Dojazd daleki, bo ponad 3h. Ukochana chyba pierwszy raz w życiu nie zapytała o której wstajemy. Czyżby zapomniała zapytać? Takie oznaki starości... W każdym razie wstaliśmy o 4:00 i pojechaliśmy do przysiółka Powaskiej Bystrzycy - Horný Moštenec.
Część I - podejście pod Rohacz
Parkujemy w "centrum", parę kroków i jesteśmy w łąkach.
Miły początek dnia w morzach traw.
Nigdy mi się takie widoki nie znudzą.
Zza drzew atakuje kuriozalny Wielki Manin.
Wielki Manin i Sulowskie Wierchy.
Trochę przyjemnego chaszczowanka.
I kolejne dzikie łąki.
Widzimy nasz cel. Miejscowość Podskalie nad nią lekko skaliste górki to rezerwat przyrody Podskalský Roháč, z lewej lekko z tyłu spokojniejszy Roháč.
Za plecami mamy Góry Strażowskie z Ostrą Malenicą po prawej.
Zbliżamy się do naszego Rohacza i od drugiej strony wygląda jeszcze fajniej, bardziej skalisto.
Niższy szczycik.
Oba wierzchołki.
Wyższy. Mam skojarzenia z Rumunią.
Oficjalne wejście do rezerwatu.
Humory mamy świetne, bo piękniej tu niż myślałem. Co przyniesie dzień, czas pokaże

C.D.N.