Śladami dzieciństwa ...
Mieszkałem tuż nad PKP w Cieszynie, jak pociągi ładowały akumulatory, to trzęsło mi szybami w domu
Jako gówniarze wrzucaliśmy petardy dymne do poczekalni i gonili nas Sokiści, ale były jaja
PKP sztuka nówka
Mur dzielący nas od domu wariatów, były jaja jak uciekali na golasa na stary PKS
Nowe tory, wygląda na to że jeszcze za życia przejadę się pociągiem do Bielska ...
Po prawej stronie płynie rzeka Bobrówka, przy której się działo wszystko co najgorsze
i dalej nasze rewiry ...
Na wprost się szło na złodziejkę, a w lewo do gospody "U Gazdy"
Z tego mostku kiedyś spadł mój kolega ... Sikał i nagle znikł ? Konkretnie rozciął głowę
Za moimi plecami była kamienica, gdzie mieszkali moi kumple, po kamienicy nie ma już śladu ... No cóż, postęp wymaga poświeceń
Ale schody zostały, a na nich też się działy historie ...