Bardzo miło wspominam noclegi w schronisku Zbójnickim na Słowacji albo w Chacie pod Rysami , jedyną wadą było tam to że nie ma bieżącej wody i nie za bardzo jest się gdzie umyć więc po kilku dniach pobytu w górach jechało ode mnie niemiłosiernie

. Klimat jest tam niepowtarzalny taki już iście wysokogórski można powiedzieć z racji położenia schronu

.