Rumuńskie minirelacje z okolic Rimetei
: 2023-07-03, 11:12
I - Rimetea
Kilka lat temu zainspirowany relacją nutshell wybrałem się w Apeniny w masyw Gran Sasso i byłem zachwycony. W zeszłym roku magis wrzucił coś z Rumunii, z niezbyt popularnych okolic, ale na zdjęciach wyglądało tam jak w raju. Udało się pojechać i właśnie o tym w tym temacie będę opowiadał.
Byliśmy w Górach Trascău (Munții Trascăului), które są najbardziej na wschód wysuniętą częścią Gór Apuseni (Munții Apuseni). Na bazę wypadową wybraliśmy wieś Rimetea. Spędziliśmy tam całe 2 tygodnie, a góry po których poruszaliśmy się osiągały wysokości z przedziału 700-1300 metrów.
Z powodu pogody, w ostatnim momencie przesunęliśmy urlop o tydzień, a tuż przed wyjazdem o jeszcze jeden dzień. Nad Rumunią miał przechodzić wyjątkowo zimny i deszczowy front. Podróż z łatwością można zmieścić w jednym dniu.
Wyruszamy rano. Po drodze robimy sobie postój na Słowacji przy granicy węgierskiej w miejscowości Veľký Kamenec, gdzie odwiedzamy ruiny zamku.
Następnie w pięknej pogodzie jedziemy przez Węgry, gdzie lokalne drogi zaczynają przypominać nasze z przed 25 lat (dziura na dziurze). Po wjeździe do Rumunii ma się wrażenie, że ten kraj jest bogatszy, co kłóci się ze stereotypowym wyobrażeniem o tych krajach. Będąc już niedaleko miejsca docelowego doganiamy złą pogodę, która straszy burzami.
Pierwsze wrażenia z Rimetei nie są najlepsze. Jest zimno. Najpierw przeczekujemy ulewę, a potem w padającym deszczu szukamy noclegu. Baza noclegowa jest spora, w wielu domach przyjmują turystów, ale albo mają zajęte, albo nie chcą psa. Dochodzi do tego bariera językowa. Na szczęście udaje się coś znaleźć i choć na początku marudzimy na "standard", to z czasem bardzo polubiliśmy to miejsce.
Zdjęcia z następnego dnia, jak wyszło słońce.
Rimetea w słońcu również wiele zyskała.
Miejscowość jest bardzo turystyczna i historyczna. Odnowione stare domy. Wąskie długie z wielkimi drewnianymi bramami. Całość trochę wygląda jak skansen.
Ale największą zaletą Rimetei jest jej położenie. Góry są dosłownie o krok. Wieś jest położona na ok 500 m, grzbiet Ardașcheia widoczny na zdjęciu 1250 m, czyli 750 metrów w górę.
Po przeciwnej stronie nad Rimeteą góruje skalista Góra Seklerska (Piatra Secuiului) 1129 m. Ten widok zapiera dech w piersiach.
C.D.N
Kilka lat temu zainspirowany relacją nutshell wybrałem się w Apeniny w masyw Gran Sasso i byłem zachwycony. W zeszłym roku magis wrzucił coś z Rumunii, z niezbyt popularnych okolic, ale na zdjęciach wyglądało tam jak w raju. Udało się pojechać i właśnie o tym w tym temacie będę opowiadał.
Byliśmy w Górach Trascău (Munții Trascăului), które są najbardziej na wschód wysuniętą częścią Gór Apuseni (Munții Apuseni). Na bazę wypadową wybraliśmy wieś Rimetea. Spędziliśmy tam całe 2 tygodnie, a góry po których poruszaliśmy się osiągały wysokości z przedziału 700-1300 metrów.
Z powodu pogody, w ostatnim momencie przesunęliśmy urlop o tydzień, a tuż przed wyjazdem o jeszcze jeden dzień. Nad Rumunią miał przechodzić wyjątkowo zimny i deszczowy front. Podróż z łatwością można zmieścić w jednym dniu.
Wyruszamy rano. Po drodze robimy sobie postój na Słowacji przy granicy węgierskiej w miejscowości Veľký Kamenec, gdzie odwiedzamy ruiny zamku.
Następnie w pięknej pogodzie jedziemy przez Węgry, gdzie lokalne drogi zaczynają przypominać nasze z przed 25 lat (dziura na dziurze). Po wjeździe do Rumunii ma się wrażenie, że ten kraj jest bogatszy, co kłóci się ze stereotypowym wyobrażeniem o tych krajach. Będąc już niedaleko miejsca docelowego doganiamy złą pogodę, która straszy burzami.
Pierwsze wrażenia z Rimetei nie są najlepsze. Jest zimno. Najpierw przeczekujemy ulewę, a potem w padającym deszczu szukamy noclegu. Baza noclegowa jest spora, w wielu domach przyjmują turystów, ale albo mają zajęte, albo nie chcą psa. Dochodzi do tego bariera językowa. Na szczęście udaje się coś znaleźć i choć na początku marudzimy na "standard", to z czasem bardzo polubiliśmy to miejsce.
Zdjęcia z następnego dnia, jak wyszło słońce.
Rimetea w słońcu również wiele zyskała.
Miejscowość jest bardzo turystyczna i historyczna. Odnowione stare domy. Wąskie długie z wielkimi drewnianymi bramami. Całość trochę wygląda jak skansen.
Ale największą zaletą Rimetei jest jej położenie. Góry są dosłownie o krok. Wieś jest położona na ok 500 m, grzbiet Ardașcheia widoczny na zdjęciu 1250 m, czyli 750 metrów w górę.
Po przeciwnej stronie nad Rimeteą góruje skalista Góra Seklerska (Piatra Secuiului) 1129 m. Ten widok zapiera dech w piersiach.
C.D.N