącej przysiółki położone na zboczach Lachów Gronia z Koszarawą - Bystrą. Będziemy nią schodzić aż do końca. Droga jest piękna, położona w bukowym lesie, który tu, na niższych wysokościach jawi się już świeżą zielenią, a w jej fragmencie prowadzi przez odkryte tereny z kolejnymi, nielicznymi domami i coraz bardziej intensywną zielenią.
Ostatnio odcinek drogi to też bardzo ładny fragment prowadzący wzdłuż Potoku Porębskiego. Dolina ma duży spad, potok płynie wartko, często tworząc kaskady. Bardzo miłe zakończenie wycieczki, bo po wyjściu z doliny musimy tylko wrócić kawałek pod górę na nasz parking przechodząc obok znajdującego się we wsi kościoła.
I na tym koniec - było krótko, ale interesująco oraz wiosennie (niżej) i przedwiosennie (wyżej). Paradoksalnie, najmniej ciekawy fragment wycieczki to był grzbietowy odcinek pomiędzy Beskidkiem a Lachów Groniem, ale same szczyty oraz podejście i zejście okazały się bardzo ciekawe. Podobało się nam.