Jeśli chcesz pomóc, wpłać na wsparcie poszkodowanych w wyniku powodzi. Linki poniżej:
SIEPOMAGA.PL - WSPARCIE POSZKODOWANYCH W WYNIKU POWODZI
ZRZUTKA.PL - POMOC POWODZIANOM ZE STRONIA ŚLĄSKIEGO


Głosowanie na zdjęcie sierpnia - trzeba wejść do sekcji "Fotografia górska i nie tylko" - nie ma linka na głównej, mój błąd.

Wschód słońca pod Luboniem Wielkim

Relacje z Beskidów od bieszczadzkich połonin po Beskid Śląsko-Morawski.
Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 6094
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Wschód słońca pod Luboniem Wielkim

Postautor: Sebastian » 2022-02-17, 19:38

Obrazek

Luboń Wielki - jedna z wielu beskidzkich „wysp", położona nad Rabką - Zdrój. Na Luboń Wielki prowadzi wiele szlaków:

1. trzy z Rabki - Zdrój, w tym jeden przechodzący przez Perć Borkowskiego, oznaczony kolorem żółtym,
2. czerwony z Przełęczy Glisne, najkrótszy i najbardziej stromy,
3. niebieski, długi i łagodny prowadzący z Naprawy od strony Zakopianki.

Wszystkie one kończą się na w większości zalesionym wierzchołku Lubonia Wielkiego, gdzie znajduje się wysoka wieża przekaźnikowa, niestety niedostępna dla zwykłego śmiertelnika, oraz schronisko o charakterystycznym kształcie, przywodzącym na myśl chatkę Baby Jagi. Wydaje mi się, że szlaki z Rabki są najbardziej popularną drogą na tę górę, w tym ten przez Perć Borkowskiego, ale ja na Luboń Wielki chodzę zawsze od Naprawy, tym najdłuższym szlakiem. Powód wyboru takiej trasy jest jeden, a zwie się on Polana Surówki. Jest to duża polana położona za połową szlaku na Luboń Wielki, z pięknym widokiem na Tatry, raz udało mi się stamtąd dostrzec Małą Fatrę, a to odległość ponad 80 km.

mapa: https://en.mapy.cz/s/mobolosego

Ponieważ grudniowy dzień jest krótki, pomysł wyjścia na Polanę Surówki na wschód słońca nasuwa się automatycznie. Parkuję samochód na parkingu znajdującym się na zakręcie Zakopianki (GPS: 49.65679552591673, 19.901771901724203) pod dwoma nieczynnymi już od dawna restauracjami. Po około godzinie szybkiego marszu docieram w świetle latarki czołowej na polanę. Zauważyłem, że najszybciej po górach chodzę właśnie wtedy, gdy spieszę się na wschód słońca i trzyma mnie termin dojścia na punkt widokowy.
Na Polanie Surówki czekają na mnie intensywne kolory nieba nad Luboniem i Tatrami, niestety jest niewiele inwersyjnych mgieł w dole (a może to smog?), za to mam znakomitą widoczność na wierzchołki Tatr. Polana jest duża, w jej centralnym punkcie znajduje się metalowy krzyż wysokości kilku metrów, a obok niego znajduje się dom - tam właśnie ustawiam się ze statywem na łapanie wschodu.

Obrazek
po lewej Luboń Wielki

Obrazek
Tatry Zachodnie

Obrazek
Tatry

Obrazek

Obrazek

Słońce wschodzi, zalewa złotym kolorem polanę, ale trochę mi czegoś w tym wszystkim brakuje do ideału. Tylko czego? Chyba jakiegoś tańca z chmurami w dole, które przykryłoby znajdujące się niżej tereny.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ale ja to jednak mam szczęście, bo nagle od Lubania zaczyna się podnosić mgła. To chyba efekt słońca ogrzewającego powietrze.

Obrazek

Obrazek

Po chwili mgła zalewa całą Polanę Surówki, a niskie cały czas słońce prześwitujące raz mocniej, raz słabiej przez chmury tworzy bajkowy nastrój.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Miałem już do czynienia z takimi warunkami we wrześniu 2019 roku na wschodzie słońca na Wysokim Wierchu, więc wiem, że należy cieszyć się tą atmosferą, ale też cierpliwie czekać na to, aż mgła opadnie. Na fotografowanie wschodu słońca najlepiej iść samemu, albo z podobnymi pasjonatami.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W końcu moja cierpliwość zostaje wynagrodzona, mgła opada i wyłaniają się znad niej górskie szczyty otulone chmurami. Sam proces trwa dość długo, jest co oglądać w międzyczasie.

Obrazek

Obrazek
Tatry jeszcze w chmurach

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Spędzam na Surówkach prawie dwie godziny. Gdy opuszczam polanę, widzę, że znowu od wschodu nadciągają chmury.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ja już idę drugim leśnym odcinkiem szlaku. Na początkowym odcinku szlaku nad Naprawą zima była taka sobie, w miarę podchodzenia na Luboń robi się coraz ładniej.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dość szybko docieram pod schronisko. Pogoda zmienia się dynamicznie, dopiero po kilku próbach udaje mi sieje sfotografować w satysfakcjonujący mnie sposób. Widoczność się pogarsza, Lubogoszcz jest cały schowany w chmurach, ledwo co widać beskidzkie szczyty.

Obrazek
Mogielica i Jasień

Obrazek

Obrazek

Zjadam obiad w małej schroniskowej jadalni i wracam na dół. Pogoda się psuje, zachmurzenie jest coraz większe, a chmury schodzą coraz niżej.

Obrazek

Na Polanie Surówki jest ciemno, niewiele słońca przebija się przez chmury od strony Tatr. Co ciekawe, rzut oka na kamery internetowa pozwala mi stwierdzić, że tam wyżej, w Tatrach jest nadal piękny, słoneczny dzień. W przeciwieństwie do porannego długiego pobytu na polanie spędzam tu kilka chwil i wracam do Naprawy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek
niewidoczny Luboń Wielki

Obrazek

Obrazek

Biorąc pod uwagę, że moim głównym celem był jednak wschód słońca, a samo wyjście na Luboń Wielki było tylko dodatkiem, pomimo pogorszenia pogody w drodze powrotnej wycieczkę mogę uznać zdecydowanie za udaną, a dynamika zmieniającej się pogody o świcie dała mi wystarczająco dużo wrażeń na cały dzień.
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9776
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2022-02-17, 22:07

W czepku urodzony, wszystko pogodowo Ci wychodzi, szczyt pod mgłą kozak :)

Odczucia w takich momentach są niesamowite, napięcie, co będzie za chwilę ... :D
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8409
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2022-02-17, 22:45

Bunt :!
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
laynn

Postautor: laynn » 2022-02-18, 09:43

Wschód piękny. Ale i zdjęcia na szczycie też fajne :ok
Awatar użytkownika
opawski1
Posty: 1065
Rejestracja: 2016-02-21, 09:15
Lokalizacja: Prudnik
Kontakt:

Postautor: opawski1 » 2022-02-18, 10:49

Bardzo ładny wschód słońca, największą robotę robią te tańczące mgły w porannym świetle! :) Polany Surówki nie znałem, Lubuń kojarzył mi się zawsze ze szlakami z Rabki. Domki na polanie świetnie położone, chciałby się tam trochę pomieszkać.
Coś podobnego miałem zeszłej jesieni na Hali Łabowskiej w Beskidzie Sądeckim, choć tam nie było takich odległych panoram :)

Miałem już do czynienia z takimi warunkami we wrześniu 2019 roku na wschodzie słońca na Wysokim Wierchu, więc wiem, że należy cieszyć się tą atmosferą, ale też cierpliwie czekać na to, aż mgła opadnie. Na fotografowanie wschodu słońca najlepiej iść samemu, albo z podobnymi pasjonatami.

W pełni się zgadzam do tego potrzebna jest cierpliwość, taka godzinka to często minimum. Najgorzej właśnie jak idziesz z kimś kto nie czuje pasji foto i po 15 minutach chce już iść, a Ty walczysz ze sobą czy go posłuchać i zrezygnować ze zdjęć czy zostać i słuchać marudzenia. To i to nie jest przyjemne. ;)
Ostatnio zmieniony 2022-02-18, 11:19 przez opawski1, łącznie zmieniany 3 razy.
MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5747
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2022-02-18, 13:10

Ładne zdjęcia :)
Czy miałeś raczki?
Awatar użytkownika
Lidka
Posty: 368
Rejestracja: 2022-01-26, 14:36
Kontakt:

Postautor: Lidka » 2022-02-18, 14:21

opawski1 pisze: Najgorzej właśnie jak idziesz z kimś kto nie czuje pasji foto i po 15 minutach chce już iść, a Ty walczysz ze sobą czy go posłuchać i zrezygnować ze zdjęć czy zostać i słuchać marudzenia. To i to nie jest przyjemne.

ee tam, zaraz musi marudzić? Ja tam tej pasji nie czuję, ale z całą pewnością bym nie marudziła. W tym czasie spokojnie można przygotować i wypić kawę :lol
Podróżnik widzi to, co widzi. Turysta widzi to, co przyszedł zobaczyć. (Gilbert Keith Chesterton).
Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 6094
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Postautor: Sebastian » 2022-02-18, 19:47

Pudelek pisze:Bunt :!

:)

laynn pisze:Wschód piękny. Ale i zdjęcia na szczycie też fajne :ok

Czy byłyby jeszcze fajniejsze, gdybym sfotografował pełną michę i butelkę piwa w schronisku?

opawski1 pisze:W pełni się zgadzam do tego potrzebna jest cierpliwość, taka godzinka to często minimum. Najgorzej właśnie jak idziesz z kimś kto nie czuje pasji foto i po 15 minutach chce już iść, a Ty walczysz ze sobą czy go posłuchać i zrezygnować ze zdjęć czy zostać i słuchać marudzenia. To i to nie jest przyjemne. ;)

Najbardziej wkurwiające słowa, jakie można usłyszeć na wycieczce: "idziemy już?"

sprocket73 pisze:Ładne zdjęcia :)
Czy miałeś raczki?


Nie, dlatego cała ostrość poszła w zdjęcia.

Lidka pisze:W tym czasie spokojnie można przygotować i wypić kawę :lol

W dwie godziny, bo tyle byłem, to można wypić cały termos.
laynn

Postautor: laynn » 2022-02-18, 22:00

gdybym sfotografował pełną michę i butelkę piwa w schronisku

Nie. Mnie się podoba schronisko i wieża we mgle, a jedzenie i alkohol to może na forum gastronomicznym? ;)
Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 6094
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Postautor: Sebastian » 2022-02-18, 22:02

laynn pisze:Nie. Mnie się podoba schronisko i wieża we mgle

Mi też się podoba to zdjęcie.
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14537
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2022-02-22, 18:33

Sebastian pisze:Zjadam obiad w małej schroniskowej jadalni


Jakie wrażenie z obsługi i smaku ?
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 6094
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Postautor: Sebastian » 2022-02-22, 21:06

Dobromił pisze:
Sebastian pisze:Zjadam obiad w małej schroniskowej jadalni


Jakie wrażenie z obsługi i smaku ?

Wybierasz się? Jadłem bigos, taka przeciętna schroniskowa, jadałem gorsze - na przykład na Hali Łabowskiej był koszmarny. Piłem też barszcz czerwony, trochę za tłusty, ale dobrze przyprawiony i robiony na miejscu, a nie z torebki. Więc nie było źle, ale jeśli chcesz tam iść tylko z uwagi na rozkosze kulinarne, to odradzam.
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12319
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2022-02-22, 21:38

Ja tam na Luboniu raz byłem, zjadliwie było, klimat mi się podobał i miejscówka też, ale byliśmy wtedy sami na szczycie.

Po rarytasy to do Gessler. :) W górach to nawet sredniawy bigos smakuje.
Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 6094
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Postautor: Sebastian » 2022-02-22, 21:46

sokół pisze:Ja tam na Luboniu raz byłem, zjadliwie było, klimat mi się podobał i miejscówka też, ale byliśmy wtedy sami na szczycie.

Po rarytasy to do Gessler. :) W górach to nawet sredniawy bigos smakuje.

Zgadza się, ale Dobromił pyta, to odpisuję, poza tym kiepskiego bigosu to najlepsze widoki przez okno nie poprawią. Z drugiej strony ciekaw jestem przyczyny tego zapytania akurat dotyczącej Lubonia.
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14537
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2022-02-23, 06:58

Sebastian pisze:ale Dobromił pyta, to odpisuję


Dziękuje bardzo. Chciałem porównać odczucia innych z moimi ( z trzech wizyt tam ). Dla mnie to okolice dna - i obsługa i kulinaria.

sokół pisze:W górach to nawet sredniawy bigos smakuje.


Ty tak na poważnie ? To taki radosny szczebiot rodem z pięknoduchów turystycznych.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :

- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum

- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi

- za relację przypisaną do niewłaściwego działu

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 134 gości