Postautor: Adrian » 2024-09-17, 07:33
Opawski tak opisał sytuację ...
"Jest w porządku. Akurat mieszkam w najwyższej części Prudnika, mnie nie zaleje, centrum też jest wysoko. Gorzej dół miasta, tam wszystko pływało, dwie fabryki zatopione, kilka ulic. Jeden most pieszy popłynął
Wczoraj całkowicie był też odcięty dojazd do miasta, bo pozalewalo wszystkie drogi dojazdowe. Można było wyjechać tylko w kierunku Pokrzywnej i Czech. Odcięta była też druga część miasta za rzeką.
Kilka godzin nie było prądu i wody. Dziś prądu nadal nie ma połowa miasta. Przejazd już jest, woda nadal wysoko, ale opada powoli.
I co najważniejsze tama w Jarnołtówku stoi! Poszedł jakiś fake news w wiadomości ogólnopolskie, że tame przerwało... to byłaby masakra dla Jarnołtówka, Pokrzywnej i dalej Prudnika, Racławic...
Znisczenia będą, szczególnie we wsiach doliny Złotego Potoku, na pewno pozrywało drogi...
Jeszcze gorzej jest w Głuchołazach, tam rzeka dosłownie przeplynela przez centrum miasta... I zerwała wszystkie mosty. Zostal tylko kolejowy i uszkodzona kładka piesza.."