2023 - Coldman
2023 - Coldman
Hej
Trzeci rok poważnych górskich zmagań za mną. Czytając sobie poprzednią relację jestem zdumiony jak to wszystko szybko idzie. Coraz mniej tych pierwszych razów, ale wrażeń ciągle sporo.
Statystyki: (Sylwester dodany rzutem na taśme)
Ilość kilometrów pieszo - 1028km (+437km)
Szacowany czas wędrówek- 328h (+109h)
Suma podejść - 42211m (+9711m)
Liczba wycieczek - 15 (+5)
Liczby dni - 51 (+21)
Regiony:
Beskid Żywiecki (4) Góry Stołowe (3) Góry Izerskie (2) Góry Bystrzyckie(2) Beskid Mały (2) Góry Orlickie (1) Góry Sowie (1) Góry Kaczawskie (1) Beskid Wyspowy(1) Beskid Makowski (1) Czeska Szwajcaria(1) Góry Łużyckie (1) Rudawy Janowickie (1) Beskid Śląski (1) Gorce(1) Beskid Sądecki (1) Beskid Niski(1) Bieszczady(1)
Styczeń
Wyjazd na wschody słońca na Babią Górę i Pilsko.
- Pierwszy raz na Grojcu xD
- Najlepsze wschody słońca w życiu
Wyjazd na Biegówki do Jakuszyc
- Pierwszy raz na trasach biegowych
Marzec
Luźna wycieczka w wiele punktów w obrębie Ziemi Kłodzkiej. Dużo spontanu i szybkiego planowania.
- Najlepszy koncert w schronisku
Kwiecień
Maraton Pieszy Wojcieszów kolejna edycja z moim udziałem.
- Udało się pierwszy raz spotkać jakiegoś górskiego celebrytę xD
Maj
Mały Szlak Beskidzki
- Pierwszy pełnoprawny ukończony szlak długodystansowy
Dolina Baryczy
Muszę to dorzucić do zestawienia, jeden świetny dzień wśród przyrody, już mam zaplanowaną powtórkę
Czerwiec
W Czerwcu miały być góry a wyszło Morze, ale stało się dobrze, jeden z najlepszych wyjazdów w roku. Styl był jak w górach, ale klimat zupełnie inny. Co roku muszę sobie zrobić choć jeden taki wyjazd w region Polski, którego jeszcze nie znam (Celuje teraz w lewy górny róg)
Lipiec
Wyjazd na Via Ferraty oraz wyjazd ze znajomymi w góry.
- Pierwszy raz w górach w Niemczech.
- Pierwsze pełnoprawne ferraty.
- Pierwsze szaleństwa i spontany za granicą
- Pierwszy raz zabrałem znajomych w góry
- Pierwszy raz popsuło mi się auto
- Pierwszy raz wracałem stopem
- Pierwszy raz z moim Nikonem
Sierpień i Wrzesień
Rozgrzewka w Rudawach Janowickich przed GSB, jak i samo GSB. To było spełnienie mojego marzenia, największa przygoda w życiu, która może już się nie powtórzyć.
- Ukończenie najdłuższego szlaku w Polsce
- Dziesiątki nowych doświadczeń od codziennego prania do walki z bólem
Październik
Zlot Forum w Beskidzie Żywieckim. Kolejny raz udało się z Wami spotkać
- Pierwszy wschód słońca ze statywem
Listopad
Wybrałem się w środku tygodnia pozwiedzać Skalne Miasta. Nawet przy złej pogodzie da się super spędzić czas.
- Zabrałem się na poważnie za Sudeckiego Włóczykija
- Zatrzymałem się pierwszy raz w zagranicznej restauracji xD
Grudzień
Zimowy wypad po Górach Stołowych. Nieźle dostałem w kość, ale za to było dość ciekawie.
- Najdłuższe moje zimowe wyjście w góry. Od ciemności do ciemności
Taki rok bardzo długo się nie powtórzy. Dobrze, że cały czas coś nowego się w głowie tworzy. Muszę dalej tak kombinować, a będzie fajnie
Trzeci rok poważnych górskich zmagań za mną. Czytając sobie poprzednią relację jestem zdumiony jak to wszystko szybko idzie. Coraz mniej tych pierwszych razów, ale wrażeń ciągle sporo.
Statystyki: (Sylwester dodany rzutem na taśme)
Ilość kilometrów pieszo - 1028km (+437km)
Szacowany czas wędrówek- 328h (+109h)
Suma podejść - 42211m (+9711m)
Liczba wycieczek - 15 (+5)
Liczby dni - 51 (+21)
Regiony:
Beskid Żywiecki (4) Góry Stołowe (3) Góry Izerskie (2) Góry Bystrzyckie(2) Beskid Mały (2) Góry Orlickie (1) Góry Sowie (1) Góry Kaczawskie (1) Beskid Wyspowy(1) Beskid Makowski (1) Czeska Szwajcaria(1) Góry Łużyckie (1) Rudawy Janowickie (1) Beskid Śląski (1) Gorce(1) Beskid Sądecki (1) Beskid Niski(1) Bieszczady(1)
Styczeń
Wyjazd na wschody słońca na Babią Górę i Pilsko.
- Pierwszy raz na Grojcu xD
- Najlepsze wschody słońca w życiu
Wyjazd na Biegówki do Jakuszyc
- Pierwszy raz na trasach biegowych
Marzec
Luźna wycieczka w wiele punktów w obrębie Ziemi Kłodzkiej. Dużo spontanu i szybkiego planowania.
- Najlepszy koncert w schronisku
Kwiecień
Maraton Pieszy Wojcieszów kolejna edycja z moim udziałem.
- Udało się pierwszy raz spotkać jakiegoś górskiego celebrytę xD
Maj
Mały Szlak Beskidzki
- Pierwszy pełnoprawny ukończony szlak długodystansowy
Dolina Baryczy
Muszę to dorzucić do zestawienia, jeden świetny dzień wśród przyrody, już mam zaplanowaną powtórkę
Czerwiec
W Czerwcu miały być góry a wyszło Morze, ale stało się dobrze, jeden z najlepszych wyjazdów w roku. Styl był jak w górach, ale klimat zupełnie inny. Co roku muszę sobie zrobić choć jeden taki wyjazd w region Polski, którego jeszcze nie znam (Celuje teraz w lewy górny róg)
Lipiec
Wyjazd na Via Ferraty oraz wyjazd ze znajomymi w góry.
- Pierwszy raz w górach w Niemczech.
- Pierwsze pełnoprawne ferraty.
- Pierwsze szaleństwa i spontany za granicą
- Pierwszy raz zabrałem znajomych w góry
- Pierwszy raz popsuło mi się auto
- Pierwszy raz wracałem stopem
- Pierwszy raz z moim Nikonem
Sierpień i Wrzesień
Rozgrzewka w Rudawach Janowickich przed GSB, jak i samo GSB. To było spełnienie mojego marzenia, największa przygoda w życiu, która może już się nie powtórzyć.
- Ukończenie najdłuższego szlaku w Polsce
- Dziesiątki nowych doświadczeń od codziennego prania do walki z bólem
Październik
Zlot Forum w Beskidzie Żywieckim. Kolejny raz udało się z Wami spotkać
- Pierwszy wschód słońca ze statywem
Listopad
Wybrałem się w środku tygodnia pozwiedzać Skalne Miasta. Nawet przy złej pogodzie da się super spędzić czas.
- Zabrałem się na poważnie za Sudeckiego Włóczykija
- Zatrzymałem się pierwszy raz w zagranicznej restauracji xD
Grudzień
Zimowy wypad po Górach Stołowych. Nieźle dostałem w kość, ale za to było dość ciekawie.
- Najdłuższe moje zimowe wyjście w góry. Od ciemności do ciemności
Taki rok bardzo długo się nie powtórzy. Dobrze, że cały czas coś nowego się w głowie tworzy. Muszę dalej tak kombinować, a będzie fajnie
Ostatnio zmieniony 2024-01-02, 19:01 przez Coldman, łącznie zmieniany 2 razy.
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach
Aktywny rok, dużo nowości, pierwszych razów i szaleństw, ale fajnie
Niektóre wyprawy mam podobne do Twoich..
Ja mam tyle zaległych relacji, zdjęć do wrzucenia, że nie wiem czy moje podsumowanie w ogóle powstanie, a jeśli o kiedy
Za dużo po tych górach chodzę
Niektóre wyprawy mam podobne do Twoich..
Ja mam tyle zaległych relacji, zdjęć do wrzucenia, że nie wiem czy moje podsumowanie w ogóle powstanie, a jeśli o kiedy
Za dużo po tych górach chodzę
MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/
Jak widać działo się sporo, 50 dni w górach to już konkret . Nie wspominając o honornym Grojcu, co powinno być na piedestale i okryte złotem
A jak mierzysz sumy podejść-jakimś zegarkiem? aplikacją? Chodzi mi o rzeczywistą sumę podejść, jaką się fizycznie zrobiło, a nie obliczaną przez strony typu mapa-turystyczna.pl.
Nigdy tego nie sprawdzałem ile mi w ciągu roku wyjdzie a może to być ciekawe.
A jak mierzysz sumy podejść-jakimś zegarkiem? aplikacją? Chodzi mi o rzeczywistą sumę podejść, jaką się fizycznie zrobiło, a nie obliczaną przez strony typu mapa-turystyczna.pl.
Nigdy tego nie sprawdzałem ile mi w ciągu roku wyjdzie a może to być ciekawe.
Ostatnio zmieniony 2023-12-29, 08:46 przez Piotrek, łącznie zmieniany 1 raz.
- sprocket73
- Posty: 5774
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Zrobiłeś równo 1000 km? Tak wyszło, czy to było planowane co do km?
Przyjemny rok. GSB mi się najbardziej podoba. Aż pojawiła się chęć przejścia go jeszcze raz przed śmiercią
Przyjemny rok. GSB mi się najbardziej podoba. Aż pojawiła się chęć przejścia go jeszcze raz przed śmiercią
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
A mi się podobają te wschody na Pilsku i Babiej, fajne to były wycieczki. Za GSB oczywiście szacun, ja przed śmiercią go już nie zrobię, może po, jak będę lżejszy
Aktywność spora, a trzeba pamiętać, że masz w góry o wiele dalej niż my, tym bardziej trzeba to docenić.
Ty jesteś rowerowy, to ci polecę prawy górny róg. Jedź, nie pożałujesz.
Aktywność spora, a trzeba pamiętać, że masz w góry o wiele dalej niż my, tym bardziej trzeba to docenić.
Coldman pisze: Co roku muszę sobie zrobić choć jeden taki wyjazd w region Polski, którego jeszcze nie znam (Celuje teraz w lewy górny róg)
Ty jesteś rowerowy, to ci polecę prawy górny róg. Jedź, nie pożałujesz.
mój blog: http://sebastianslota.blogspot.com/
Pudelek pisze:Coldman pisze:- Zatrzymałem się pierwszy raz w zagranicznej restauracji xD
nie jadłeś nigdy nic w lokalu za granicą?
Tylko w Zbójnickiej Chacie zupę.
Ale tak żeby się przy drodze samemu zatrzymać to nie.
W innych wyjazdach czy to służbowych czy z zespołem, no to było śniadanie czy kolacja w restauracji grupowo, ale tego liczył nie będę.
Piotrek pisze:Jak widać działo się sporo, 50 dni w górach to już konkret . Nie wspominając o honornym Grojcu, co powinno być na piedestale i okryte złotem
A jak mierzysz sumy podejść-jakimś zegarkiem? aplikacją? Chodzi mi o rzeczywistą sumę podejść, jaką się fizycznie zrobiło, a nie obliczaną przez strony typu mapa-turystyczna.pl.
Nigdy tego nie sprawdzałem ile mi w ciągu roku wyjdzie a może to być ciekawe.
Mam to obliczone przez stronę mapa-turystyczna.pl xD Dokładne dane nie są mi potrzebne. Punkty PTTK liczy takim samym przelicznikiem co na tych mapach.
sprocket73 pisze:Zrobiłeś równo 1000 km? Tak wyszło, czy to było planowane co do km?
Przyjemny rok. GSB mi się najbardziej podoba. Aż pojawiła się chęć przejścia go jeszcze raz przed śmiercią
Po pierwsze jeszcze dołożę kilometrów, po drugie mam tu też parę tras wklepanych np. z chodzenia po Kłodzku, albo przejścia szlakiem Wisły na wybrzeżu. Po Sylwestrze ci mogę wyszczególnić ile w górach, a ile w całej reszcie. Tak czy siak koło 1000km jest
Sebastian pisze:A mi się podobają te wschody na Pilsku i Babiej, fajne to były wycieczki. Za GSB oczywiście szacun, ja przed śmiercią go już nie zrobię, może po, jak będę lżejszy
Aktywność spora, a trzeba pamiętać, że masz w góry o wiele dalej niż my, tym bardziej trzeba to docenić.Coldman pisze: Co roku muszę sobie zrobić choć jeden taki wyjazd w region Polski, którego jeszcze nie znam (Celuje teraz w lewy górny róg)
Ty jesteś rowerowy, to ci polecę prawy górny róg. Jedź, nie pożałujesz.
Jakbym miał bagażnik rowerowy do samochodu, to bym bardziej kombinował, a tak to do samochodu mi wchodzi tylko szosa i ja.
Ostatnio zmieniony 2023-12-29, 18:50 przez Coldman, łącznie zmieniany 3 razy.
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach
Coldman pisze:[
Mam to obliczone przez stronę mapa-turystyczna.pl xD Dokładne dane nie są mi potrzebne.
Tu właśnie mam kłopot, bo sporo łażę pozaszlakowo, jak to się mówi - uj wie gdzie , a takie strony tego nie ogarniają. Ale to tak na marginesie, może kiedyś coś sensownego znajdę, jakiś zegarek czy nawet funkcję w gps-ie, która zliczy sumę podejść.
Piotrek pisze:Coldman pisze:[
Mam to obliczone przez stronę mapa-turystyczna.pl xD Dokładne dane nie są mi potrzebne.
Tu właśnie mam kłopot, bo sporo łażę pozaszlakowo, jak to się mówi - uj wie gdzie , a takie strony tego nie ogarniają. Ale to tak na marginesie, może kiedyś coś sensownego znajdę, jakiś zegarek czy nawet funkcję w gps-ie, która zliczy sumę podejść.
Na mapie turystycznej od pewnego czasu, możesz wyznaczać trasy pozaszlakowo i też ci pokazuje sume przewyższeń
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości