26.01.2014 - Wysoki Jeesionik - Spacer w Masywie Keprnika
: 2014-01-29, 19:33
Witam,
Przyszła mam piękna, biała zima i trzeba było to wykorzystać
Tym razem wyjątkowo ruszam za dnia. Jadę do Jesenika i szlakiem rowerowym na Lipovą laznie. Gdzieś na początku lasu pozostawiam rower wśród drzew. Sceneria jest piękna
Podążam szlakiem koloru żółtego, ale mam w planach podejść do Skał Olbrzyma. Dlatego odbijam ze szlaku i idę dalej drogą asfaltową.
Docieram do Skał. Tam sesja zdjęciowa.
I idę dalej stromo szlakiem niebieskim na Seraka.
Na Seraku moim oczom ukazują się odległe Karkonosze. Tylko kilka zdjęć i idę dalej na Keprnik. O dziwo na Seraku niema prawie śniegu. Jest tylko ten świeży.
Odrobinę więcej jest na podejściu na Keprnik.
Oczywiście na szczycie zdjęcia, zdjęcia, zdjęcia...., jest bezwietrznie i da radę wystać w tych -18 C ;P
Następnie idę na Vozkę 1377 m. Kilka kilometrów trasy i docieram na znajdujące się na szczycie formacje skalne. Fajny punkt widokowy.
Pomiędzy Keprnikien, a Vozką śniegu jest znacznie więcej. Na szczęście nie ma problemu z pokonaniem szlaku.
Na szczycie kolejna sesja zdjęciowa i wracam tak samo na Keprnik. W planach chciałem iść a Cerveną horę, ale było już późno. Wolałem oglądać zachód słońca z najwyższego punktu w okolicy
Wracam więc na Keprnik. Wypijam przyniesione piwo duszkiem coby nie zamarzło Oczekuję zachodu słońca...
Po zachodzie słońca, niemal biegiem udaję się na Seraka.
Tam kilka zdjęć i schodzę żółtym szlakiem do roweru. Na szczęście tym razem nie wycinali lasu i odnalazłem go bez problemu. Mimo siarczystego mrozy odpalił bez problemu
Pokonany dystans rowerem 68 km i pieszo 23 km
Reszta zdjęć:
https://picasaweb.google.com/117901767401578298989/SerakKeprnikVozka26012014?authuser=0&feat=directlink
Przyszła mam piękna, biała zima i trzeba było to wykorzystać
Tym razem wyjątkowo ruszam za dnia. Jadę do Jesenika i szlakiem rowerowym na Lipovą laznie. Gdzieś na początku lasu pozostawiam rower wśród drzew. Sceneria jest piękna
Podążam szlakiem koloru żółtego, ale mam w planach podejść do Skał Olbrzyma. Dlatego odbijam ze szlaku i idę dalej drogą asfaltową.
Docieram do Skał. Tam sesja zdjęciowa.
I idę dalej stromo szlakiem niebieskim na Seraka.
Na Seraku moim oczom ukazują się odległe Karkonosze. Tylko kilka zdjęć i idę dalej na Keprnik. O dziwo na Seraku niema prawie śniegu. Jest tylko ten świeży.
Odrobinę więcej jest na podejściu na Keprnik.
Oczywiście na szczycie zdjęcia, zdjęcia, zdjęcia...., jest bezwietrznie i da radę wystać w tych -18 C ;P
Następnie idę na Vozkę 1377 m. Kilka kilometrów trasy i docieram na znajdujące się na szczycie formacje skalne. Fajny punkt widokowy.
Pomiędzy Keprnikien, a Vozką śniegu jest znacznie więcej. Na szczęście nie ma problemu z pokonaniem szlaku.
Na szczycie kolejna sesja zdjęciowa i wracam tak samo na Keprnik. W planach chciałem iść a Cerveną horę, ale było już późno. Wolałem oglądać zachód słońca z najwyższego punktu w okolicy
Wracam więc na Keprnik. Wypijam przyniesione piwo duszkiem coby nie zamarzło Oczekuję zachodu słońca...
Po zachodzie słońca, niemal biegiem udaję się na Seraka.
Tam kilka zdjęć i schodzę żółtym szlakiem do roweru. Na szczęście tym razem nie wycinali lasu i odnalazłem go bez problemu. Mimo siarczystego mrozy odpalił bez problemu
Pokonany dystans rowerem 68 km i pieszo 23 km
Reszta zdjęć:
https://picasaweb.google.com/117901767401578298989/SerakKeprnikVozka26012014?authuser=0&feat=directlink