Strona 1 z 1

Wałbrzyski klasyk

: 2023-06-07, 22:01
autor: tomp
Znów zaległości w relacjach! A tyle materiału się nazbierało… Tak więc, mimo że prawie lato już mamy, wracam pamięcią do zeszłorocznej złotej jesieni i okolic Wałbrzycha. Tym razem jednak żadne tam boczne ścieżki czy mniej popularne zakamarki, a wręcz przeciwnie – żelazna klasyka Gór Wałbrzyskich: Mniszek – Chełmiec – Trójgarb, czyli trasa, którą przemierzałem dziesiątki razy w różnych wariantach i w różnych warunkach pogodowych, ale która zawsze robi na mnie wrażenie, nastraja pozytywnie i pozwala doładować baterie.

Mapa trasy: https://mapa-turystyczna.pl/route/37ast

Trasę rozpoczynam w Boguszowie-Gorcach na dworcu kolejowym Boguszów-Gorce Zachód. Jest środek tygodnia, więc z pociągu nie wylewa się tłum wędrowców. Jedynie kilka osób spieszących do roboty. Ruszam więc dziarsko niebieskim szlakiem.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zanim zacznę wdrapywać się na stoki górującego nad miastem Mniszka, mijam tutejszy OSIR. Budynek hali to dawna maszynownia szybu Klara, należącego niegdyś do kopalnia węgla. Sam szyb usytuowany był na terenie dzisiejszego stadionu. Po minięciu ostatnich zabudowań wkraczam na stoki górującego nad miastem Mniszka, będącego właściwie wzniesieniem dwuwierzchołkowym. Jednak zgodnie z wszelkimi mapami Mniszek to niższa z kulminacji (704 m n.p.m.), natomiast wyższą jest Boreczna (711 m n.p.m.).

Obrazek

Obrazek

Wejście, początkowo łagodne, szybko przeistacza się w typowego dla Gór Wałbrzyskich i Kamiennych wyciskacza potu. Na szczęście mam szansę wkrótce odsapnąć na nieco łagodniejszej drodze, którą postanawiam na moment podejść do starego kamieniołomu ryolitu, zwanego potocznie Białymi Skałkami. Schowane w lesie wyrobisko o wysokich pionowych ścianach prezentuje się w jesiennej szacie niezwykle efektownie. Nie byłbym sobą, gdybym ograniczył się tylko do spoglądania na kamieniołom z góry. Szybko więc przemieszczam się po zboczu w dół, nie zważając na to, że za chwilę ponownie czeka mnie sroga wspinaczka. Ale opłaciło się. Jestem pod wrażeniem otaczających mnie skał i panującej tu ciszy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Nic, co piękne, nie trwa wiecznie, więc po dłuższej chwili ocykam się z zadumy i, chcąc nie chcąc, ponownie wdrapuję się na górę. Szybko jednak docieram na Boreczną, która wita mnie ograniczonymi widokami.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kawałek za Boreczną opuszczam na chwilę szlak i wąską ścieżyną zdobywam zalesiony szczyt Mniszka z pojedynczą skałką i spaloną wiatką.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Stamtąd mknę ponownie ostro w dół ku dolinie, mając przed sobą Chełmiec. Wędrówkę umilają mi wspaniałe rozległe widoki na Góry Wałbrzyskie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zanim osiągnę Chełmiec, chcę zaliczyć po drodze jeszcze jeden szczyt – Chełmiec Mały (776 m n.p.m.). Jego wierzchołek nie jest oznaczony niestety żadną tabliczką, ale uznaję, że go zdobyłem.

Obrazek

Obrazek

Chełmiec Mały nie oferuje szerokich panoram, dlatego aby sobie to zrekompensować, nieco poniżej jego wierzchołka odbijam w stara leśną drogę, która pod względem widokowym spełnia moje oczekiwania.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wracam na szlak i teraz wśród niesamowicie złotych buków mknę na Chełmiec. Po drodze tu i ówdzie przebijają się w oddali wzniesienia Gór Wałbrzyskich i Sowich.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na szczycie Chełmca zupełnie pusto – rzadka to gratka. Wykorzystuję ten fakt i napawam się dłuższą chwilę ciszą i słoneczkiem, pokrzepiając się złocistą ambrozją i kanapką. Niestety w dni powszednie, w dodatku poza sezonem, wejście na znajdująca się tutaj wieżę jest zamknięte. Z poziomu wierzchołka Chełmca widać zaś niewiele. Ale nie ma co żałować. Wdrapywanie się na wieżę tylko po ty, by popatrzeć w dal w towarzystwie lasu anten nie jest przyjemne…

Obrazek

Obrazek

Po jakimś czasie mój błogi nastrój burzy niewielka grupka śpiewających nabożne pieśni osób. Zatrzymują się pod potężnym krzyżem milenijnym i odprawiają modły. Po odklepaniu Ojczenasza i Zdrowaśki postacie popatrują na mnie w milczeniu, po czym – nie reagując na moje pozdrowienie – zawracają i znikają tak nagle, jak się pojawiły. Zniknąć z Chełmca postanawiam i ja. Czeka mnie teraz kilkaset metrów ostrego zejścia zielonym szlakiem. Po zejściu skręcam w nieznakowany łącznik do szlaku czarnego. Nim z kolei docieram do znaczków żółtych, które wiodą mnie widokową drogą do Lubomina. We wsi warto zatrzymać się przy XVI-wiecznym kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego z piękną dekoracją sgraffitową, przedstawiającą Jezusa z Apostołami, Abrahama oraz scenę wywyższenia Węża miedzianego.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Z Lubomina rozpoczynam żmudny proces podejścia na Trójgarb zielonym szlakiem, prowadzącym malowniczą wąską ścieżką po zboczu wzniesienia.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po dotarciu do Lubomińskiego Siodła opuszczam znakowany szlak i dalej wdrapuję się leśnym traktem po wschodniej stronie wierzchołka Trójgarbu. Drogą docieram do szlaku czerwonego, aby następnie od północy zgodnie ze znakami żółtymi, zielonymi i czarnymi wejść na szczyt. Na tej trasie znaleźć można bloczki specyficznej dekoracyjnej odmiany ryolitu, zwanej pseudojaspisem. Skałę wykorzystuje się w ograniczony sposób do wykonywania drobnej galanterii kamiennej.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na Trójgarbie spotykam kilka osób. Tutejsza wieża widokowa przyciąga jednak turystów, nawet w środku tygodnia. Ale tłumów nie ma.

Obrazek

Po zaliczeniu wieży czeka mnie ostatni, ośmiokilometrowy etap wędrówki. Wybieram szlak czarny przez Jabłów do Boguszowa-Gorców. Trasa jest niezwykle malownicza, widokowa i dość łagodna.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na zakończenie marszu zahaczam jeszcze o górujący nad zabudowaniami szyb Witold. Dziś mieści się w nim biblioteka oraz Izba Pamięci Górnictwa i Kopalnictwa. Sama konstrukcja nadszybia została przekształcona w wieżę widokową. Po pokonaniu ok. 26 km i ponad 1100 m przewyższeń docieram do dworca, na którym rozpoczynałem wędrówkę.

Obrazek

Obrazek

: 2023-06-08, 00:01
autor: Piotrek
Pięknie, te ściany na początku robią wrażenie :---/

: 2023-06-08, 08:40
autor: laynn
No i nim nadeszło lato po zimnej wiośnie, to Ty już narobiłeś mi smaka na jesień!
Piękne rejony, mnie się podoba najbardziej odcinek od Trójgarbu, bo jest już łagodnie :D a ostatnio posmakowałem tych stromizm Gór Wałbrzyskich. Niemniej cała trasa bardzo fajna!
:)

: 2023-06-12, 21:14
autor: tomp
Piotrek pisze:Pięknie, te ściany na początku robią wrażenie :---/


To fakt. Naprawdę klimatyczna miejscówka. Wracam tam co jakiś czas. Tej wiosny nawet uskuteczniłem tam rodzinny wypad z ogniskiem i kiełbaskami :)

: 2023-06-12, 21:25
autor: tomp
laynn pisze:No i nim nadeszło lato po zimnej wiośnie, to Ty już narobiłeś mi smaka na jesień!

mnie się podoba najbardziej odcinek od Trójgarbu, bo jest już łagodnie :D

a ostatnio posmakowałem tych stromizm Gór Wałbrzyskich. Niemniej cała trasa bardzo fajna!
:)


Ja na taką jesień w górach zawsze mam smaka. Nie dość że pięknie, to nie ma już fruwającego robactwa, które nie pozwala skoncentrować się na trasie :)

Ten odcinek to nagroda. Zawsze, gdy pokonuje tę trasę, zostawiam go sobie na koniec.


Tak..., Wałbrzyskie potrafią dać ostro po łydach.

: 2023-06-13, 09:15
autor: maurycy
Właśnie wróciliśmy z tygodniowego wypadu z tych okolic. Zacne miejscówki 😁

: 2023-06-13, 09:36
autor: Coldman
Trasa mi dobrze znana, robiłem podobną kiedyś. Na tym Mniszku przydałaby się taka prawdziwa wiatka, ten śmietnik to już tam leży ładne lata.

tomp pisze:Wdrapywanie się na wieżę tylko po ty, by popatrzeć w dal w towarzystwie lasu anten nie jest przyjemne…

Tam jest strefa zagrożenia promieniowania elektromagnetycznego poziom 3 z 4. Nie wiem, czy gdziekolwiek na innej wieży mamy ten poziom. Zazwyczaj jest 2 - pośredni.

: 2023-06-15, 11:44
autor: Grzes88
Dzięki za te mega fajne zdjęcia, przyznam szczerze, że w tamte rejony nie zapuszczałem się za bardzo. Ze względu na położenie domu na wsi w okolicach Dzierżoniowa, głównie zapuszczam się w rejony Gór Sowich, ( Wielka Sowa, Przełęcz Sokola, Kalenica). Ostatnio na Kalenicę wybrałem się z Bielawy spod Dworku Leśnego. W zasadzie poszedłem troszkę drogą na około, bo czarnym szlakiem, który wiedzie przez Popielny Grzbiet
Obrazek

: 2023-06-15, 17:44
autor: tomp
Coldman pisze:Tam jest strefa zagrożenia promieniowania elektromagnetycznego poziom 3 z 4. Nie wiem, czy gdziekolwiek na innej wieży mamy ten poziom. Zazwyczaj jest 2 - pośredni.


No to już wiem, że nigdy więcej na tę wieżę nie wejdę, przynajmniej dopóki te anteny tam są.

: 2023-06-15, 17:51
autor: tomp
Grzes88 pisze:Dzięki za te mega fajne zdjęcia, przyznam szczerze, że w tamte rejony nie zapuszczałem się za bardzo. Ze względu na położenie domu na wsi w okolicach Dzierżoniowa, głównie zapuszczam się w rejony Gór Sowich, ( Wielka Sowa, Przełęcz Sokola, Kalenica). Ostatnio na Kalenicę wybrałem się z Bielawy spod Dworku Leśnego. W zasadzie poszedłem troszkę drogą na około, bo czarnym szlakiem, który wiedzie przez Popielny Grzbiet
[url=https://images89.fotosik.pl/669/3820823cea58a0bbm.jpg]Obrazek[/URL]


No a ja chętnie z kolei jeździiłbym częściej właśnie w Sowie, ale zawsze mi jakoś tak nie po drodze z Wrocławia. Preferuję pociągi, bo nie lubię samochodem wracać po jakimś dłuższym marszu. Łatwiej, szybciej i wygodniej mogę dostać się w Wałbrzyskie.

: 2023-06-15, 17:55
autor: włodarz
No to już wiem, że nigdy więcej na tę wieżę nie wejdę, przynajmniej dopóki te anteny tam są.

Założysz majty z ołowiu i możesz wchodzić :-)

: 2023-06-15, 19:06
autor: tomp
włodarz pisze:Założysz majty z ołowiu i możesz wchodzić :-)


Już sobie wyobrażam, jak w tych ołowianych majtach człapię na Chełmiec... :)