Góry Bez Granic

Po kilkuletniej przerwie mogłem wybrać się na małą wycieczkę w góry.Padło na Błatnią,miało być okienko pogodowe ale niewiele z tego wyszło.Na szlaku z Brennej spotkałem więcej kopyt i czterech łap niż turystów.W schronisku pustki poza chłopakami z 1 KOMPANII SZTURMOWEJ BIELSKIEGO BATALIONU POWIETRZNO-DESANTOWEGO. Z niektórymi zamieniłem kilka zdań ,wypiłem kawę i po przejściu kilometra pożegnalismy się.Pogoda zrobiła się dopiero po minięciu siodła pod Przykrą.Ogólnie byłem zadowolony z tej wyprawy,poza mną były tam 3 osoby z którymi znaliśmy się duzo wcześniej.

Może tą wycieczką w końcu przełamiesz złą passę i w końcu wrócisz do wędrowania.Plus za relacje

Mglisto i tajemniczo.

Wow
To chyba pierwsza twoja relacja jaką widzę.
Klimat trafił ci się fajny, taki wsam raz na samotne wędrówki i dumanie o życiu ...
Dawno cię nie widziałem na zdjęciach i widzę że spoważniałeś jeszcze bardziej
Musisz więcej w góry chodzić i tego ci życzę!

Dzięki za opinie, w planie mam Magurę Wilkowicką.A ostatnio byliśmy nad morzem, może jakaś niegórska relacja sie sklei.

Fajnie przeczytać Twą relacje. Super.
A pogoda...też ciekawa