Góry Bez Granic

Gírová to jedna z nazw zapisanych w mym komputerowym kajeciku wycieczkowych pomysłów, która realizacji doczekała się na samiuśkim początku czerwca.
Już w tamtym roku odkryliśmy, że Beskid Śląsko-Morawski (i czeski Śląski) idealnie spełnia nasze rowerowe oczekiwania wycieczkowe. Są góry, jest sporo schronisk, w których można wychylić kufel pienistego i, co ważne, drogi asfaltowe, będące utrapieniem dla pieszych turystów, występują tu w dużej ilości, co znacznie ułatwia jazdę. Czegóż chcieć więcej? Może widoków od czasu do czasu, ale i te oczywiście się trafiają.
Trochę zdjęć z wypadu:






Reszta do przejrzenia: http://www.kuzniapodrozy.pl/girova-rowe ... aworzynki/

6 zdjęcie zrobione zaraz za fajną studzienką z drzwiczkami
Lubię Girov, byłem tam latem i zimą, zawsze od Jablonkowa. Kiedyś był plan na dłuższe przejście z zakończeniem w Jaworzynce ale z tamtą jest problem się wydostać zwłaszcza w weekend
Widać czarne chmury, udało się przed deszczem uciec?

Ten most na Słowacji to robi wrażenie.
Schodząc drogą z granicy do Hrćavy w przesmyku widziałem jak jeszcze stały same flary i już wtedy było to niezłe wrażenie.

Dawno tam nie byłem, wiesz jak się nazywa ten szczyt z pierwszego zdjęcia a takim stalowym masztem?

Mirek pisze: wiesz jak się nazywa ten szczyt z pierwszego zdjęcia a takim stalowym masztem

Wie, w relacji jest wspomniana ta tajemnicza góra.

sokół pisze:

Mirek pisze: wiesz jak się nazywa ten szczyt z pierwszego zdjęcia a takim stalowym masztem

Wie, w relacji jest wspomniana ta tajemnicza góra.

Aha ,sie znaczy że przegapiłem cós.

Mirek pisze:

sokół pisze:

Mirek pisze: wiesz jak się nazywa ten szczyt z pierwszego zdjęcia a takim stalowym masztem

Wie, w relacji jest wspomniana ta tajemnicza góra.

Aha ,sie znaczy że przegapiłem cós.

Mirku, to Ochodzita, jest opisana w relacji.
A w ogóle to te tereny mi się z Tobą kojarzą, bo swego czasu tam bywałeś i o tych miejscach (Girova, Filipka, Severka) wspominałeś. Teraz po kolei je odwiedzam.

No własnie uświadomiłem sobie że to Ochodzita a nie Javorovy.Zasugerowałem się tym stalowym masztem.

Mirek pisze:No własnie uświadomiłem sobie że to Ochodzita a nie Javorovy.Zasugerowałem się tym stalowym masztem.

Jak by tak patrzeć po masztach, to pewnie znalazło by się jeszcze parę jaworowych

Adrian 17 pisze:

Mirek pisze:No własnie uświadomiłem sobie że to Ochodzita a nie Javorovy.Zasugerowałem się tym stalowym masztem.

Jak by tak patrzeć po masztach, to pewnie znalazło by się jeszcze parę jaworowych

W tutejszych Beskidach jest tylko 1 Javorovy.

Mirek pisze:

Adrian 17 pisze:

Mirek pisze:No własnie uświadomiłem sobie że to Ochodzita a nie Javorovy.Zasugerowałem się tym stalowym masztem.

Jak by tak patrzeć po masztach, to pewnie znalazło by się jeszcze parę jaworowych

W tutejszych Beskidach jest tylko 1 Javorovy.

Co to znaczy w tutejszych ...?
Bo w Beskidzie Morawsko Śląskim jest jeszcze na Rodhoscie i na pewno jeszcze gdzieś by się znalazł. A w śląskim na Skrzycznem, na Klimczoku i pewnie jeszcze w kilku innych miejscach których teraz nie pamiętam i jak się idzie na trzy kopce wislanskie jest masz chyba wojskowy

...

FasolaNaSzlaku pisze:Widzę iż trochę się tam zmieniło na Girovej i w okolicy . Ze szczytu co raz mniej widać , na Komorowskim nowa ławeczka i dzwon ... Muszę znów się tam kiedyś wybrać .
Pytanko , czy w Chacie Girova można płacić w złotówkach ... bo tam to chyba zależy od tego co akurat za barem stoi . Czytałem kilka opinii iż można ,a gdy wszedłem tam ostatnio to nie było można

Z tego co wiem to złotówek nie przyjmują,na Studenicnym tez.Jedyny obiekt gastronomiczny w okolicy gdzie przyjmują to Hospoda pod Filipkou.I dodam że jak już gdzieś przyjmują złotówki to kurs przeliczeniowy jest baaaaaaardzo niekorzystny.

Adrian 17 pisze:6 zdjęcie zrobione zaraz za fajną studzienką z drzwiczkami
Widać czarne chmury, udało się przed deszczem uciec?

Trochę pokropiło na drodze do ostatniego wilka, trochę pochmurzyło, ale nie lało.
A o jakiej studzience z drzwiczkami myślisz? Bo jedna jest za chatą Studenicne, na łące na szlaku.

Mirek pisze:

FasolaNaSzlaku pisze:Widzę iż trochę się tam zmieniło na Girovej i w okolicy . Ze szczytu co raz mniej widać , na Komorowskim nowa ławeczka i dzwon ... Muszę znów się tam kiedyś wybrać .
Pytanko , czy w Chacie Girova można płacić w złotówkach ... bo tam to chyba zależy od tego co akurat za barem stoi . Czytałem kilka opinii iż można ,a gdy wszedłem tam ostatnio to nie było można

Z tego co wiem to złotówek nie przyjmują,na Studenicnym tez.Jedyny obiekt gastronomiczny w okolicy gdzie przyjmują to Hospoda pod Filipkou.I dodam że jak już gdzieś przyjmują złotówki to kurs przeliczeniowy jest baaaaaaardzo niekorzystny.

Niestety, nie wiem. Mieliśmy ze sobą korony, więc nie zwracaliśmy uwagi na to, czy można płacić w złotówkach.
Za to na pewno można nimi płacić w tym czeskim barze przy Trójstyku (w euro też). I mają tam normalny przelicznik, jak w kantorze

O tej z twojej relacji