Markowe wędrówki.

[marekw]

Fajnie ,że się podoba.No i ktoś jeszcze czyta i ogląda😁

[Adrian]

Czytam i oglądam zawsze, ale nie zawsze pisze, myślę że takich jest tu więcej 😉

[laynn]

Czytam zawsze.

[marekw]

Rano jakoś nie mogłem spać to sobie wyskoczyłem na wschód słonka na Surzynówke,ale Magurka zasłoniła to co najlepsze

[Adrian]

Jest moc!

[marekw]

Jest moc!

Żałowałem,że nie pojechałem na inną miejscówkę.

[Piotrek]

Fajnie ,że się podoba.No i ktoś jeszcze czyta i ogląda😁

Turysto-grzybiarzu, zawsze czytam i zdjęcia oglądam sam będąc miłośnikiem grzybów pod wszelaką postacią.

[marekw]

zawsze czytam i zdjęcia oglądam sam będąc miłośnikiem grzybów pod wszelaką postacią.

[Tępy dyszel]

Cd.
Postanawiam opuścić wygodny szlak i zaczyna się hardcore.

Szedłem dawno kiedyś tym czarnym szlakiem, już wtedy wyglądał na rzadko uczęszczany. Ale teraz po jego oficjalnej likwidacji, faktycznie ,,hardcore" i nie wygląda to ciekawie.
To lepiej się idzie niektórymi pozaszlakami w Tatrach Słowackich, szczególnie tych o szerokości..dwóch ciężarówek

[marekw]

Dziś pojechałem popatrzyć na wschód słońca w Grupę Żurawnicy.Na wschodzie pasemka znajduje się szczycik Wierchy(580m) z którego roztaczają się piękne widoki.O tej porze można już liczyć na mgiełki,które zalegają w kotlinie i dodają klimatu.Nie zawiodłem się.Kilka zdjęć.











































Jeszcze panorama.

[sokół]

No tak, jesień zbliża się wielkimi krokami.... Mgiełki są tego najlepszym dowodem... Piękne wyjście.

[laynn]

O tej porze można już liczyć na mgiełki,które zalegają w kotlinie i dodają klimatu.

Super!

[Dobromił]

Tylko nie wykrakajcie mgieł przez całe dni

[marekw]

Piękne wyjście.

Super!

Fajnie,że się podoba.Sam byłem zadowolone.Dziś była lipa.

Tylko nie wykrakajcie mgieł przez całe dni

Rano mgły w dolinach a od 8 słonko przez cały dzień,tak powinna wyglądać jesień

[marekw]

Poranek wita mnie na granicy Białki i Juszczyna.

Dziś kierunek Polica.Ze stacji PKP w Juszczynie bez szlaku,ponieważ kiepsko poznakowany początek idę w kierunku Sarnowej Góry której szczycik mijam bokiem.Na szlaku powitanie.

Idę dość szybko,by zdążyć i przywitać wstające słonko.Za mną zabudowania Białki i Makowa Podhalańskiego.

Mijam samotną kapliczkę

i wychodzę na widokowe łączki,gdzie czekam na spektakl.









Horyzont zamykają Gorce za płaskim Brodańcem z masztami.

Pora w drogę,ale jeszcze chmurki.

Za mną pozostaje cmentarz w Juszczynie,z okolic którego mają fajne widoki

a przede mną pokazuje się pasmo Policy.

Obok kościoła w Juszczynie wychodzę na znienawidzony przez niektórych asfalt

i przez wioskę podążam przed siebie.Trafiają się jeszcze stare domki i piwniczki,choć niektóre obite plastikiem.





Dochodzę do starej kapliczki pod trzema wielkimi lipami.





Tutaj kończy się asfalt a zaczyna podejście na spiętrzenie grzbietu Jawora o nazwie Niedźwiedź.Przy drodze trafiła się rodzinka czerwonych kozaczków,będą do jajecznicy.

Za mną panorama na pasmo Koskowej.

Podczas podejścia na dużym głazie odkrywam wyryte napisy.

Ale żaden to pamiątkowy kamień,miejscowe dzieciaki nudziły się i wyryły napisy.Były jeszcze na dwóch kamieniach,ale w gorszym stanie.Bokiem mijam zarośnięty szczyt Jawora i przechodzę na drugą stronę góry.Ukazuje się szczyt Mosorczyka.

Na polanie pełno kamiennych kęp,świadków ciężkiej pracy tutejszych ludzi.

Trafiła się kania

niestety robaczywa.Na zejściu z Jawora dorodne kępy jałowców,coraz rzadsze u nas.

Podchodzę do kaplicy,która ponoć stoi na miejscu kapliczki.W XVIIw. były tu limierze do wypalanie smoły i węgla drzewnego.