Puszcza Niepołomicka na rowerze
Puszcza Niepołomicka na rowerze
Puszcza Niepołomicka koło Krakowa to liczący 110 kilometrów kwadratowych obszar będący pozostałością wielkiego kompleksu leśnego rozciągającego się niegdyś od Kotliny Sandomierskiej aż po dolinę Sanu. Z racji bliskości stołecznego miasta Krakowa puszcza była od wieków terenem łowczym królów Polski, którzy polowali tu na grubą zwierzynę: niedźwiedzie, tury, żubry czy dziki. Dla polujących tu królów z rozkazu Kazimierza Wielkiego został zbudowany zamek w Niepołomicach. Król Zygmunt August przebudował zamek w stylu renesansowym, stąd też często jest on nazywany „drugim Wawelem”. Pozostałością królewskiego dziedzictwa jest choćby nazwa „Droga Królewska”, którą nosi droga prowadząca z Niepołomic w głąb puszczy.
Aktualnie teren Puszczy Niepołomickiej jest popularnym miejscem aktywnego spędzania czasu przez rowerzystów, biegaczy, czy rolkarzy. Bliskość Krakowa oraz kilka parkingów zlokalizowanych wokół Puszczy stanowią o łatwym dostępie do puszczańskich dróg i ścieżek. Przy największym parkingu, zlokalizowanym przy drodze 75, w pogodny weekend naprawdę trudno o wolne miejsce.
link do mapy online: https://en.mapy.cz/s/fufebekoda
Ja swoją wycieczkę rowerową po puszczy rozpocząłem przy parkingu zlokalizowanym przy Miejscu Obsługi Rowerzystów (MOR) Wola Batorska. Było czerwcowe popołudnie, szybko po pracy zapakowałem rower na bagażnik i przyjechałem tu z Krakowa.
Po przejechaniu fragmentu Drogi Królewskiej (po drodze minąłem Dąb Króla Augusta II) skręciłem w lewo na czarny szlak pieszy prowadzący skrajem torfowiska Wielkie Błoto – wielkiej polany położonej w zachodniej części puszczy. Na początku szlaku znajduje się jeden z kilku cmentarzy wojskowych z okresu I wojny światowej.
Po przejechaniu krótkiego leśnego odcinka szlak wyprowadził mnie na skraj łąki i torfowiska. Przy szlaku stała jedna z licznych w puszczy ambon.
torfowisko widziane z ambony
Torfowisko to, wskutek jego odsłonięcia, zmeliorowania oraz obniżenia wód gruntowych uległo znacznemu przesuszeniu, choć oczywiście nazwa „Błoto” jest cały czas obowiązująca. Poprzednimi laty, gdy tu bywałem, fragmenty czarnego szlaku były błotną przeprawą przez podmokłe tereny, w tym roku z uwagi na panującą suszę podmokłych terenów było stosunkowo mało.
Przejechałem jeszcze kawałek czarnym szlakiem. Bardzo mi się podobały te tereny.
Następnie zawróciłem do drogi prowadzącej do przysiółka Błoto. Za tym przysiółkiem, jak pamiętałem z poprzednich wycieczek, znajdowało się urokliwe jeziorko otoczone trzcinami, z małym domkiem i pomostem przy brzegu. Jakie było moje zaskoczenie gdy okazało się, że właściciel tego jeziorka ogrodził je piękną siatką na betonowej podmurówce. Pozostało mi jedynie podziwianie przez to ogrodzenie.
Po drugiej stronie jeziorka znajdowała się piękna łąka, której roślinność skojarzyła mi się z tropikalną sawanną.
Zaraz może co niecierpliwsi czytelnicy może zapytają w duchu, co z tą puszczą? Na razie jakieś łąki, torfowiska, o co chodzi? Spokojnie, po przejechaniu wschodnim skrajem Wielkiego Błota wjechałem rowerem w las i lasem tym jechałem przez większość drogi. Minąłem jeszcze mały staw pełniący funkcję zbiornika przeciwpożarowego i skierowałem się leśnym ścieżkami pod kolejny staw, znajdujący się na skraju puszczy przy miejscowości Kłaj.
Staw ten jest miejscem uprawiania wędkarstwa i zarządzany jest przez Towarzystwo Wędkarskie Las w Kłaju.
Po przejechaniu niewielkiego odcinka przez Kłaj przemieściłem się przejściem podziemnym przy stacji kolejowej i wjechałem w najpiękniejszą dla mnie część trasy. Tutaj był las co się zowie. Początkowy etap wiódł asfaltową drogą, zrazu szeroką, potem zwężającą się z każdym skrzyżowaniem. Minąłem osiedle mieszkaniowe, zbudowane niegdyś na potrzeby znajdującej w puszczy jednostki wojskowej.
Ostatni etap trasy wiódł mnie zielonym pieszym szlakiem obok rezerwatu Długosz Królewski, utworzonego na potrzeby ochrony gatunku pięknej paproci o tej nazwie, oraz przez uroczysko Osikówka. Wiodący w pobliżu szlak rowerowy wydaje się mniej interesującym wariantem. W tym rejonie las poprzecinany jest wykonanymi w XX wieku rowami melioracyjnymi, częściowo już wyschniętymi.
Przy Uroczysku Osikówka znajduje się kolejny na mojej trasie cmentarz wojskowy – są tu pochowani żołnierze 5 Pułku Strzelców Podhalańskich, którzy zginęli tu w czasie kampanii wrześniowej.
- sprocket73
- Posty: 5774
- Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
- Kontakt:
Ładnie, ale trochę za płasko, żeby chodzić na nogach (tak mi się wydaje).
SPROCKET
viewtopic.php?f=17&t=1876
viewtopic.php?f=17&t=1876
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 97 gości