Kulawa Łomnica
: 2014-07-23, 14:40
Witam , po raz pierwszy i ostatni zgrzeszyłem w Tatrach lenistwem dopuszczając się wyjechania na szczyt kolejką ale wiadomo w jakim jestem stanie i inaczej być nie mogło . Także po raz pierwszy i ostatni wziąłem udział w wycieczce jednodniowej grupowej , to nie moje klimaty i szybko się o tym przekonałem , no ale cóż jak już tam byłem to odwrotu nie było i trzeba się dostosować do reszty pomimo mojego kalectwa , chociaż przewodnik Michał stwierdził że w tym roku jeszcze tak szybkiej grupy nie miał z czego większość była ogromnie dumna a szczególnie ja ponieważ wszyscy chcieli mi dotrzymać kroku a to nie było łatwe bo jak wam wiadomo chodzę teraz na 4 kończynach dolnych . Wycieczkę zaczęliśmy spod parkingu pod Nosalem skąd udaliśmy się do Tatrzańskiej Łomnicy by wsiąść tam do kolejki i wjechać na Skalnate Pleso , po krótkim postoju i zrobieniu kilkunastu zdjęć wsiedliśmy do wagonika i powoli zaczęliśmy się wspinać w kierunku naszego celu czyli Łomnicy . Wszystko byłoby okej gdyby nie chmura która zawisła nad szczytem i uparcie nie chciała z niego zejść , ale nic to wyjechać trzeba było tak czy tak bo kasa jest już wpłacona a ojro piechotą nie chodzi . Kolega Sokół wspominał gdzieś na forum i namawiał mnie do wejścia na wierzchołek po linie wyciągu i nawet chodziło mi to po głowie tylko że nie wziąłem ze sobą szpeju i mgła była za duża więc mógłbym pobłądzić albo przez przypadek zderzyć się z wagonikiem co byłoby dla niego fatalne w skutkach a poza tym musiałbym być bardzo czujnym bo bracia Słowacy pilnują . Po wtaszczeniu się na szczyt przez krótką chwilę coś się przejaśniło więc zrobiłem kilka fotek ale zaraz nadciągnęły chmury i zrobiło się mleko . Może gdyby widoczność była aż po horyzont i na niebie nie było jednej chmurki to pomyślał bym o zejściu ale nie chciałem ryzykować pobłądzenia i utraty Krisowych kulasów którym tyle już zawdzięczam . Niestety czas pobytu na Łomnicy jest ograniczony , wychodzi jakieś 55 minut i zostaliśmy wezwani do wagonika więc musieliśmy zjechać na dół . Będąc już przy Skalnatym Plesie zaczęło grzmieć , błyskać się , więc przewodnik podjął decyzje o zejściu do Skalnatej Chaty na browara i jakąś przekąskę . Dobrze że zaopatrzyłem się w 4-pak w Zakopcu bo 2,40 albo 2 ojro za siki a nie piwo to już przegięcie . Po konsumpcji i popasie udaliśmy się do Hrebenioka co troszkę mnie zmartwiło na początku bo jak wiadomo chodzę z dwoma laskami które nie lubią jak się nimi pomiata po kamieniach , a poza tym noga nie jest jeszcze do końca sprawna więc wiedziałem że będzie ciężko . Jednak zacisnąłem zęby w pięść i powiedziałem sobie że nie jestem miękkim juhem robiony i do przodu! . Najbardziej mnie rozbawiło jak zaczęło lać i wszyscy poubierali kurtki i pelerynki jakby z cukru byli a ja nic zostałem tak jak byłem czyli w koszulce na co Michał powiedział że wyziębie organizm i góry wszystko zweryfikują prędzej czy później co jak się okazało było jego ulubionym powiedzonkiem . Ja się tylko zaśmiałem i poszliśmy dalej , tak tak wiem , jestem lekkomyślny i nieodpowiedzialny ale urwisy takie są niestety i nic tego nie zmieni . Po dotarciu do Hrebienoka wsiedliśmy do kolejki szynowej i zjechaliśmy do Tatrzańskiej Łomnicy gdzie czekał na nas autobus i gratulację od przewodnika Michała za rekordowy czas przejścia Magistrali i zachęta do dalszych wycieczek z których już raczej nie skorzystam bo nawet zdjęć nie było kiedy robić ani się zatrzymać na chwilę bo nie ma czasu , tak jak nie można by na chwilę stanąć i zrobić kilka fotek , nie rozumiem tego . Załączam kilka fotek i dziękuję za uwagę :
Od początku coś wisiało w powietrzu.........
Skalnate Pleso
Obserwatorium meteorologiczne przy jeziorze
Stacyjka
Jest coraz gorzej
Już w wagoniku
Coraz wyżej..........
I wyżej..........
I jeszcze wyżej........
Już w budynku
Coś tam jeszcze widać
Łomnicki deptak
Na pomoście
Morda się cieszy
A gdyby tak..........
Obserwatorium na szczycie
Nic tylko żywcować
Dowód jest , a ci państwo po prawej weszli kilka minut wcześniej na linach , szacun
Już na dole pod schroniskiem
Nie ma to jak mieć dwie laski pod pachą
Światowy rekord w noszeniu towaru na plecach 207,5 kg , może kiedyś spróbuję
Kolejka stanęła , prądu brakło
Wyłoniła się tylko że już za późno
Na Hrebeniok
Jeszcze ostatnie fotki.........
Na szlaku , Rohatka w oddali
Zamkovechsko Chata
Wodospadzik
To by było na tyle , więcej zdjęć nie dało się zrobić bo grupa by mi uciekła i musiałbym iść sam , a to w mojej obecnej sytuacji byłoby ryzykowne , przewodnikowi się spieszyło zresztą . Dziękuję za uwagę .
Jeszcze link dla wytrwałych : https://plus.google.com/photos/10338123 ... 2642935585
Od początku coś wisiało w powietrzu.........
Skalnate Pleso
Obserwatorium meteorologiczne przy jeziorze
Stacyjka
Jest coraz gorzej
Już w wagoniku
Coraz wyżej..........
I wyżej..........
I jeszcze wyżej........
Już w budynku
Coś tam jeszcze widać
Łomnicki deptak
Na pomoście
Morda się cieszy
A gdyby tak..........
Obserwatorium na szczycie
Nic tylko żywcować
Dowód jest , a ci państwo po prawej weszli kilka minut wcześniej na linach , szacun
Już na dole pod schroniskiem
Nie ma to jak mieć dwie laski pod pachą
Światowy rekord w noszeniu towaru na plecach 207,5 kg , może kiedyś spróbuję
Kolejka stanęła , prądu brakło
Wyłoniła się tylko że już za późno
Na Hrebeniok
Jeszcze ostatnie fotki.........
Na szlaku , Rohatka w oddali
Zamkovechsko Chata
Wodospadzik
To by było na tyle , więcej zdjęć nie dało się zrobić bo grupa by mi uciekła i musiałbym iść sam , a to w mojej obecnej sytuacji byłoby ryzykowne , przewodnikowi się spieszyło zresztą . Dziękuję za uwagę .
Jeszcze link dla wytrwałych : https://plus.google.com/photos/10338123 ... 2642935585