Strona 1 z 1

Rewanż za bagna

: 2016-09-02, 21:37
autor: _Sokrates_
Wracając z Musały do Polski zacząłem już kombinować gdzie by tu uderzyć jeszcze w jakieś bałuchy wykorzystując ostatnie dni urlopu.
Rozesłałem wstępne wici wśród znajomych. Pozytywnie zareagowała jedynie Biebrznięta.

Wstępny plan zakładał jakiś Beskid Mały i tym podobne pagóry ale dla podtrzymania entuzjazmu Biebrzniętej wspomniałem i o Bieszczadach, które to miały być jej "marzeniem". Ofiara złapała haczyk!

Po powrocie z Bułgarii miałem jeden dzień na pranie, zorganizowanie noclegów i tym podobne pierdoły. Kolejnego poranka mknęliśmy już autem na południe.

Dzień 1

Podjeżdżamy na Przełęcz Wyżniańską (855 m n.p.m.) i startujemy ku południu. Pogoda żyleta!

W okolicach Wierchu Wyżniańskiego (913 m n.p.m.) sielskie widoki na Połoninę Caryńską:

Obrazek

Dochodzimy do bacówki i nie tracąc czasu na przerwy lecimy dalej. Z tego co pamiętałem z poprzedniej wizyty w okolicy za chwile poziomice miały zacząć wariować. Dobrze pamiętałem!

Pot leje się strumieniami ale ciśniemy w górę!
Biebrznięta ostatni raz w górach była kilkanaście lat temu więc jest pełna obaw ale daje radę!

W końcu wychodzimy na Małą Rawkę (1272 m n.p.m.). Jesteśmy sami. Widoki miazga. No po prostu pięknie!
Biebrzniętej zmęczenie mija jak ręką odjął i szaleje ze swoją lustrzanką. A ja po swojemu swoim dziadowskim aparatem.

Tarnica:

Obrazek

Połonina Wetlińska:

Obrazek

Połonina Caryńska:

Obrazek

Wielka Rawka:

Obrazek

Po kilkunastu minutach wchodzimy na grzbiet Wielkiej Rawki (1304 m n.p.m.).

Aparaty znów nie próżnują:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zaczynają czuć na sobie oddechy pierwszych goniących nas turystów więc znów bez zbędnego lenistwa schodzimy ku granicy z Ukrainą:

Obrazek

Potem jeszcze krótkie podejście na Krzemieniec (1221 m n.p.m.) i rzut beretem od szczytu mamy trójstyk granic.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wracamy tą samą drogą mijając już prawdziwe tłumy. Próbuję jeszcze negocjować z Biebrzniętą wejście tego samego dnia na Połoninę Caryńską ale nie chce przeginać. I tak była dzielna! W końcu gdy próbowała mnie ciągać po biebrzańskich bagnach też stanąłem okoniem i powiedziałem, że po żadnym błocie chodzić nie będę!

Tak więc gdy tłumy ciągną w górę my schodzimy już w dół.

Jako, że nic nas nie goni robimy sobie w zejściu przerwę w bacówce pod Małą Rawką:

Obrazek

Pamiętam, że kilka lat temu strasznie się na tych Rawkach styrałem. Tym razem poszło gładko!

Dzień 2

Rano łapiemy busa i jedziemy na Przełęcz Wyżną (872 m n.p.m.) skąd szlak dość łagodnie wznosi się ku północy.
W porównaniu do Rawek to spacerek.

Dość szybko wychodzimy z lasu na Połoninę Wetlińską.

Jest znana wszem i wobec Chatka Puchatka:

Obrazek

Pogoda znów żyleta więc są i widoki.

Na Połoninę Caryńską i Tarnicę:

Obrazek

Na Osadzki Wierch i Roha:

Obrazek

Na Rawki i Dział:

Obrazek

Na cholera wie co jeszcze:

Obrazek

Obrazek

Po chwili na regenerację i robienie zdjęć ruszamy na północny-zachód.

Po kilkudziesięciu minutach stajemy na Osadzkim Wierchu (1253 m n.p.m.).
Widoki cud, miód, malina!

Połonina Wetlińska, Połonina Caryńska, Tarnica:

Obrazek

Roh (1255 m n.p.m.) po prawej:

Obrazek

Smerek (1222 m n.p.m.):

Obrazek

Wetlina (?):

Obrazek

Z Osadzkiego Wierchu schodzimy ku Przełęczy Orłowicza (1093 m n.p.m.).

Biebrznietej zaczyna dokuczać stopa, czy biodro, czy kolano, czy coś tam - nie pamiętam.
Tak więc mówi "basta". Umawiamy się w wiacie poniżej przełęczy - ona schodzi a ja wchodzę jeszcze na Smerek i zbiegam w dół.

W okolicach przełęczy i na "szczycie" tłumy ale jest jednak na czym oko zawiesić:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dochodzę do wiaty gdzie czeka Biebrznięta i razem powoli schodzimy do Wetliny.

Po drodze zachodzimy do Chaty Wędrowca na naleśnik gigant z jagodami i piwo.
Ja pierdzielę jakie to było pyszne! Polecam.

Biebrznięta dała radę w górach po długiej przerwie. Wytrzymała kilka dni ze mną.
Zuch dziewczyna!

: 2016-09-02, 22:31
autor: laynn
No cóż pozazdrościć, że się udało wolne do końca zorganizować górsko. Przeskok niezły :) .

: 2016-12-28, 22:24
autor: nes_ska
No, ładnie, ładnie, tylko trochę szkoda, że zupełnie bezchmurnie (ale to tylko takie moje fanaberie;P). To podejście na Małą Rawkę zawsze mi się wydaje takie dramatyczne, a później za każdym razem przypominam sobie, że wcale nie jest tak źle (dopiero na szczycie;-))

: 2016-12-29, 09:47
autor: _Sokrates_
nes_ska pisze:trochę szkoda, że zupełnie bezchmurnie


Mi tam taka pogoda jak najbardziej pasuje :D

nes_ska pisze:To podejście na Małą Rawkę zawsze mi się wydaje takie dramatyczne


Jest tam syto! Z tych, które robiłem w Beskidach podobnie w dupę daje chyba tylko podejście na Polanę Stokłosica z Ustronia.