


Jednak zanim to się stanie, na spokojnie pochodzę po w miarę poziomej okolicy, co od kilku lat uskuteczniam równolegle z wycieczkami górskimi (zdarza się przecież zima... i wtedy nie ma dylematu w które góry lecz w który las?

Kolega namawiał mnie do udziału w Marszonie. Miałem duuuże wątpliwości, czy podołam. Postanowiłem zacząć od długiego spaceru (jesienią 2013) po południowych Katowicach, by sprawdzić, czy rozważanie udziału w ogóle ma sens...
Ogólnie Katowice dzielę na 2 części - można z grubsza powiedzieć, że linia podziału biegnie wzdłuż torów kolejowych z Chorzowa do Sosnowca. Czyli południowa część znacznie większa i znaaaacznie bardziej zielona!
Wyszedłem z mieszkania nieco przed świtem. Zdjęcie spod aktualnej restauracji Ważne Miejsce (kiedyś, przez szereg długich lat - Patria, potem - Gościniec Franz Josef, gdzie w pierwszej serii Kuchennych Rewolucji Magda Gessler wypowiedziała kultowe słowa: "Z panem nie rozmawiam, pan jest po alkoholu, ja jestem przed"


Idę ulicą Barbary w stronę Parku Kościuszki (gdy K-ce należały do Niemiec, był to Sudpark czyli Park Południowy, teraz patrząc na plan Katowic, chyba raczej północny

Most nad A4, za którym zaczyna się Zielona Kraina:

Główna aleja parku:

Bardzo dobrze utrzymany cmentarz żołnierzy radzieckich:

Nieco wcześniej na trasie znajduje się pomnik poświęcony alpinistom/himalaistom (powstał dwa lata później).
A to już Osiedle zwane Ptasim (mieszkał tu towarzysz Edward):

Między osiedlem a ulicą 73-go Pułku Piechoty wstaje dzień:

Pociągi rzadko tu jeżdżą:

Dochodzę do rozgałęzienia dróg i szlaków:

Ślady po dzikach (na południu Katowic nie spotkałem ich ani razu!):

Dochodzę do chyba najbardziej uroczej dzielnicy Katowic - oto centrum Murcek:

Przechodzę nad szosą, którą dojedziemy w Góry:

To już jesień, proszę państwa:

Przechodzę przez "molo" w Dolince Murckowskiej:

Po dłuższym spacerze przez las dochodzę do stawu Wesoła Fala, który przylega do mysłowickiej dzielnicy Wesoła (administracyjnie staw oraz KWK "Wesoła" to jednak K-ce):

Leśna ścieżka w stronę południową:

Tu chętnie odsapnę:

W oddali Lędziny:

Droga Lędziny - Hamerla:

I dochodzę do absolutnie ulubionego miejsca w Katowicach - Hamerli:




Trutowisko w Hamerli:

Powrót podobną drogą, z ominięciem innej poddzielnicy Murcek - Siągarni, gdzie znajduje się winnica (!). W sumie - 48 km, ból się nasilał, ale okazało się, że są podstawy do optymizmu. Ten spacer to był, z dzisiejszej perspektywy, kamień węgielny wielokilometrowych włóczęg i wycieczek. Miło powspominać...