Markowe wędrówki.
Samotność w deszczu i mgle, klimat zacny, zdarzały mi się takie chwile, fajny klimat
Ostatnio zmieniony 2021-09-30, 21:30 przez Adrian, łącznie zmieniany 1 raz.
Sobotni poranek wita mnie w drodze do Raby Wyżnej.
Ranek chłodny.Mijam zespół parkowo-dworski
i pomiędzy zabudowaniami oś.Jaśkówka
wychodzę na widokowe łączki.Za plecami Rabska Góra i kuka Luboń.
Nareszcie słoneczko.I dobrze bo wieje lodowaty wiatr.
Wyżej odsłania się ku Wyspowemu,ale mocne słońce i ciężko zrobić zdjęcie.
Mijam starą budę
i bez widokowo dochodzę do miejsca zwanego,,Trzy Kamienie,,.Znajduje się tu schron turystyczny oraz wspomniane kamienie.
Na jednym z kamieni wyryte imię i data.Jest to pewnikiem graniczny znak dóbr.Dalej szlak wyprowadza mnie na rozległą przełęcz nad Harkabuzem.
Wieje niemiłosiernie,muszę ubrać cieplejszą kurtkę.Ponad Harkabuzem
dochodzę do drogi,która sprowadza do Raby Wyżnej.
Dalej niebieski szlak prowadzi mnie do Przełęczy Spytkowickiej(Bory Orawskie). Szlakiem tym poprowadzono ścieżkę pieszo rowerową.Wygląda to tak na odcinku około 7 kilometrów.Masakra.
Ponieśli duże koszty,żeby to zbudować.Lata temu jak tu szedłem była tu droga na furmankę,ale świat idzie do przodu.W polach praca wrze.
Sielsko.
Mijam szczyt Leszczaka i wychodzę na widokowe łączki w okolicy wyciągu Beskid nad Spytkowicami.
Po lewej zabudowania Podsarnia.
Koniec.
Przede mną przełęcz Spytkowicka,
a w dole zabudowania Podwilka.
Wchodzę na zarośnięte łąki,czasami szlak mylny pełno wody i błota.
Przez przypadek znajduję żółty szlak do Jordanowa,którego kiedyś bez skutku szukałem.
Mijam odbicie do bazy ,,Madejowe Łoże,,.
Odsłania się ku pasmu Policy,ale przymglone.
Szerszy widok.
Na szlaku.
Docieram do przełęczy nad Wąwozem
pozostaje mi zejść do Zubrzycy Górnej .Dominuje.
Po prawej masyw Czyrńca.
Oraz spotkany turysta.
Na wprost mnie Durczakowa
a po lewej od Babiej Kamionek.
Wycieczkę kończę koło skansenu,
skąd odbiera mnie syn z córką.W Zawoi przystanek na lody i to tyle.
Ranek chłodny.Mijam zespół parkowo-dworski
i pomiędzy zabudowaniami oś.Jaśkówka
wychodzę na widokowe łączki.Za plecami Rabska Góra i kuka Luboń.
Nareszcie słoneczko.I dobrze bo wieje lodowaty wiatr.
Wyżej odsłania się ku Wyspowemu,ale mocne słońce i ciężko zrobić zdjęcie.
Mijam starą budę
i bez widokowo dochodzę do miejsca zwanego,,Trzy Kamienie,,.Znajduje się tu schron turystyczny oraz wspomniane kamienie.
Na jednym z kamieni wyryte imię i data.Jest to pewnikiem graniczny znak dóbr.Dalej szlak wyprowadza mnie na rozległą przełęcz nad Harkabuzem.
Wieje niemiłosiernie,muszę ubrać cieplejszą kurtkę.Ponad Harkabuzem
dochodzę do drogi,która sprowadza do Raby Wyżnej.
Dalej niebieski szlak prowadzi mnie do Przełęczy Spytkowickiej(Bory Orawskie). Szlakiem tym poprowadzono ścieżkę pieszo rowerową.Wygląda to tak na odcinku około 7 kilometrów.Masakra.
Ponieśli duże koszty,żeby to zbudować.Lata temu jak tu szedłem była tu droga na furmankę,ale świat idzie do przodu.W polach praca wrze.
Sielsko.
Mijam szczyt Leszczaka i wychodzę na widokowe łączki w okolicy wyciągu Beskid nad Spytkowicami.
Po lewej zabudowania Podsarnia.
Koniec.
Przede mną przełęcz Spytkowicka,
a w dole zabudowania Podwilka.
Wchodzę na zarośnięte łąki,czasami szlak mylny pełno wody i błota.
Przez przypadek znajduję żółty szlak do Jordanowa,którego kiedyś bez skutku szukałem.
Mijam odbicie do bazy ,,Madejowe Łoże,,.
Odsłania się ku pasmu Policy,ale przymglone.
Szerszy widok.
Na szlaku.
Docieram do przełęczy nad Wąwozem
pozostaje mi zejść do Zubrzycy Górnej .Dominuje.
Po prawej masyw Czyrńca.
Oraz spotkany turysta.
Na wprost mnie Durczakowa
a po lewej od Babiej Kamionek.
Wycieczkę kończę koło skansenu,
skąd odbiera mnie syn z córką.W Zawoi przystanek na lody i to tyle.
W piątek mam czas do dwunastej.Postanawiam sprawdzić,jak się ma jesień w Beskidzie Małym.Wysiadam z busa w Ślemieniu obok ośrodka ,,Madohora,, i przez skład drzewa
wkraczam w.
Bez szlaku,głębokimi wąwozami
z zaczątkami jesieni
idę w kierunku Gibasowego Siodła.Z prześwitu wyłania się Mały Gibasowy Groń.
Na Gibasach cisza i urocze domki.
Z wykoszonych łączek klasyczny widoczek.
Jesienne mgiełki dodają uroku,a ja lecę dalej.Mijam kapliczkę.
Z zarastającej poręby Łamana Skała,która zaczyna chwytać kolory
oraz Potrójna z osiedlem Hatale.
Pomimo,że słonko wysoko mgiełki dalej robią klimat.
Jesień wkracza.
Na Rozdrożu Pod Łamaną Skałą schodzę ze szlaku i lecę do groty Komonieckiego.
Pozostaje mi wzdłuż Dusicy zejść do cywilizacji.
Uwielbiam to uroczysko.
Pomału zanurzam się w mgłę
a bażanty,które śmignęły mi prawie z pod nóg o mało nie doprowadzają mnie do zawału.
Przy dzwonnicy w Lasie kończę wycieczkę.
wkraczam w.
Bez szlaku,głębokimi wąwozami
z zaczątkami jesieni
idę w kierunku Gibasowego Siodła.Z prześwitu wyłania się Mały Gibasowy Groń.
Na Gibasach cisza i urocze domki.
Z wykoszonych łączek klasyczny widoczek.
Jesienne mgiełki dodają uroku,a ja lecę dalej.Mijam kapliczkę.
Z zarastającej poręby Łamana Skała,która zaczyna chwytać kolory
oraz Potrójna z osiedlem Hatale.
Pomimo,że słonko wysoko mgiełki dalej robią klimat.
Jesień wkracza.
Na Rozdrożu Pod Łamaną Skałą schodzę ze szlaku i lecę do groty Komonieckiego.
Pozostaje mi wzdłuż Dusicy zejść do cywilizacji.
Uwielbiam to uroczysko.
Pomału zanurzam się w mgłę
a bażanty,które śmignęły mi prawie z pod nóg o mało nie doprowadzają mnie do zawału.
Przy dzwonnicy w Lasie kończę wycieczkę.
Ostatnio zmieniony 2021-10-09, 18:44 przez marekw, łącznie zmieniany 1 raz.
Kolejny z wczesnych poranków,który zastaje mnie dość wysoko w górach.
Dziś taki bardzo szybki wyskok ponieważ przed 13 muszę być w domu.Miałem jechać dzień wcześniej,ale na przelewanie nalewki wiśniowej napatoczył się szwagier i z 2 litrów ubyła jedna połówka.Ma nosa.Nie ryzykowałbym nocnej jazdy.Lekko pobieliło.
W dolinie cisza,jestem sam.Dla takich chwil warto zarwać noc.
Z komina w ,,Betlejemce,, pachnie palonym drzewem.
Spokój,słychać tylko potok.
Majestatyczny.
A tam niedawno wędrowałem.
Stawki pomału pokrywają się lodową skorupą.
Jest pięknie,delikatny mrozik.Idzie się dobrze.
Deptam w stronę Kasprowego,a wzrok wędruje w tył.
Przechodzę pod wyciągiem
cel coraz bliżej.
A w dolinkach delikatne morza mgieł.
Słonko coraz wyżej,praktycznie bezwietrznie.
Wychodzę w okolice wierzchołka.Na razie te widoki tylko dla mnie.
Pora brać się w dół.Jeszcze rzut oka w przepaść
i za siebie.
Giewont dostojnie pozuje.
Na zejściu ukazuje się Jaworzyńska Czuba na lewo od niej Zawrat Kasprowy a całkiem z lewej Zawracik Kasprowy.
Niepozorne z tej perspektywy,a świetnie wyglądają.Hen w dole Kalatówki.
Jeszcze zbliżenie,bardzo mi się spodobały.
A tu w grupie turni wyróżnia się pierwsza z lewej Sucha Czuba.
Jest i Gubałówka.
Jestem coraz bliżej Myślenickich Turni.
Poniżej z drzew lecą strumienie wody.
Rzut matrycą w tył
oraz troszkę jesiennych Tatrzańskich kolorów.
I do domu.Jeszcze po drodze ciekawostka.Wieża na Mosornym stoi.Kiedy otwarcie nie wiem.
Dziś taki bardzo szybki wyskok ponieważ przed 13 muszę być w domu.Miałem jechać dzień wcześniej,ale na przelewanie nalewki wiśniowej napatoczył się szwagier i z 2 litrów ubyła jedna połówka.Ma nosa.Nie ryzykowałbym nocnej jazdy.Lekko pobieliło.
W dolinie cisza,jestem sam.Dla takich chwil warto zarwać noc.
Z komina w ,,Betlejemce,, pachnie palonym drzewem.
Spokój,słychać tylko potok.
Majestatyczny.
A tam niedawno wędrowałem.
Stawki pomału pokrywają się lodową skorupą.
Jest pięknie,delikatny mrozik.Idzie się dobrze.
Deptam w stronę Kasprowego,a wzrok wędruje w tył.
Przechodzę pod wyciągiem
cel coraz bliżej.
A w dolinkach delikatne morza mgieł.
Słonko coraz wyżej,praktycznie bezwietrznie.
Wychodzę w okolice wierzchołka.Na razie te widoki tylko dla mnie.
Pora brać się w dół.Jeszcze rzut oka w przepaść
i za siebie.
Giewont dostojnie pozuje.
Na zejściu ukazuje się Jaworzyńska Czuba na lewo od niej Zawrat Kasprowy a całkiem z lewej Zawracik Kasprowy.
Niepozorne z tej perspektywy,a świetnie wyglądają.Hen w dole Kalatówki.
Jeszcze zbliżenie,bardzo mi się spodobały.
A tu w grupie turni wyróżnia się pierwsza z lewej Sucha Czuba.
Jest i Gubałówka.
Jestem coraz bliżej Myślenickich Turni.
Poniżej z drzew lecą strumienie wody.
Rzut matrycą w tył
oraz troszkę jesiennych Tatrzańskich kolorów.
I do domu.Jeszcze po drodze ciekawostka.Wieża na Mosornym stoi.Kiedy otwarcie nie wiem.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości