
Jedziemy do Milówki, parkujemy przy stacji Milówka-Zabawa, przechodzimy Sołę i zaczynamy zabawę

Na początek idziemy na najwyższy szczyt - Zabawa 824 m.
Słońce jak padnie na liście, to kolorki, że hej!

Spore urozmaicenie, niektóre drzewa już późnojesienne.
A tuż obok jeszcze zielono-żółto.
Zabawa zdobyta, można odpocząć. Ciepły dzień.
Następnie idziemy w kierunku Małej Zabawy. W zasadzie nie ma czego opisywać, każde zdjęcie można by zatytuować - kolorki

Odmiana od kolorków - kropelki

To jest szczyt - Mała Zabawa.
Idziemy dalej i Ukochana zaczyna trochę marudzić, że nie ma żadnych widoków i jakby nie te kolorki, to byłoby nudno.
Jak na zawołanie wchodzimy w część widokową. Jest tu wiata i tablica informacyjna o lokalnym szlaku Trzech Harnasi za 140 tys. zł. z budżetu obywatelskiego. Ciekawostką jest, że są również informacje napisane językiem Braille’a.
Widok na Rachowiec.
W drugą stronę od Rysianki do Krawców Wierchu.
A jest jeszcze Muńcuł.
Krajobraz psują słupy wysokiego napięcia, ale może niekoniecznie psują... urozmaicają.
Schodzimy w stronę Rajczy.
Kolorków nie ma, ale i tak jest zajebiście

Następnie innym grzbietem wracamy w kierunku Małej Zabawy.
Cały czas jest widokowo i są to bardzo świeże widoki

Przy okazji zbieramy całą reklamówkę Kani.
Wracamy do strefy kolorków.
Na koniec słońce chowa się za chmurami, ale i tak mamy już niedaleko do auta.
Pasmo Zabawy zaliczone. W zasadzie całkiem fajne tereny
