Strona 1 z 1

Rawki - Dział

: 2021-12-18, 11:55
autor: Sebastian
Obrazek

Wstajemy na naszej kwaterze w Wetlinie wcześnie rano. Za oknem pięknie świeci słońce i widać błękitne niebo, ale wystarczy wyjść przed dom, aby zobaczyć zjawisko, które często tu obserwowaliśmy. Mieszkamy na kwaterze na zachodnim krańcu Wetliny, przy moście na rzece tej samej nazwie co miejscowość i często widzimy, że choć w stronę Cisnej, gdzie góry są już niższe, jest piękna pogoda, to nad wysokimi Bieszczadami są gorsze warunki. Taka specyfika tych gór. Pamiętam jak rok temu, podczas naszej wycieczki na z Wołosatego na Tarnicę i dalej, po południu gdy byliśmy nad Haliczem i Rozsypańcem, nad wysokim Bieszczadami były ciemne chmury, a za Cisną i w Dolinie Sanu pięknie świeciło słońce.
Na wycieczkę jedziemy busem na Przełęcz Wyżniańską, stamtąd idziemy na Małą i Wielką Rawkę, a następnie schodzimy przez Dział do Wetliny.

mapa: https://en.mapy.cz/s/nuceluduka

W miarę zbliżania się na parking na przełęczy robi się coraz bardziej pochmurno. Początkowy odcinek drogi na Rawki pokonujemy nie szlakiem, lecz zbaczamy w prawo na widokowy Wyżniański Wierch. Wierzchołki Połonin i Rawek schowane są w chmurach.

Obrazek

Obrazek
Połonina Caryńska

Obrazek
w stronę Tarnicy

Obrazek
Połonina Wetlińska

Obrazek
Rawki w chmurach

Obrazek
Połonina Caryńska, w dole Wyżniański Wierch

Idąc przez Wierch omijamy bacówkę pod Małą Rawką i wkraczamy w piękny podrawkowy bieszczadzki las. W październiku bieszczadzkie lasy wyglądają przepięknie w złoto-czerwonej kolorystyce.

Obrazek

Obrazek

Za nami intensywne, ale krótkie podejście na Małą Rawkę. Przy wyjściu z lasu okazuje się, że wierzchołki Rawek spowija gęsta mgła. Nie ma pięknych bieszczadzkich widoków, z jakich słynie to miejsce, za to mamy nastrój i lodowe nawiewy na krzakach. Zimno jest i wieje.

Obrazek

Obrazek
na Małej Rawce

Obrazek

Idziemy na Wielką Rawkę w nadziei, że wiatr rozgoni mgłę, ale niestety nadzieje okazują się płonne.

Obrazek

Obrazek

Obrazek
lasek między Małą a Wielką Rawką

Obrazek
podejście na Wielką Rawkę

Obrazek

Obrazek

Obelisk na Wielkiej Rawce jest otulony mgłą, o jakichkolwiek widokach można tylko pomarzyć. Widzimy jedynie gęste złote trawy wokół ścieżki. Jak ktoś ma ochotę zobaczyć, jak wyglądają jesienne widoki z Rawek, to niech zajrzy do tej relacji dokładnie sprzed roku.

Obrazek

Nie ma co tu siedzieć, wracamy na Małą Rawkę.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tam chmury zaczynają się powoli rozwiewać, co chwila nieśmiało pokazują się fragmenty Bieszczad, a przez chwilę nawet całkiem dobrze widać Połoninę Caryńską.

Obrazek

Rok temu z Małej Rawki schodziliśmy z powrotem najkrótszą trasą - na Przełęcz Wyżniańską, teraz wracamy do Wetliny długim, pięknym i widokowym zielonym szlakiem przez Dział. Na Małej Rawce cały czas wieje zimny wiatr, nie da rady poczekać na poprawę widoczności, muszę się dostosować do reszty wycieczki (czyli do Ukochanej). Mam za to nadzieję na chmurkowy spektakl przy zejściu.

Obrazek

Obrazek

Faktycznie, na początku trochę się dzieje na niebie, ale pogoda nad Działem i Połoninami błyskawicznie się poprawia - pojawia się słońce i dużo błękitnego nieba, za to chmury się kotłują nad pasmem granicznym i na Słowacji.

Obrazek
Połonina Caryńska

Obrazek
chmury nad Małą Rawką

Obrazek
Połonina Wetlińska

Obrazek
Hasiakowa Skała

Obrazek
pasmo graniczne

Szlak przez Dział jest faktycznie bardzo ciekawy. Zejście do Wetliny jest przez większość szlaku łagodne i przyjemne, odcinki prowadzące przez las są przeplatane licznymi przejściami przez widokowe polany. Widać obie Połoniny, pasmo graniczne, zza wzniesień Działu wychylają się później obie Rawki.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Docieramy do skrzyżowania z żółtym szlakiem prowadzącym przez bieszczadzką obwodnicę pod Chatkę Puchatka. Przy skrzyżowaniu znajduje się wiata. Ukochana idzie tam schować się przed zimnym wiatrem. Okazuje się, że tam też wieje, a dodatkowo jest cień i jest tam zimno - ja wolę wyjść na łąkę i pooglądać okolicę.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kontynuujemy zejście zielonym szlakiem do Wetliny. Kolejne piękne polany, złote trawy, kolorowy las wokół, słońce nad nami i nad Rawkami. Pojawiają się widoki na kolejne bieszczadzkie góry: Rabia Skała, Paportna, Jasło, Łopiennik, w dole widać już Wetlinę.

Obrazek
Połonina Caryńska, Dział, Mała i Wielka Rawka

Obrazek
Mała i Wielka Rawka

Obrazek
Połonina Caryńska

Obrazek
Czoło, Rabia Skała, Paportna

Obrazek
Paportna, Szczawnik, Małe i Duże Jasło

Obrazek

Obrazek
Smerek i Połonina Wetlińska

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Paportna

Obrazek
Wołosań, Chryszczata, Krzemienna, Łopiennik

W końcu przychodzi ten moment, gdy trzeba opuścić grzbiet Działu i leśną ścieżką zejść do Wetliny. O ile często w górach leśne odcinki nie są specjalnie interesujące, fragment do przejścia i tyle, o tyle wędrowanie przez bieszczadzkie bukowe lasy w październiku jest atrakcją samą w sobie.

Obrazek

Tak sobie atrakcyjnie schodzimy leśną ścieżką na skraj Wetliny, gdzie się kończy nasza górska wycieczka, pozostaje jedynie przejście całej miejscowości, bo mieszkamy na jej drugim krańcu.

W następny dzień jedziemy pod raz drugi (i nie ostatni) podczas tych wakacji w Beskid Niski:

Obrazek

Obrazek

: 2021-12-18, 12:47
autor: Prezes
Ależ rudo-niebiesko :)
Sebastian pisze:Na wycieczkę jedziemy busem na Przełęcz Wyżniańską, stamtąd idziemy na Małą i Wielką Rawkę, a następnie schodzimy przez Dział do Wetliny.

Nie korciło Was, żeby pójść niebieskim do Rabiej Skały? Chociaż to kawał drogi, a jesienią dzień krótki. Ciągnie mnie od jakiegoś czasu ten graniczny, jeszcze nie byłem...

: 2021-12-18, 13:13
autor: Wiolcia
Bardzo ładna jesienna wycieczka, różnorodna pogodowo. Mgły nadały jej smaczku, nawet pewnie nie żal tej Wielkiej Rawki, skoro już tam byłeś. A jak na szlaku przez Dział, dużo ludzi tamtędy chodzi? Bo ten szlak zawsze wydawał mi się mniej popularny.
Rawki są też świetne latem - fajne kwiatki tam rosną ;).
Aa, dzięki za polecenie (już w tamtym roku) ścieżki przez Wyżniański Wierch - skorzystałam w te wakacje ;)

: 2021-12-18, 15:29
autor: laynn
Fajne te Działy.
I chyba bym wolał niskie góry, niż Rawki we mgle (to tak do Ukochanej, pytanie czy nie lepiej tak było zrobić).

: 2021-12-18, 17:17
autor: Adrian
To zejście przez Działy super.

To musieliście mocno wymarznąć, Renia szczególnie ;)

Słońce, chmury, jesień w Bieszczadach na całego :)

: 2021-12-18, 18:19
autor: Sebastian
Wiolcia pisze:Bardzo ładna jesienna wycieczka, różnorodna pogodowo. Mgły nadały jej smaczku, nawet pewnie nie żal tej Wielkiej Rawki, skoro już tam byłeś. A jak na szlaku przez Dział, dużo ludzi tamtędy chodzi? Bo ten szlak zawsze wydawał mi się mniej popularny.
Rawki są też świetne latem - fajne kwiatki tam rosną ;).
Aa, dzięki za polecenie (już w tamtym roku) ścieżki przez Wyżniański Wierch - skorzystałam w te wakacje ;)

Te mgły faktycznie nadały smaczku, potem było piękne zejście przez Dział, więc jakoś nie żal tych widoków z Rawek, tym bardziej że rok temu miałem tam fajne widoki. Przez Dział nie schodziło wiele osób, inna sprawa że to był piątek, ale myślę, że nie ma tam takich tłumów jak na Wetlińskiej, czy Tarnicy.
Wyżniański Wierch :ok5

Prezes pisze:Nie korciło Was, żeby pójść niebieskim do Rabiej Skały? Chociaż to kawał drogi, a jesienią dzień krótki. Ciągnie mnie od jakiegoś czasu ten graniczny, jeszcze nie byłem...

Jakoś mnie na graniczny szlak nie ciągnie, za bardzo jest zarośnięty. Na dalszy ciąg wakacji mieliśmy inne plany i prawie wszystkie udało się zrealizować.

Adrian pisze:To musieliście mocno wymarznąć, Renia szczególnie ;)

Ja nie, mnie takie widoki rozgrzewają. A Renia po prostu ma za mało tkanki tłuszczowej.

: 2021-12-19, 23:23
autor: Coldman
O kurde, jak fajnie. Dzięki za przywrócenie wspomnień z lata :D

: 2021-12-20, 18:19
autor: opawski1
Ładnie taka nagła zmiana pogody podczas trasy, najpierw "klimacik mroczny" we mgle, a potem słońce i piękne kolorki jesieni. :)
Ja będąc na Rawkach ładnych parę już lat temu robiliśmy pętlę z Wetliny. Zielonym przez Dział na Rawki. Tu nas trochę zatrzymała burza, którą chcieliśmy przeczekać schodząc do bacówki, ale w tym czasie zdążyła się skończyć ;) Potem ruszyliśmy na Trójstyk i granicznym na Rabią Skałę, po drodze na tym szlaku pamiętam w jakiejś chatce spotkaliśmy ekipę z Warszawy, która tam zamierzała nocować. Było już późno, pamiętam, że za Rabią Skalą zrobiła się czarna noc, a do Wetliny był jeszcze kawałek. Strach był jakiegoś spotkania z niedźwiedziem...