Krótki spacer na Kozią Górkę.
: 2021-11-21, 16:40
Dzień dobry.
Będzie okienko pogodowe, czy nie będzie, oto jest pytanie ?
Ja stawiałem że będzie, inni byli nieufni i podejrzliwi do samego końca
Trasa:
Jak pisała Wiolcia … Chyba jakieś fatum krąży nad tymi rejonami, miałem jechać z żoną ale się zatruła, pierwszy parking przy cmentarzu odpuściłem i stanąłem na innym, ledwo wysiadłem z auta i wylałem cały kubek gorącej herbaty na dach, na szczęście na tym się skończyło
Zaraz po przyjeździe pod cmentarz moim oczom ukazuje się coś co już od dawna siedzi mi w głowie, straszydło ! Muszę zorganizować tam jakąś eskapadę.
Z parkingu skierowałem się w stronę skoczni narciarskiej, jest dosłownie kawałek od głównej drogi, obchodzę ją i wchodzę w las, idę w zasadzie na czuja w stronę ścieżki rowerowej.
Brodząc w mokrych liściach w końcu wyszedłem na utwardzoną ścieżkę z której od razu zaczęły się piękne widoki na okolice bliższą i dalszą Dalej skierowałem się w stronę Równi pod Kozią skąd omijając szlak odbiłem w lewo i ruszyłem prosto pod schronisko, na tej ścieżce było więcej ludzi niż na szlaku
Skocznie ŁKS Klimczok
Jesień jeszcze walczy
Są i widoki !
Jeszcze idzie spotkać resztki jesieni
Pod schroniskiem sporo ludzi, mnóstwo rowerów, szczekających piesków i muzyka płynąca z Koliby przy której siedziałem, ogólnie lekki harmider.
Zamawiam szarlotkę i kawę, siadam w pełnym słońcu i delektuję się chwilą, delektuję między tymi wszystkimi dźwiękami
Uznałem że podejdę jeszcze na szczyt Koziej Góry i w sumie to była dobra decyzja, bo na szczycie postawili całkiem ładną "altankę".
Szczyt nie był w planie, bo główną atrakcją miała być betonowa ścieżka wiodąca starym torem saneczkowym, tak ładnie ją zareklamowali w mediach, że grzechem było nie zobaczyć
Ścieżką dochodzę na Błonia, krótka przerwa przy Pomniku Andreasa Schuberta i ruszam, krótka bo dzisiaj nie było się czym zmęczyć, wycieczka spacerowo geriatryczna
Szybko miło i przyjemnie, warto było rano wstać.
pysznie było
Altanka na szczycie
I Taka to była wycieczka.
Będzie okienko pogodowe, czy nie będzie, oto jest pytanie ?
Ja stawiałem że będzie, inni byli nieufni i podejrzliwi do samego końca
Trasa:
Jak pisała Wiolcia … Chyba jakieś fatum krąży nad tymi rejonami, miałem jechać z żoną ale się zatruła, pierwszy parking przy cmentarzu odpuściłem i stanąłem na innym, ledwo wysiadłem z auta i wylałem cały kubek gorącej herbaty na dach, na szczęście na tym się skończyło
Zaraz po przyjeździe pod cmentarz moim oczom ukazuje się coś co już od dawna siedzi mi w głowie, straszydło ! Muszę zorganizować tam jakąś eskapadę.
Z parkingu skierowałem się w stronę skoczni narciarskiej, jest dosłownie kawałek od głównej drogi, obchodzę ją i wchodzę w las, idę w zasadzie na czuja w stronę ścieżki rowerowej.
Brodząc w mokrych liściach w końcu wyszedłem na utwardzoną ścieżkę z której od razu zaczęły się piękne widoki na okolice bliższą i dalszą Dalej skierowałem się w stronę Równi pod Kozią skąd omijając szlak odbiłem w lewo i ruszyłem prosto pod schronisko, na tej ścieżce było więcej ludzi niż na szlaku
Skocznie ŁKS Klimczok
Jesień jeszcze walczy
Są i widoki !
Jeszcze idzie spotkać resztki jesieni
Pod schroniskiem sporo ludzi, mnóstwo rowerów, szczekających piesków i muzyka płynąca z Koliby przy której siedziałem, ogólnie lekki harmider.
Zamawiam szarlotkę i kawę, siadam w pełnym słońcu i delektuję się chwilą, delektuję między tymi wszystkimi dźwiękami
Uznałem że podejdę jeszcze na szczyt Koziej Góry i w sumie to była dobra decyzja, bo na szczycie postawili całkiem ładną "altankę".
Szczyt nie był w planie, bo główną atrakcją miała być betonowa ścieżka wiodąca starym torem saneczkowym, tak ładnie ją zareklamowali w mediach, że grzechem było nie zobaczyć
Ścieżką dochodzę na Błonia, krótka przerwa przy Pomniku Andreasa Schuberta i ruszam, krótka bo dzisiaj nie było się czym zmęczyć, wycieczka spacerowo geriatryczna
Szybko miło i przyjemnie, warto było rano wstać.
pysznie było
Altanka na szczycie
I Taka to była wycieczka.