Wieści z gór
Akurat co do tych dwóch lokalizacji możesz mieć rację. Znając prowadzącego obecnie Lasek z jego poprzednich "działań" i nastawienia do powierzonego mu dobra pozostaje jedynie żal, że praca Lesia idzie na marne. Po Potrójną dawno nie byłam, ale z wieści, jakie do mnie docierają - też mam raczej w ciemnych kolorach obraz.
Natomiast w ten weekend "zaliczyłam" dwie miejscówki - nie są chatkami studenckimi. Są to miejsca, wokół których ludzie oddolnie się skupiają i dbają o nie, bo chcą.
Podobnie jest z Danielką, z Gibasami, z Zyndranową, z Zawadką, Teodorówką - to wszystko widziałam w tym roku. Również na bazach namiotowych widzę różnicę m. tym, co teraz, a ich stanem sprzed 15 lat. I nie chodzi mi o 'nowe' namioty, ale o podstawowe rzeczy jak choćby dbanie o czystość koców.
Pod Potrójną i Lasek są, a może były, w zarządzaniu przez jednego człowieka (właściciela czy dzierżawcy, który sobie dobiera prowadzących) i może to wiele tłumaczy.
Chociaż oczywiście mogę się mylić.
Natomiast w ten weekend "zaliczyłam" dwie miejscówki - nie są chatkami studenckimi. Są to miejsca, wokół których ludzie oddolnie się skupiają i dbają o nie, bo chcą.
Podobnie jest z Danielką, z Gibasami, z Zyndranową, z Zawadką, Teodorówką - to wszystko widziałam w tym roku. Również na bazach namiotowych widzę różnicę m. tym, co teraz, a ich stanem sprzed 15 lat. I nie chodzi mi o 'nowe' namioty, ale o podstawowe rzeczy jak choćby dbanie o czystość koców.
Pod Potrójną i Lasek są, a może były, w zarządzaniu przez jednego człowieka (właściciela czy dzierżawcy, który sobie dobiera prowadzących) i może to wiele tłumaczy.
Chociaż oczywiście mogę się mylić.
Zawsze trzeba iść. Jak się nie ma gdzie - tym bardziej.
To pewnie zależy od obiektu. Niektóre z nich ma zapis w regulaminie, że "nie prowadzą usług turystycznych". Ale sądzę, że tak, raczej tak - ta odpowiedzialność jest, zwłaszcza jeśli pobierają pieniądze. Pytanie, czy bezpośrednią odpowiedzialność poniesienie dzierżawca czy właściciel - bo często są to zupełnie inne osoby? Nota bene - Gorczańska przed pożarem była oficjalnie zamknięta, bo trwał remont, tymczasem w komunikacie była informacja, że uratowano 9 turystów. Możliwe, że znajomi chatkowego albo po prostu ludziom udzielono noclegu jak przyszli - i chwała gospodarzowi za to, ale znając życie to też się tego będą czepiać.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
dakOta pisze:Pod Potrójną i Lasek są, a może były, w zarządzaniu przez jednego człowieka (właściciela czy dzierżawcy, który sobie dobiera prowadzących) i może to wiele tłumaczy.
Znam człowieka i złego słowa nie powiem.
Pod Potrójną spędziłem dawno temu wiele kapitalnych dni, stan rzeczy mi kompletnie nie przeszkadzał (o ile wiem, obecnie jest nieco inaczej, trochę więcej cywilizacji), została masa wspomnień. Teraz bym już pewnie nie pojechał - czasy się zmieniają, my też.
Piotrek pisze:Szkoda chatki, co by nie mówić to jednak takie obiekty zawsze stanowiły tanią możliwość noclegu.
teraz można to zmienić na "tańszą". Np. w Danielce nocleg kosztuje obecnie 50 złotych (jeszcze w sierpniu była mowa o 40 złotych). Oczywiście w porównaniu ze schroniskami jest to cena nienajgorsza, ale trudno mówić o niskobudżetowym spaniu, jeśli pojedziesz na kilka dni. Najpierw covid, a teraz ceny energii (choć zawsze mnie zastanawia, że w niektórych obiektach udaje się utrzymać ten niższy poziom cenowy, a w innych nie). Chociaż są chatki, gdzie na turystach z zewnątrz im za bardzo nie zależy, więc tam takie wysokie cenniki mogą mieć określone działanie...
trochę więcej cywilizacji
tak, m.in. zlikwidowano kuchnię chatkową, co jest raczej ewenementem w skali kraju...
Ostatnio zmieniony 2022-11-03, 09:19 przez Pudelek, łącznie zmieniany 1 raz.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Piotrek pisze:A jak jest z odpowiedzialnością osób prowadzących chatki studenckie?. Ponoszą konsekwencje w przypadku np. pożaru jeżeli zostaną stwierdzone zaniechania u utrzymaniu tejże chatki ?
Nie mam pojęcia, nigdy nie miałam pożaru.
Pudelek pisze: Nota bene - Gorczańska przed pożarem była oficjalnie zamknięta, bo trwał remont, tymczasem w komunikacie była informacja, że uratowano 9 turystów. Możliwe, że znajomi chatkowego albo po prostu ludziom udzielono noclegu jak przyszli - i chwała gospodarzowi za to, ale znając życie to też się tego będą czepiać.
To już moje spekulacje, ale wydaje mi się, że tam nie było w ogóle otwarte ani nikt nie siedział na stałe (słyszałam, że ostatni chatkowy zrezygnował i jakoś tak mi się wydaje, że się wyniósł stamtąd).
Natomiast też spotkałam się z opinią, że zarządzający chatką "będą się zastanawiać", jak ma to dalej wyglądać - rozmowa była jeszcze w wakacje, a więc na pewno nie w aspekcie utraty chaty. I też - gdy przeczytałam o uratowanych turystach to zastanawiałam się, kto zacz. Może to właśnie ekipa, co przyjechała się zastanawiać na miejscu?
Prezes pisze:dakOta pisze:Pod Potrójną i Lasek są, a może były, w zarządzaniu przez jednego człowieka (właściciela czy dzierżawcy, który sobie dobiera prowadzących) i może to wiele tłumaczy.
Znam człowieka i złego słowa nie powiem.
No właśnie go nie znam - choć może z raz mi się go udało przelotem spotkać (gdy podjechał odebrać kasę od chatkowego, lata temu). Więc nie mówię o nim nic. Jedynie o tym, że to dobieranie pracowników/podwładnych/zarządzających (nie wiem, jak nazwać) było - oględnie mówiąc - specyficzne.
Prezes pisze:Pod Potrójną spędziłem dawno temu wiele kapitalnych dni [...] została masa wspomnień. Teraz bym już pewnie nie pojechał - czasy się zmieniają, my też.
Po Potrójną bywałam, też wiele cudnych wspomnień. Jakoś udawało mi się przetrwać pobyt z nienajgorszym nastawieniem. Jedynie ostatnie zarządzanie - kuchnia do wyłącznej dyspozycji chatkowego - przynosi rozczarowanie.
Zawsze trzeba iść. Jak się nie ma gdzie - tym bardziej.
Ja w tamtym roku w Listopadzie na Lasku dawałem 25zł, ciekawe jak teraz się zmieniło.
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach
dakOta pisze:To już moje spekulacje, ale wydaje mi się, że tam nie było w ogóle otwarte ani nikt nie siedział na stałe (słyszałam, że ostatni chatkowy zrezygnował i jakoś tak mi się wydaje, że się wyniósł stamtąd).
jeśli piszesz o Piórze, to chyba jednak nie zrezygnował, choć nie jest wykluczone, że nie siedział na stałe. Tam ostatnio były różne perturbacje...
Piotrek pisze:Toś mnie zaskoczył. Fakt że bardzo dawno nie korzystałem ale jakby mnie kto zapytał po ile mogą być to bym ze 20 zł strzelił.
Danielka zawsze się ceniła, dodatkowo jest to obiekt, którego głównym celem jest raczej goszczenie członków stowarzyszenia, a nie turystów z zewnątrz. Taki cennik rozwiązuje sprawę, bo trzeba się mocno zaprzeć, aby tam pojechać Dość zabawny jest też zakaz rozbijania namiotu, choć w czasie festiwalu przecież stoją ich tam dziesiątki
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
O, na fujzbuku GoChy piszą, że nie wykluczają odbudowy:
https://www.facebook.com/GorczanskaChata
https://www.facebook.com/GorczanskaChata
Zawsze trzeba iść. Jak się nie ma gdzie - tym bardziej.
Pudelek pisze:m.in. zlikwidowano kuchnię chatkową, co jest raczej ewenementem w skali kraju...
Kuchnia była tam miejscem dłuuugich spotkań i rozmów. Pusta chatka, paru ludzi przy stole, butelka, żarcie i cykanie budzika... Szkoda.
Ale nie znam przyczyn - mogę sobie np. wyobrazić różne zdarzenia związane z dostępem niektórych radosnych gości do kuchni opalanej drewnem.
Prezes pisze:Ale nie znam przyczyn - mogę sobie np. wyobrazić różne zdarzenia związane z dostępem niektórych radosnych gości do kuchni opalanej drewnem.
w każdej chatce tego typu jest ogólnodostępna kuchnia, więc byłoby dziwne, gdyby nagle pod Potrójną powstało z tego powodu jakieś zagrożenie.
A kuchnię zamieniono na "pokój chatkowy", bo obsługa nie mogła lub nie chciała się zmieścić w dotychczasowym jednym. No, ale tam jest kilka osób do rządzenia teraz, więc chyba muszą mieć więcej przestrzeni...
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Spałem w ostatnim czasie w kilku chatkach studenckich: pod Potrójną, Lasek, na Zagroniu, na Pietraszonce, SKPS w Górach Bystrzyckich i każdy pobyt wspominam dobrze. Nie było jakiś dziwnych akcji, wielkiego pijaństwa itp. ale może dlatego, że nie było wtedy dużo osób? Coś tam się troszkę wypiło, pogadało o wędrówkach i innych pierdołach, pośpiewało przy kominku przy gitarze, ogólnie super z klimatem i moim zdaniem lepiej niż w schroniskach PTTK gdzie wlewa się komercja, a ceny zwalają z nóg. Choć schroniska PTTK też lubię, wszystko zależy od ludzi na jakich się trafi.
Pobyt pod Potrójną też wspominam normalnie, ta prywatna kuchnia na minus... choć wtedy jeszcze tam wchodziłem i wrzątek na herbatę czy zupkę zalewałem sam. Potem ktoś powiedział mi, że kuchnia jest już niedostępna. Wspominacie, że Potrójna i Lasek może być kolejna po Gorczańskiej. Nie wiem dlaczego Potrójna, ale Lasek... tu bym mógł się trochę zgodzić. Odwiedziłem chatkę w zeszłym roku i w zasadzie nie wiem co sądzić o gospodarzu, bo z jednej strony wykazał się dużą życzliwością udostępniając mi chatę pod jego nieobecność zupełnie mnie nie znając. Z drugiej strony okropny bałagan w chatce i wokół niej mnie przeraził no i nie wiem czy chce tam wrócić.
Gorczańskiej Chaty mi szkoda, nigdy w niej nie byłem, więc trudno mi o opinie o niej. Wiem tyle co w internecie, czy tu na forum. Nawet kiedyś były jakieś przybiarki do zlotu GBG tam. Chciałem tam zajrzeć w tym roku, no ale nie zdążyłem dotrzeć w Gorce. Byłoby fajnie, gdyby jednak została odbudowana.
Pobyt pod Potrójną też wspominam normalnie, ta prywatna kuchnia na minus... choć wtedy jeszcze tam wchodziłem i wrzątek na herbatę czy zupkę zalewałem sam. Potem ktoś powiedział mi, że kuchnia jest już niedostępna. Wspominacie, że Potrójna i Lasek może być kolejna po Gorczańskiej. Nie wiem dlaczego Potrójna, ale Lasek... tu bym mógł się trochę zgodzić. Odwiedziłem chatkę w zeszłym roku i w zasadzie nie wiem co sądzić o gospodarzu, bo z jednej strony wykazał się dużą życzliwością udostępniając mi chatę pod jego nieobecność zupełnie mnie nie znając. Z drugiej strony okropny bałagan w chatce i wokół niej mnie przeraził no i nie wiem czy chce tam wrócić.
Gorczańskiej Chaty mi szkoda, nigdy w niej nie byłem, więc trudno mi o opinie o niej. Wiem tyle co w internecie, czy tu na forum. Nawet kiedyś były jakieś przybiarki do zlotu GBG tam. Chciałem tam zajrzeć w tym roku, no ale nie zdążyłem dotrzeć w Gorce. Byłoby fajnie, gdyby jednak została odbudowana.
Ostatnio zmieniony 2022-11-03, 20:55 przez opawski1, łącznie zmieniany 1 raz.
MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości