To już jest koniec.
: 2021-11-28, 11:28
Dzień dobry.
Przyszedł czas na zakończenie sezonu turystycznego 2021. Nie ma już sensu dalej chodzić. Cele zostały, prawie wszystkie, osiągnięte. Liczba wycieczek oszałamiająca - pięć. Miejsca powalające - np Czupel na koniec. Ilość osób - prawie ćwierć setki. Co prawda tylko na ostatniej wycieczce no ale ...
7 listopada 2021 KG Zdobywcy wycieczką z Łodygowic na Czupel zakończył sezon. Też brałem w tym udział.
Spotykamy się na parkingu pod Domem Dobroci w Żywcu. Nie spóźniłem się - mimo sporej trasy do przejścia od domu.
Towarzystwo się zbiera. Część widzę drugi raz w życiu ... Nie ważne. Ważne żeby składki płacili
Samochodami udajemy się do Łodygowic pod UG. Zdjęcie grupowe ( żeby potem ustalić czy ktoś się nie zgubił ) i ruszamy na szlak ( ponoć czerwony ) na Czupel.
W równym rytmie młodych stóp.
Beskid Śląski ze Skrzycznem na czele.
Mknący pociąg.
Młodzieńcy pod drzewami.
Bardzo ładna sieć energetyczna.
Z łąk i pół weszliśmy w las.
I w milutkie wąwoziki.
Zwierz za pniem.
Zauważcie jak tutaj dbają o szlaki. Pięknie zgrabione na bok liście.
Jesteśmy na zboczach Przysłopu ( 629 m ).
Wita nas zrobiony z piaskowca Diabli Kamień.
Użytkownik Tomasz mówił mi , że był w okolicy na innym jeszcze kamieniu. Teren do sprawdzenia.
Przed nami kawałek pod górę.
Docieramy na Polanę Koliby. Fajny punkt widokowy ze zniszczoną ławką. No ale pić można też na stojąco. Jak i też podziwiać widoki. Góry było widać ale jakby za mgłą. Lepiej było widać stwory latające.
Piękne drzewo.
Wkraczamy na grzbiet i na czerwono i niebiesko idziemy w stronę Czupla.
Po prawej Kiczera nad Żarem.
Beskid Mały. Tak ogólnie.
Jeszcze raz Żar z Kiczerą.
Panie i Panowie !
Cudnie tam wiało. Zasiadliśmy i łzy wzruszenia popłynęły po naszych twarzyczkach. To tam padł pomysł co by cztery dni później iść na Lackową.
Większa część powrotu to znany nam już tego dnia odcinek niebiesko - czerwony i czerwony.
Widoki też już były znane.
Ta większa woda to J. Żywieckie.
Pogięło go.
Z Koliby. Tutaj doszło do pojedynku Przewodników Beskidzkich.
Spokojne zejście.
Piękno przyrody.
Docieramy do połączenia czerwonego szlaku z żółtym. I nim udajemy się na polane Przyszop.
Po drodze widok w prawo na Śląski.
Z Przyszopu.
W tych okolicach pojawił się też szlak zielony - spod UG w Czernichowie. Idziemy nim tylko chwilę w celu wejścia na straszliwy szczyt - Łysy Groń ( 601 m ).
Wracamy na żółty i jazda w dół.
Ostatni etap wycieczki pieszej to kluczenie po uliczkach z widokiem na Jezioro, Beskidy i Żywiec.
W Zarzeczu czekała na nas Impreza Podsumowująca, która potem przeniosła się na ulice Komonieckiego i Krasińskiego w Żywcu.
Dziękuję za uwagę.
Przyszedł czas na zakończenie sezonu turystycznego 2021. Nie ma już sensu dalej chodzić. Cele zostały, prawie wszystkie, osiągnięte. Liczba wycieczek oszałamiająca - pięć. Miejsca powalające - np Czupel na koniec. Ilość osób - prawie ćwierć setki. Co prawda tylko na ostatniej wycieczce no ale ...
7 listopada 2021 KG Zdobywcy wycieczką z Łodygowic na Czupel zakończył sezon. Też brałem w tym udział.
Spotykamy się na parkingu pod Domem Dobroci w Żywcu. Nie spóźniłem się - mimo sporej trasy do przejścia od domu.
Towarzystwo się zbiera. Część widzę drugi raz w życiu ... Nie ważne. Ważne żeby składki płacili
Samochodami udajemy się do Łodygowic pod UG. Zdjęcie grupowe ( żeby potem ustalić czy ktoś się nie zgubił ) i ruszamy na szlak ( ponoć czerwony ) na Czupel.
W równym rytmie młodych stóp.
Beskid Śląski ze Skrzycznem na czele.
Mknący pociąg.
Młodzieńcy pod drzewami.
Bardzo ładna sieć energetyczna.
Z łąk i pół weszliśmy w las.
I w milutkie wąwoziki.
Zwierz za pniem.
Zauważcie jak tutaj dbają o szlaki. Pięknie zgrabione na bok liście.
Jesteśmy na zboczach Przysłopu ( 629 m ).
Wita nas zrobiony z piaskowca Diabli Kamień.
Użytkownik Tomasz mówił mi , że był w okolicy na innym jeszcze kamieniu. Teren do sprawdzenia.
Przed nami kawałek pod górę.
Docieramy na Polanę Koliby. Fajny punkt widokowy ze zniszczoną ławką. No ale pić można też na stojąco. Jak i też podziwiać widoki. Góry było widać ale jakby za mgłą. Lepiej było widać stwory latające.
Piękne drzewo.
Wkraczamy na grzbiet i na czerwono i niebiesko idziemy w stronę Czupla.
Po prawej Kiczera nad Żarem.
Beskid Mały. Tak ogólnie.
Jeszcze raz Żar z Kiczerą.
Panie i Panowie !
Cudnie tam wiało. Zasiadliśmy i łzy wzruszenia popłynęły po naszych twarzyczkach. To tam padł pomysł co by cztery dni później iść na Lackową.
Większa część powrotu to znany nam już tego dnia odcinek niebiesko - czerwony i czerwony.
Widoki też już były znane.
Ta większa woda to J. Żywieckie.
Pogięło go.
Z Koliby. Tutaj doszło do pojedynku Przewodników Beskidzkich.
Spokojne zejście.
Piękno przyrody.
Docieramy do połączenia czerwonego szlaku z żółtym. I nim udajemy się na polane Przyszop.
Po drodze widok w prawo na Śląski.
Z Przyszopu.
W tych okolicach pojawił się też szlak zielony - spod UG w Czernichowie. Idziemy nim tylko chwilę w celu wejścia na straszliwy szczyt - Łysy Groń ( 601 m ).
Wracamy na żółty i jazda w dół.
Ostatni etap wycieczki pieszej to kluczenie po uliczkach z widokiem na Jezioro, Beskidy i Żywiec.
W Zarzeczu czekała na nas Impreza Podsumowująca, która potem przeniosła się na ulice Komonieckiego i Krasińskiego w Żywcu.
Dziękuję za uwagę.