
A piwa lokalnego już nie szukaliśmy zostając przy Kozackim.
No ale czas kończyć swoją opowieść ponieważ nastał
piątek a wraz z nim kolejna wycieczka w Jeseniki. Tym razem z Rejvzu na Zlaty Chlum i z powrotem. Z mapy wnikało, że szlak jest łagodny i taki też był- biegł sobie spokojnie głównie lasami. Krótko mówiąc był trochę nudny i jedynym urozmaiceniem po drodze były Chlapecke skaly, dość duże i ładne ale poza tym szału na trasie nie ma. Oczywiście punktem docelowym i gwoździem programu była wieża na Zlatym Chlumie, sporo wyższa (takie przynajmniej wrażenie) od tej na Biskupiej Kopie i ładniejsza. Bólem niestety było to, iż pogoda znów była zbyt marna by w pełni cieszyć się widokami z wieży, coś było widać ale nie tak jakby człowiek chciał. Dzieciakom jednak bardzo się tu podobało, więc posiedzieliśmy trochę i na górze i pod wieżą, gdzie doszło do międzynarodowego, polsko-czeskiego kinder zapoznania.
Bohaterowie akcji
...z czeską nowopoznaną znajomą

pożeracz kabanosa
....a potem zaczynało lać
ZdjęciaZlaty Chlum
Sobota, dzień polsko-czeski.
Od rana słoneczko ładnie świeci i jest gorąco. W programie „Skalny Jarnołtówek” czyli idziemy pochodzić po okolicznych szlakach i tutejszych atrakcjach, które ukryte w lasach zaskakują swoim skalnym charakterem. Najpierw Karolinki, ładne zgrupowania skałek na stromym stoku nad doliną Złotego Potoku z kilkoma dobrymi punktami widokowymi a następnie Piekiełko i Gwarkowa Perć. Jest tu chyba jedyna w Sudetach drabina na szlaku, ot taka ciekawostka. Ogólnie miejsca bardzo ładne i interesujące, zdecydowanie ciekawiej się chodzi niż dzień wcześniej z Rejvizu, bo szlak tu kręty, pokryty skałkami, urozmaicony.
napieramy
Foty Piekło
A popołudniu wypad do Zlatych Hor szlakiem z Jarnołtówka, taka nie długa lecz przyjemna pętelka przez Rozmaitel, z ładnymi widokami na górująca nad okolica Biskupią Kopę. W Zlatych Horach trafiamy na imprezę-Dni Zlatych Hor, są więc stragany, sporo ludzi (ale bez tłoku) i scena gdzie ludowe kapele tną muzykę.
A jak są stragany to i pamiątki zza granicy trza kupić, bo dzieciaki nie odpuszczą. Kupujemy więc a sprzedawczyni widząc, że się córka nie może zdecydować dorada po Polsku co i jak. Po Polsku, bo jak się okazuje pani jest Polka a pamiątki spod Nysy. Tuż po zakupie zaprasza nas do siebie pan z sąsiedniego straganu. Na mazurskiego sękacza.
Zdjęcia Do Zlatyh Hor
I tak minął bardzo udany tydzień urlopu. Tydzień intensywny, bo prócz wycieczek czas trzeba było poświęcić na inne inicjatywy, gównie młodszej części ekipy, takie jak mecze, gry wszelakie a nawet strzelanie z łuku.
Na koniec album zbiorczy ze spacerów po wiosce i jej okolicy a ta jest ciekawa bo są i ładne widoki z otaczających pagórków i kilka zabytków- w tym spora tama. Kto wie czy za rok znów tu nie przyjedziemy, sporo tras w okolicy Zlatych Hor i w Jesenikach jest jeszcze do przejścia .
Album Okolice Jarnołtówka