Spokojny wrześniowy urlop bez napinki
- sprocket73
- Posty: 5774
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Część X
Pogoda faktycznie się popsuła. W nocy padało. Rano wszystko spowite gęstą mgłą. Mieliśmy jeszcze jeden dzień urlopu, w planach było zwiedzanie Sulmony, którą polecał przewodnik jako pozycję obowiązkową w Abruzji, ale przy fatalnych prognozach odpuściliśmy. Cały dzień jechaliśmy w przelotnych burzach na północ. Zrobiliśmy duże zakupy. Jako pamiątki z Włoch przywieźliśmy zapas wina, parmezanu i kawy.
Rozpogodziło się dopiero następnego dnia w Austrii. Postanowiłem przejechać przez nią górami i zobaczyć trochę okolicy zza szyb samochodu.
Kurcze, Austria to przepiękny kraj. Przede wszystkim alpejskie krajobrazy.
Małe miasteczka dopieszczone i wypielęgnowane jak z bajki.
Góry, różne, większe i mniejsze.
Zatrzymaliśmy się też nad rwącą górską rzeką.
Tobi miał okazję się utopić... ale jest na to za sprawny
Na dłużej zatrzymaliśmy się w mieście Melk.
Gdzie miejscowa ludność wyprawiła przyjęcie na naszą cześć.
Obejrzeliśmy Opactwo Benedyktynów.
Austria zrobiła bardzo dobre wrażenie. Trzeba by się tam wybrać kiedyś. Daleko nie jest,
Próbowałem potem wrócić do domu bez noclegu, ale za bardzo brało mnie spanie w aucie. Zatrzymałem się, zamknąłem oczy i otworzyłem 2 godziny później. Ta odrobina snu wystarczyła, żeby dojechać do domu.
Taki był tegoroczny urlop. Kiedy się zaczynał byłem pełen sceptycyzmu i miałem wrażenie, ze jadę z przymusu. Przepracowany organizm zapomniał co jest w życiu tak naprawdę ważne. Przez 3 tygodnie udało się zrelaksować, odpocząć, przemyśleć różne sprawy i wybić się z tego zagonionego rytmu codzienności, kompletny reset. Przy okazji, bez napinki, urobiliśmy trochę w fajnych górach
Jeżeli ktoś wstrzymywał się z komentowaniem, aż skończę, to teraz jest dobry moment
THE END
Pogoda faktycznie się popsuła. W nocy padało. Rano wszystko spowite gęstą mgłą. Mieliśmy jeszcze jeden dzień urlopu, w planach było zwiedzanie Sulmony, którą polecał przewodnik jako pozycję obowiązkową w Abruzji, ale przy fatalnych prognozach odpuściliśmy. Cały dzień jechaliśmy w przelotnych burzach na północ. Zrobiliśmy duże zakupy. Jako pamiątki z Włoch przywieźliśmy zapas wina, parmezanu i kawy.
Rozpogodziło się dopiero następnego dnia w Austrii. Postanowiłem przejechać przez nią górami i zobaczyć trochę okolicy zza szyb samochodu.
Kurcze, Austria to przepiękny kraj. Przede wszystkim alpejskie krajobrazy.
Małe miasteczka dopieszczone i wypielęgnowane jak z bajki.
Góry, różne, większe i mniejsze.
Zatrzymaliśmy się też nad rwącą górską rzeką.
Tobi miał okazję się utopić... ale jest na to za sprawny
Na dłużej zatrzymaliśmy się w mieście Melk.
Gdzie miejscowa ludność wyprawiła przyjęcie na naszą cześć.
Obejrzeliśmy Opactwo Benedyktynów.
Austria zrobiła bardzo dobre wrażenie. Trzeba by się tam wybrać kiedyś. Daleko nie jest,
Próbowałem potem wrócić do domu bez noclegu, ale za bardzo brało mnie spanie w aucie. Zatrzymałem się, zamknąłem oczy i otworzyłem 2 godziny później. Ta odrobina snu wystarczyła, żeby dojechać do domu.
Taki był tegoroczny urlop. Kiedy się zaczynał byłem pełen sceptycyzmu i miałem wrażenie, ze jadę z przymusu. Przepracowany organizm zapomniał co jest w życiu tak naprawdę ważne. Przez 3 tygodnie udało się zrelaksować, odpocząć, przemyśleć różne sprawy i wybić się z tego zagonionego rytmu codzienności, kompletny reset. Przy okazji, bez napinki, urobiliśmy trochę w fajnych górach
Jeżeli ktoś wstrzymywał się z komentowaniem, aż skończę, to teraz jest dobry moment
THE END
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
sprocket73 pisze:THE END
Szkoda
bo wyjątkowo się dobrze oglądało, czytało...
sprocket73 pisze:Małe miasteczka dopieszczone i wypielęgnowane jak z bajki.
Zdjęcie przed cytatu i dwa kolejne jakby z mojej drogi, gdy jechaliśmy w Alpy. Ale pewnie wiele takich dolin tam jest. Ja osobiście liczę na powrót i sam urlop w Austrii. Bo mnie oczarowała...
Chyba nie doczytałem, czy to prawda, że w namiocie doszło do zbliżenia pierwszy raz albo ta rakija czyni cuda. Kupiłem litrówkę (prawie jak laynn) też na zlot, bo cuda się przydadzą.
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
- kristoff73
- Posty: 606
- Rejestracja: 2019-05-15, 20:47
- Lokalizacja: ST SD KGR TK SB
Jeżeli to był urlop bez napinki, to jak wygląda z napinką?
Świetne relacje, piękne zdjęcia. Podziwiam, że zdecydowaliście się na tak długi urlop - ja już nie wróciłbym do rzeczywistości W ubiegłym roku okazało się, że miałem pięć urlopów, z czego najdłuższy - i w sumie przymusowy - to okres świąteczno-noworoczny
Świetne relacje, piękne zdjęcia. Podziwiam, że zdecydowaliście się na tak długi urlop - ja już nie wróciłbym do rzeczywistości W ubiegłym roku okazało się, że miałem pięć urlopów, z czego najdłuższy - i w sumie przymusowy - to okres świąteczno-noworoczny
Бродяга. Снусмумрик. Бомж.
- sprocket73
- Posty: 5774
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
do zbliżenia pierwszy raz doszło gdzie indziejceper pisze:czy to prawda, że w namiocie doszło do zbliżenia pierwszy raz
Jak pierwszy raz byliśmy w Chorwacji, to Ukochana tak szczegółowo wszystko rozplanowała, że czasu nie było aby w spokoju poleżeć na słońcu... trzeba było gonić, zwiedzać, od rana do wieczora. Tak samo z górami, czasem ta poplanuję wycieczki, ze codziennie po 14 godzin wychodzi i nawet wyspać się nie ma czasu. Tutaj plan na dzień najczęściej ustalaliśmy rano.kristof73 pisze:Jeżeli to był urlop bez napinki, to jak wygląda z napinką?
w punktDobromił pisze: ładny urlop
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Czyli pod namiotem też nic. Przy "the end" brak słowa "happy", brak ogólnego podsumowania urlopu, statystyk...
Wróciliście zadowoleni? Co zmienilibyście, bo przecież nie wszystko było idealnie dopięte na ostatni guzik.
Wróciliście zadowoleni? Co zmienilibyście, bo przecież nie wszystko było idealnie dopięte na ostatni guzik.
Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. /Mt 13,12/
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Enjoy your life-never look back. Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
- sprocket73
- Posty: 5774
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
ładny urlopceper pisze:brak ogólnego podsumowania urlopu
Tobi schudł i 1kg, a auto przejechało 3500 kmceper pisze:statystyk
partię rządzącąceper pisze:Co zmienilibyście
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
- sprocket73
- Posty: 5774
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Jak ktoś ma 45 minut do zmarnowania, to można sobie załączyć.
Osobiście uważam, że materiał dość słabo wyszedł.
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=znJWcTRrnPI[/youtube]
p.s.
trzeba klinkąć "obejrzyj w YouTube"
Osobiście uważam, że materiał dość słabo wyszedł.
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=znJWcTRrnPI[/youtube]
p.s.
trzeba klinkąć "obejrzyj w YouTube"
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Na razie, jestem po pierwszej wycieczce.
I tak sobie pomyślałem, że nie było rozwodu to aż dziwne . 9 godzin w jedną stronę! Skrajnie nieodpowiedzialne Witku.
Fajnie opowiadasz, dobrze się ciebie słucha jako narratora ...
Musisz jeszcze się nauczyć koloryzować, dodawać jakieś zmyślone sytuację, że gonili was jacyś tubylcy, albo ktoś wisiał na krawędzi i będzie idealnie, tak książkowo, wiesz o co chodzi
I tak sobie pomyślałem, że nie było rozwodu to aż dziwne . 9 godzin w jedną stronę! Skrajnie nieodpowiedzialne Witku.
Fajnie opowiadasz, dobrze się ciebie słucha jako narratora ...
Musisz jeszcze się nauczyć koloryzować, dodawać jakieś zmyślone sytuację, że gonili was jacyś tubylcy, albo ktoś wisiał na krawędzi i będzie idealnie, tak książkowo, wiesz o co chodzi
Ostatnio zmieniony 2021-03-17, 06:27 przez Adrian, łącznie zmieniany 2 razy.
W zasadzie mógłbyś całą serię takich spotkań zrobić, za każdym razem inne góry:)
Ostatnio zmieniony 2021-03-17, 06:04 przez Piotrek, łącznie zmieniany 1 raz.
- sprocket73
- Posty: 5774
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Adrian pisze:Fajnie opowiadasz, dobrze się ciebie słucha jako narratora
No nie wiem. Mam pod swoim adresem mnóstwo negatywnych uwag. Jak sobie oglądaliśmy w domu, to wydawało mi się, że się zacinam, źle dobieram słowa, nie jest to ani płynne ani ciekawe. Na pewno można było zrobić to lepiej.
Tak też umiem - czytałeś relację z Grojca?Adrian pisze:Musisz jeszcze się nauczyć koloryzować, dodawać jakieś zmyślone sytuację, że gonili was jacyś tubylcy, albo ktoś wisiał na krawędzi i będzie idealnie, tak książkowo, wiesz o co chodzi
Czy jest coś takiego jak górski youtuber? Może trzeba iść w tą stronę, oni podobno całkiem nieźle zarabiają. A potem Fame MMAPiotrek pisze:W zasadzie mógłbyś całą serię takich spotkań zrobić, za każdym razem inne góry:)
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 58 gości