Swego czasu, gdy planowałem wycieczkę, mając jeden weekend wolny w miesiącu, to często była akurat kicha pogodowa. I tak ktoś o mnie powiedział, żem deszczowy facet.
Tak na prawdę, kilka razy deszcz mnie złapał w górach, np ostatni raz to jak wędrowałem po Pieninkach Skrzydlańskich, czy ostatnio w Bieszczadach - choć tu siedziałem na parkingu

więc i owszem, nie mówię, że nigdy.