Grojec (3612 m n.p.m.) Summer Mountain Expedition 2020
: 2020-06-28, 21:30
CZĘŚĆ I - Prolog
Jaka jest najwyższa góra Polski?
Oficjalną wersję znają prawie wszyscy. Jednak jest coraz większe grono osób świadomych i myślących, którym udało się odkryć konsekwentnie skrywaną przez kolejne rządy prawdę. Najwyższa góra znajduje się niedaleko Żywca i nosi nazwę Grojec. Wątpiącym od razu przychodzi do głowy pytanie - dlaczego ktoś miałby to ukrywać? Wynika to z troski o społeczeństwo. Góra ta jest tak niedostępna i niebezpieczna, że gdyby wiedza o niej spopularyzowała się - wielu ludzi straciłoby tam życie.
Wyjście na Grojec jest możliwe tylko z licencjonowanym Wysokogórskim Przewodnikiem Żywieckim (WPŻ). Jest ich niewielu, ale akurat mam to szczęście, że udało mi się jednego poznać. Wykupiłem maksymalny pakiet, obejmujący oprócz właściwej próby zdobycia Grojca również inne atrakcje, tour po mieście, zdjęcia z przewodnikiem, uśmiech kierownika.
Zaczęło się od pasjonującej historii miasta Żywiec.
Na początek rynek. Można powiedzieć standardowo.
Potem szczegółowe historie na temat poszczególnych zabytków, itp. itd.
Zaczęło się robić ciekawie, kiedy nasz WPŻ zaprowadził nas pod okazały budynek, który był chyba jego domem rodzinnym.
Służba witała go z honorami, zostaliśmy zaproszeni do środka.
Niestety ten dom został teraz zamieniony w jakieś muzeum i był problem z dostępem do piwnic skrywających przednie trunki.
WPŻ ze wzruszeniem wspominał stare czasy i opowiadał różne historie z dzieciństwa, które wiążą się z tym miejscem. Zwrócił też uwagę na pewien detal architektoniczny.
Następnie zwiedzaliśmy żywiecki park. Tutaj dopiero nastąpił wysyp różnych niesamowitych historii z przeszłości. Np. widoczna na zdjęciu Aleja Żuli.
Nawiązaliśmy też kontakt z mieszkańcami parku. Sympatyczne istoty.
Po tych wszystkich atrakcjach dotarliśmy w miejsce, gdzie wszystkie ekipy planujące zdobywanie Grojca czekają na odpowiednie okno pogodowe. Pogoda to ważny element górskiej układanki i tylko nieliczni potrafią ją właściwie przepowiedzieć. Zaufaliśmy w tym temacie całkowicie naszemu WPŻ.
Oczekiwanie było przyjemne. Siedzieliśmy, a nasz WPŻ częstował nas piwem z miejscowego browaru. Czas płynął powoli, mijały kolejne dni, a my czekaliśmy. Podobno na tym etapie odpada ponad 50% ekip. Nie wytrzymują obciążenia psychicznego. My jesteśmy cierpliwi i wiemy czego chcemy. Nie poddamy się łatwo!
C.D.N.
Jaka jest najwyższa góra Polski?
Oficjalną wersję znają prawie wszyscy. Jednak jest coraz większe grono osób świadomych i myślących, którym udało się odkryć konsekwentnie skrywaną przez kolejne rządy prawdę. Najwyższa góra znajduje się niedaleko Żywca i nosi nazwę Grojec. Wątpiącym od razu przychodzi do głowy pytanie - dlaczego ktoś miałby to ukrywać? Wynika to z troski o społeczeństwo. Góra ta jest tak niedostępna i niebezpieczna, że gdyby wiedza o niej spopularyzowała się - wielu ludzi straciłoby tam życie.
Wyjście na Grojec jest możliwe tylko z licencjonowanym Wysokogórskim Przewodnikiem Żywieckim (WPŻ). Jest ich niewielu, ale akurat mam to szczęście, że udało mi się jednego poznać. Wykupiłem maksymalny pakiet, obejmujący oprócz właściwej próby zdobycia Grojca również inne atrakcje, tour po mieście, zdjęcia z przewodnikiem, uśmiech kierownika.
Zaczęło się od pasjonującej historii miasta Żywiec.
Na początek rynek. Można powiedzieć standardowo.
Potem szczegółowe historie na temat poszczególnych zabytków, itp. itd.
Zaczęło się robić ciekawie, kiedy nasz WPŻ zaprowadził nas pod okazały budynek, który był chyba jego domem rodzinnym.
Służba witała go z honorami, zostaliśmy zaproszeni do środka.
Niestety ten dom został teraz zamieniony w jakieś muzeum i był problem z dostępem do piwnic skrywających przednie trunki.
WPŻ ze wzruszeniem wspominał stare czasy i opowiadał różne historie z dzieciństwa, które wiążą się z tym miejscem. Zwrócił też uwagę na pewien detal architektoniczny.
Następnie zwiedzaliśmy żywiecki park. Tutaj dopiero nastąpił wysyp różnych niesamowitych historii z przeszłości. Np. widoczna na zdjęciu Aleja Żuli.
Nawiązaliśmy też kontakt z mieszkańcami parku. Sympatyczne istoty.
Po tych wszystkich atrakcjach dotarliśmy w miejsce, gdzie wszystkie ekipy planujące zdobywanie Grojca czekają na odpowiednie okno pogodowe. Pogoda to ważny element górskiej układanki i tylko nieliczni potrafią ją właściwie przepowiedzieć. Zaufaliśmy w tym temacie całkowicie naszemu WPŻ.
Oczekiwanie było przyjemne. Siedzieliśmy, a nasz WPŻ częstował nas piwem z miejscowego browaru. Czas płynął powoli, mijały kolejne dni, a my czekaliśmy. Podobno na tym etapie odpada ponad 50% ekip. Nie wytrzymują obciążenia psychicznego. My jesteśmy cierpliwi i wiemy czego chcemy. Nie poddamy się łatwo!
C.D.N.