Strona 1 z 2

Nad Kamesznicą

: 2016-05-17, 22:37
autor: Piotrek
Czas pociągnąć trochę temat Kamesznicy, a konkretnie owego pasemka które mnie od dawna interesowało :-)
Niedziela. Pogoda trudna do rozszyfrowania, ogólnie nie ciekawie ale od czasu do czasu coś tam słońce się przebija. A wiec jedziemy-przecież zawsze można się wrócić w razie gdyby zrobiło się paskudnie.

Obrazek Obrazek

Dobrze nie jest, wieje silny wiatr, w dodatku bardzo zimny. Termometr w aucie pokazywał 7st. więc przy tym wietrze miło nie będzie. Ale idziemy sobie, bo sceneria ładna. Strzałem w dziesiatkę były kalosze (gumioki po naszemu :) ) dla dzieci, bo po ulewach w piątek i sobotę, łącznie z nocą, jest mokro. Górskie trepy pewnie by juz chlupały.
Łąki miejscami usłane mleczami
Obrazek Obrazek

Ojciec moknie :-)
Obrazek

Obrazek Obrazek

Dmuchanie Ziemi
Obrazek
Obrazek Obrazek

Czas na posiadówę. Znalazły się zarośla chroniące przed wiatrem, na szczęście, bo na otwartej przestrzeni pizgało konkretnie :rol
Obrazek Obrazek

Później traska nie co straciła na atrakcyjności. Widoków mniej, sporo też między zaroślami, zadrzewieniami.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Inauguracja nowego sprzętu-z serii marketowych :-) .
Wiedziałem, że nie polatamy za bardzo, bo za silny wiatr a kaliber latawca za mały, ale trza spróbować.
Obrazek Obrazek Obrazek
Coś tam polatał ale więcej było chaotycznego kręcenia, korkociągów i zliczania gleby. Tyle, że zabawa przy tym nawet dość dobra podczas gdy przy nagłych zwrotach latawiec "atakował" dzieciaki :D

I czas powrotu z wygwizdowa.
Może przy lepszej pogodzie jeszcze się tam zbierzemy połazić co nieco więcej. I przede wszystkim poleżeć na trawce dłużej :-) .
Obrazek
Obrazek

Zdjęcia -> http://www.zuziawdrodze-foto.cba.pl/cypel052016/

: 2016-05-17, 23:10
autor: buba
Gumiaki to prawie idealne buty w gory! zeby tylko jeszcze produkowali takie co noge w kostce dobrze trzymaja.... :rol

: 2016-05-18, 21:11
autor: Piotrek
Ale na dłuższe, całodniowe wypady średnio się nadają, a już na kilka dni w ogóle. Noga się zaparzy, to jednak guma bez wentylacji.
Jednak bezcenne na mokrej łące i kałużastych drogach :)

: 2016-05-18, 21:34
autor: nes_ska
Strasznie fajnie! Wprawdzie chyba tutaj nie można było wylegiwać się na trawie, ale pachnie wiosną ze zdjęć! Ja mam nadzieję, że wkrótce uda się położyć na zielonej trawie :) Na razie leżę...w łóżku :D

: 2016-05-18, 21:47
autor: Piotrek
O, to powinnaś sobie sprawić zielony koc w żółte kropki. Będzie w sam raz na wiosenne przeziębienie :-)

: 2016-05-19, 08:52
autor: Mirek
Kamesznica, mam dobre wspomnienia z tej okolicy. :-o

: 2016-05-24, 13:32
autor: maurycy
Faktycznie, jeszcze kilka dni temu pogoda była taka mieszana. Nie wiadomo było, co się można spodziewac w ciągu dnia.

: 2016-05-24, 13:34
autor: Dobromił
maurycy pisze:Nie wiadomo było, co się można spodziewac w ciągu dnia.


Nocy :-o

: 2016-05-24, 13:34
autor: laynn
Panie nocy w dzień? Czyżby sądny dzień nadszedł?

: 2016-05-24, 13:38
autor: Dobromił
laynn pisze:Panie nocy w dzień? Czyżby sądny dzień nadszedł?


Zbliża się. Mam juz kupiony bilet do Megiddo.

A i w górach widać, że idzie zło. Np w Murowańcu zakazali pić własny alkohol na sali jadalnej. Trzeba będzie pić wódkę kolegi, a on będzie pił wódkę moją.

: 2016-05-24, 13:40
autor: sokół
Dobromił pisze:Np w Murowańcu zakazali pić własny alkohol na sali jadalnej. Trzeba będzie pić wódkę kolegi, a on będzie pił wódkę moją.


Padłem na twarz - ja bym na to nie wpadł.

: 2016-05-24, 13:45
autor: laynn
I to jest powód by nie chodzić samemu w góry. Ty poniesiesz koledze źródło, on zaś Tobie.
Murowaniec zawsze przecierał szlaki w górach. Nie te, po których się chodzi. Te cnoty.

: 2016-05-24, 13:45
autor: Dobromił
sokół pisze:Padłem na twarz - ja bym na to nie wpadł.


Jesteśmy w temacie Kamesznicy - "sławnej" z bezalkoholowych wesel. Tam dopiero muszą pięknie "omijać przepisy".

: 2016-05-24, 13:52
autor: sokół
Omijają żyjąc na kocią łapę.

: 2016-05-24, 13:53
autor: Dobromił
laynn pisze:I to jest powód by nie chodzić samemu w góry. Ty poniesiesz koledze źródło, on zaś Tobie.
Murowaniec zawsze przecierał szlaki w górach. Nie te, po których się chodzi. Te cnoty.


Kiedyś, czytając tematy o "kalorycznym, zdrowym i sytym" odżywianiu się w górach, miałem wizję - idą turyści strasznymi, długimi szlakami w demonicznych Tatrach. I prowadzą ze sobą male bydlątko ( co kto woli - owieczkę, jagnię, krokodylka, świnkę ). Robią obóz, ognisko, rożno, bydlątko skwierczące wśród tatrzańskich szczytów.

Zawsze trzeba być przygotowanym. I podać współtowarzyszowi pomocną dłoń oraz kieliszek.

Co do Murowańca - tam tyle cnót, że wkrótce trzeba będzie się tam na kolanach poruszać.