Jeśli chcesz pomóc, wpłać na wsparcie poszkodowanych w wyniku powodzi. Linki poniżej:
SIEPOMAGA.PL - WSPARCIE POSZKODOWANYCH W WYNIKU POWODZI
ZRZUTKA.PL - POMOC POWODZIANOM ZE STRONIA ŚLĄSKIEGO


Głosowanie na zdjęcie sierpnia - trzeba wejść do sekcji "Fotografia górska i nie tylko" - nie ma linka na głównej, mój błąd.

wschód słońca na Ochodzitej

Relacje z Beskidów od bieszczadzkich połonin po Beskid Śląsko-Morawski.
Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 6094
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

wschód słońca na Ochodzitej

Postautor: Sebastian » 2019-09-09, 17:28

Obrazek

Chcesz mieć ciekawe zdjęcia, to musisz ruszyć tyłek w nocy.
Tak można podsumować starania o piękne kadry. Tak, fotograf krajobrazowy ma ciężki żywot - żeby dojechać na wschód słońca, trzeba wstać w środku nocy (niektórzy w ogóle się nie kładą spać), jechać nocą autem na plener wspomagając się kawą z Orlenu lub McDonalds (tam są najlepsze), potem łazić po mokrej od rosy trawie (przydają się kalosze albo porządne trekkingowe buty), albo bujać się mroźnego zimowego poranka, gdy wieje i jest zimno, brrrrr. Trzeba też wziąć mnóstwo sprzętu foto, obiektywy na zmianę, porządny (a więc ciężki statyw), a to wszystko waży. Niektórzy też śpią w nocy na wieżach widokowych, w samochodach, lub gdzieś blisko pleneru, jeśli mają taką możliwość. Trzeba robić „doktorat" z meteorologii, żeby w miarę się rozeznać, czy będzie piękny poranek, czy chmur będzie w sam raz - nie za dużo, nie za mało. Jak fotograf ma dużo czasu i blisko w góry, to może jechać trochę w ciemno i zdać się na meteorologiczny uśmiech losu, ale jak ktoś pracuje na etacie jak ja i ma w góry 2-3 godziny autem, a w przypadku wyjazdu w tygodniu musi wziąć urlop, co nie zawsze jest możliwe, to jednak dobrze jest w miarę ufać w prognozy pogody i ich własne interpretacje.

W imię czego te poświęcenia? Przecież można wstać jak człowiek w miarę rano i pojechać w góry cywilizowaną porą. Oczywiście, że można, ale wtedy nici z pięknych kolorów i światła, jakie jest tylko o poranku. Ktoś może powiedzieć: hola, hola, przecież zachód słońca oferuje podobne wrażenia co poranek, a można udać się w taki plener w ciągu dnia, bez tych wszystkich niedogodności. Zgadza się, zachody słońca też są piękne, ale do mnie i do wielu podobnych mi wariatów bardziej przemawia pora, gdy noc zmienia się w dzień, mgły snują się po dolinach, a wschodzące słońce oświetla coraz to nowe partie terenu. Oczywiście zależy to też od miejsca, są takie, gdzie wschody są fajne, a są takie, gdzie zachody są bardziej spektakularne. Ciężkie jest życie fotografa krajobrazowego, ale mnie się ono podoba.


Jednym z bardziej popularnych miejsc w polskich górach dla „łowców świtów" jest Ochodzita w Beskidzie Śląskim. Jest to góra położona w miejscowości Koniaków w Beskidzie Śląskim, blisko trójstyku granic polskiej, czeskiej i słowackiej. Ochodzita posiada trzy niezaprzeczalne atuty:

- panorama 360 stopni na Beskid Śląski i Żywiecki
- krótkie dojście (10 minut) z parkingu pod Karczmą Ochodzita przy drodze
- widok z góry na obniżenia terenu w rejonach Rajczy i Czadcy (po czeskiej stronie), w których to obniżeniach często o świcie kumulują się mgły, tworząc ich tak fotogeniczne „morze".

Połowa sierpnia to już dobry czas na takie poranne polowania w plenerze. Na Ochodzitej jeszcze nie byłem, sierpniowa niedziela zapowiadała się wyjątkowo upalnie, więc na chodzenie w góry ochoty nie miałem, a bezchmurna noc, lekkie zachmurzenie o poranku i duża wilgotność powietrza zapowiadały znakomite warunki właśnie na poranny plener. Dokonałem szybkich obliczeń czasu uwzględniając konieczność zameldowania się na Ochodzitej pół godziny przez wschodem słońca (zgodnie ze sztuką), czas na dojazd i poranne budzenie się w domu i wyszło mi, że muszę wstać o 01:30. Kurczę, tak wcześnie jeszcze nie wstawałem, do tej pory najwcześniej o trzeciej rano. Nic to, warto spróbować. Miałem jeszcze pomysł, żeby pojechać wieczorem i przespać się w samochodzie, ale nie byłem pewien, co na to powie mój Pan Kręgosłup, więc zdecydowałem się jednak pojechać nocą.

Podróż z Krakowa autostradą oraz drogą S1 była spokojna, na drodze pusto. W Żywcu wjechałem w nocne mgły. Mmmmm, zapachniało zwycięstwem ("Kocham zapach napalmu o poranku. Całe wzgórze pachniało zwycięstwem" - kto oglądał "Czas Apokalipsy o wojnie w Wietnamie?). Z Żywca już w miarę blisko do Koniakowa, pod Ochodzitą przyjechałem zgodnie z planem. Teraz tylko krótkie podejście pod górę i już. Mimo wczesnej pory (była godzina 5:15), spotkałem pod wierzchołkiem kilku fotografów ze statywami i jedną młodą parę przygotowującą się do sesji ślubnej.

Ochodzita jest dość rozległym wierzchołkiem. Na jej szczycie znajduje się przekaźnik radiowo-telewizyjny, więc w celu robienia fotografii w różne strony trzeba się poruszać wokół tego przekaźnika. W sumie to dobrze, że trzeba się przemieszczać, dzięki temu zdjęcia są bardziej zróżnicowane. Zawsze jest ten problem ze zdjęciami robionymi z jednego miejsca - jak idę na wycieczkę, to siłą rzeczy pokazuję krajobrazy zmieniające się po drodze, w przypadku stacjonarnych plenerów jest gorzej, bo miejsce to samo. Wprawdzie wraz ze wschodzącym słońcem zmieniają się warunki, ale trudniej utrzymać zainteresowanie fotografiami tych samych miejsc. Utrzymanie napięcia w całej relacji nie jest w takim przypadku łatwe.

Na początku wszystko przebiegało dobrze. Na parkingu pod Karczmą Ochodzita bardzo mocno wiało, więc ubrałem bluzę, na górze było cieplej i spokojniej.

Obrazek
w stronę Rajczy i Ujsołów

Rozpocząłem plener od ustawienia się na wschodnią stronę: Beskid Żywiecki. Dywan z mgieł był jak trzeba. Słońce jeszcze nie wzeszło, niebo powoli nabierało czerwonych barw. Dla mnie bomba! Tak miało być - fajnie, że udało mi się „wstrzelić w warunki". Zacząłem robić zdjęcia: kadrowanie, trzaski migawki, wsuwanie i wysuwanie filtra połówkowego, kalkulowanie czasów naświetlania na ustawieniach manualnych. Wszystko dla lepszego efektu.

Obrazek
czekając na wschód słońca

Właśnie dlatego warto być na miejscu pół godziny przed wschodem słońca (odpowiednio pół godziny po jego zachodzie), gdy niebo przybiera tak fantastyczne barwy.

Obrazek
statyw wydaje się być nieodzowny

Obrazek
czekając na wschód słońca

Obrazek
mgły w dolinach

Obrazek
wschód słońca nad Beskidem Żywieckim - na prawo Romanka

Obrazek
wschód słońca - widok w stronę Kamesznicy

Obrazek

Obrazek
czy tam jeszcze wszyscy śpią?

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
coraz cieplejsze barwy w dolinach

Obrazek

Obrazek
"i nie opuszczę cię aż do śmierci"

Obrazek

Obrazek
statyw nisko ustawiony, kręci się timelapse

Obrazek
na zboczach Ochodzitej, słońce nad Romanką

Brama Wołoska – ustawiona została w 2017 roku na Ochodzitej w ramach projektu Szlak Kultury Wołoskiej. Pamiętajcie w swych wędrówkach po Beskidach o Wołochach, którzy zamieszkiwali te ziemie od XIII do XVI. Był to lud pasterski i jego dziełem są liczne polany w Beskidach, wykarczowane na potrzeby hodowli owiec, z których dzisiaj możemy rozkoszować się pięknymi widokami, choć wraz z zanikiem pasterstwa w Beskidach i zmianami klimatycznymi wiele polan niestety zarasta.

Obrazek
Brama Wołoska pod wierzchołkiem Ochodzitej

Po wykonaniu serii zdjęć przeniosłem się na drugą stronę Ochodzitej, na widoki na Jaworzynkę, Koniaków i czeską stronę, pokryte naprawdę solidnym dywanem z mgły. Zakładałem, że po tej stronie, gdzie słońce później będzie operować, mgły się dłużej utrzymają i tak było.

Zacząłem krążyć wokół wierzchołka. Najpierw południowa strona, a potem, już na dłuższą chwilę, zachodnia. Stało już tam kilku fotografów ze statywami, jak na jakimś zlocie. Niektórzy mieli całkiem spore teleobiektywy.

Obrazek

Obrazek
sesja ślubna na Ochodzitej? zdecydowanie tak!

Obrazek
panorama Beskidu Żywieckiego od Romanki po Wielką Raczę

Obrazek
Brama Wołoska

Obrazek
ciepłe barwy poranka

Obrazek

Obrazek
mój statyw po prawej

Zaraz po siódmej rano pozostali fotografowie złożyli statywy i ruszyli w dół, ja zostałem sam na górze. Nie spieszyło mi się do domu. Postanowiłem jeszcze zostać i nacieszyć się pięknem poranka. Słońce przygrzewało coraz mocniej, mimo wczesnej pory, ale wiał lekki wiatr, a jedyne odgłosy, jakie przerywały ciszę, to (oprócz wiatru) szczekanie psów z domów położonych niżej i odgłosy ptaków.

Obrazek
Koniaków pod pierzynką

Obrazek
mgły w rejonie trójstyku granic i mój dłuuuuugi cień

Obrazek
w stronę Wielkiej Raczy

Obrazek
mgły nad Koniakowem

Obrazek

Obrazek

Obrazek
niebo nad Ochodzitą

Obrazek

Obrazek
jeszcze raz widok z Bramą Wołoską

Obrazek

Ławeczka przy Bramie Wołoskiej zachęcała do odpoczynku. Mimo wczesnej pory było już bardzo gorąco, końcówka sierpnia 2019 roku obfitowała w takie upalne dni, jak na przełomie czerwca i lipca. Kawa z termosu w takich okolicznościach przyrody smakowała przednio. Chwila samotności w górach w tak pięknych okolicznościach przyrody, dla takich chwil warto tam bywać. Zauważyłem po tej stronie Ochodzitej sporo pożółkłych traw. Przedsmak jesieni?

Obrazek

Obrazek

Przyszła pora zejścia na dół. Po wschodniej stronie Ochodzitej, gdzie stacjonowałem rano, widoczność już się zrobiła "letnia" (nie od temperatury, ale od pory roku). Uroki upalnego dnia. Na polach zauważyłem stado ptaków. Jak je pobudzić do lotu? Ptaki były dość daleko. I tu ciekawostka przyrodnicza: robienie "szszszszsz" albo pokrzykiwanie nic nie dało, ale wystarczyło zamachać ręką, by ptaki poderwały się do lotu. No to machałem ręką i "bujałem stadem".

Obrazek

Obrazek

Obrazek
pasmo Baraniej Góry na koniec pleneru

Obrazek
Karczma Ochodzita

Na parkingu spotkałem parę wybierającą się na wierzchołek Ochodzitej. Byli ciekawi widoków, ale letnim gorącym dniem, nie jest tam tak intrygująco jak na pograniczu dnia i nocy. Jest jakoś tak zwyczajnie. Ciekawe, czy wiedzieli, co tracą.

Obrazek

A w domu wieczorem, jak siedziałem przy komputerze, to udało mi się uchwycić z okna piękny kadr z zachodzącym słońcem. Fajne zakończenie pięknego dnia.
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9776
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2019-09-09, 17:44

Ochodzita rozchwytywana ;)
Dużo fajnych fotek, a ostatnie naprawdę pięknie podsumowało cały post :oki4
Aż wstyd się przyznać, ale dopiero w tym roku byłem pierwszy raz na Ochodzitej :ops
Ostatnio zmieniony 2019-09-09, 17:45 przez Adrian, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14537
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2019-09-09, 17:47

Jesteś Mgielnym Mistrzem.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
laynn

Postautor: laynn » 2019-09-09, 18:28

Mgły super!
Dwa lata temu siedziałem i zachód i wschód słońca na kursie fotografii, na początku września, niestety mgiełki nam wtedy nie dopisały.
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3477
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Postautor: Wiolcia » 2019-09-09, 19:26

Uroczo. A mnie się tak wstawać nie chce na takie wyjazdy...
Ochodzita mnie uwiera, bo od dwóch lat się tam wybieram i jeszcze nie dotarłam. Jak już ostatnio na pewno miałam jechać, to znów nie wypaliło.
laynn

Postautor: laynn » 2019-09-09, 20:13

Sebastian Słota pisze:wyszło mi, że muszę wstać o 01:30.

Jak jechałem na Bystrą, to ruszaliśmy o północy. O 3 byliśmy na parkingu, o 9tej na Bystrej. O 20tej już w domu...
Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 6094
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Postautor: Sebastian » 2019-09-09, 20:14

też fajnie :)
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10963
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2019-09-09, 21:04

Ochodzita to bardzo wdzięczna i wygodna góra. Przy drodze, dostępna bez kropli potu i z zarąbistymi panoramami.
Zdjęcia bardzo ładne :ok ale większy podziw że Ci się chciało tyle jechać...
Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 6094
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Postautor: Sebastian » 2019-09-09, 21:14

Dzięki :) No, chciało mi się jechać, choć mam dalej niż z Żywca. Ale warto było.
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12320
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2019-09-09, 23:09

Zdecydowanie było warto. Widziałem już wcześniej te zdjęcia, ale z chęcią obejrzałem je znowu i pewnie znów do nich wrócę z przyjemnością. Piękne są.
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14537
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2019-09-10, 07:16

Piotrek pisze:Przy drodze, dostępna bez kropli potu


Tak nie wolno. A gdzie Etos ?
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :

- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum

- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi

- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
laynn

Postautor: laynn » 2019-09-10, 07:48

Dobromił pisze:Etos

W karczmie.
Pije piwo.
marekw
Posty: 3845
Rejestracja: 2014-06-18, 18:04
Lokalizacja: Sucha Beskidzka

Postautor: marekw » 2019-09-10, 17:04

Sebastian Słota pisze: Ale warto było.

Pewnie że warto.Piękne zdjęcia.
Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 6094
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Postautor: Sebastian » 2019-09-10, 18:43

Dobromił pisze:
Piotrek pisze:Przy drodze, dostępna bez kropli potu


Tak nie wolno. A gdzie Etos ?


A gdybym szedł na nogach z Milówki, to byłoby bardziej etosowo?
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12320
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2019-09-10, 20:54

Sebastian Słota pisze:Gdybym szedł na nogach z Milówki, to byłoby bardziej etosowo?


Myślę, że musiałbyś tak w żywcu zacząć... :o-o

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 224 gości