Nasze najdziwniejsze przygody górskie
To nie będzie opis mojej "przygody".
Wydarzyło się to wczoraj.
Masowa wycieczka z mojego miasta na Rysy. Organizator ponoć wszystko objaśnił. Towarzystwo dotarło do Popradzkiego i ruszyli dalej. Bardzo się rozciągnęli w terenie ( było ich około 40 ). Jeden osobnik dotarł do kolejnego schroniska. Nie była to Chata pod Rysami. Był to Śląski Dom.
Wydarzyło się to wczoraj.
Masowa wycieczka z mojego miasta na Rysy. Organizator ponoć wszystko objaśnił. Towarzystwo dotarło do Popradzkiego i ruszyli dalej. Bardzo się rozciągnęli w terenie ( było ich około 40 ). Jeden osobnik dotarł do kolejnego schroniska. Nie była to Chata pod Rysami. Był to Śląski Dom.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Czepiasz się Popatrz, jaką mamy z Sokołem zgodność myśli - niezależnie od siebie napisaliśmy jednocześnie bardzo podobne posty.
Ostatnio zmieniony 2020-07-27, 10:14 przez Sebastian, łącznie zmieniany 1 raz.
- sprocket73
- Posty: 5883
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Wiadomo, że na Rysy - nasz Narodowy najwyższy szczyt musi prowadzić szlak biało-czerwony.
Szczególnie Narodowy charakter wycieczki podkreśla przejście przez Śląski Dom, bo jak wiadomo - Śląsk to prastare piastowskie polskie ziemie (mam nadzieję, że Pudel potwierdzi). Zapewne potem poszedł przez Polski Grzebień (kolejne Narodowe miejsce tej wycieczki). Zszedł niebieskim do Litworowej i przez Ciężką na Rysy. Mam rację?
Szczególnie Narodowy charakter wycieczki podkreśla przejście przez Śląski Dom, bo jak wiadomo - Śląsk to prastare piastowskie polskie ziemie (mam nadzieję, że Pudel potwierdzi). Zapewne potem poszedł przez Polski Grzebień (kolejne Narodowe miejsce tej wycieczki). Zszedł niebieskim do Litworowej i przez Ciężką na Rysy. Mam rację?
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
sprocket73 pisze:Mam rację?
Tak. Bo on miał w sobie rozmach górski i młodociany ( ponoć około 24 lat ) nacjonalizm.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Oraz z polskim himalaistą.
Proponuje aby teraz wycieczki górskie organizowała Młodzież Wszechpolska oraz inne tego typu organizacje. Np. Hitlerjugend ( w konspiracji ). Masowe przejścia przez Tatry ( czy inne góry o potwierdzonej polskości ) z Bosakiem na sztandarach.
Proponuje aby teraz wycieczki górskie organizowała Młodzież Wszechpolska oraz inne tego typu organizacje. Np. Hitlerjugend ( w konspiracji ). Masowe przejścia przez Tatry ( czy inne góry o potwierdzonej polskości ) z Bosakiem na sztandarach.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Miałem dziś ciekawą przygodę, trochę tragikomiczną.
Pojechaliśmy z kumpelą na Tuł. Jest tam taka długa i troche stroma łąka, ale że kwitną tam zimowity jesienne to wziąłem aparat i kija z myślą, że porobię zdjęcia i może coś uda mi się o tej roślince nakręcić do filmiku.
Pogoda kiepska, bo troche deszczowa ale zimowity były . Robię więc foty, kręcę ujęcia, nade mną ładnie pasie się stado krów. No sielski krajobraz.
Skończyłem ujęcie, wyłączyłem telefon na kiju ale czuje, że za mną coś się rusza. Odwracam się ... o kurwa, byk. I idzie na mnie. Zaczynam więc odchodzić - on za mną. Przyśpieszam, on też. Zaczynam zbiegać, a byk co raz bliżej, w dodatku z boku dolatuje drugi. Spier..... więc z całych sił w dół licząc, że się nie poślizgnę, bo ślisko a w dodatku w gumiokach byłem. Ogrodzenie pod prądem przeskoczyłem dosłownie w ostatnim momencie.
Kumpela to wszystko z dołu widziała, cała posrana. Niby się uciec udało ale... przy krowach został plecak i aparat
Kombinowaliśmy, że ona jakoś te byki odciągnie, a ja z boku polecę ale gdzie tam, byczki obserwowały wszystko dokładnie. W końcu poszedłem do gospodarstwa w pobliżu (tego przy czarnym szlaku) z prośbą, żeby właściciel pomógł jakoś te klamoty wydostać.
No powiem wam, było nieciekawie. Choć jak sobie wyobrażę widok gościa który spierdziela w dół przed bykami, to ciągle chce mi się śmiać
Pojechaliśmy z kumpelą na Tuł. Jest tam taka długa i troche stroma łąka, ale że kwitną tam zimowity jesienne to wziąłem aparat i kija z myślą, że porobię zdjęcia i może coś uda mi się o tej roślince nakręcić do filmiku.
Pogoda kiepska, bo troche deszczowa ale zimowity były . Robię więc foty, kręcę ujęcia, nade mną ładnie pasie się stado krów. No sielski krajobraz.
Skończyłem ujęcie, wyłączyłem telefon na kiju ale czuje, że za mną coś się rusza. Odwracam się ... o kurwa, byk. I idzie na mnie. Zaczynam więc odchodzić - on za mną. Przyśpieszam, on też. Zaczynam zbiegać, a byk co raz bliżej, w dodatku z boku dolatuje drugi. Spier..... więc z całych sił w dół licząc, że się nie poślizgnę, bo ślisko a w dodatku w gumiokach byłem. Ogrodzenie pod prądem przeskoczyłem dosłownie w ostatnim momencie.
Kumpela to wszystko z dołu widziała, cała posrana. Niby się uciec udało ale... przy krowach został plecak i aparat
Kombinowaliśmy, że ona jakoś te byki odciągnie, a ja z boku polecę ale gdzie tam, byczki obserwowały wszystko dokładnie. W końcu poszedłem do gospodarstwa w pobliżu (tego przy czarnym szlaku) z prośbą, żeby właściciel pomógł jakoś te klamoty wydostać.
No powiem wam, było nieciekawie. Choć jak sobie wyobrażę widok gościa który spierdziela w dół przed bykami, to ciągle chce mi się śmiać
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości