Strona 1 z 1

Śnieżny jeż czyli święta na szlaku

: 2016-03-27, 21:19
autor: sokół
Kto długo śpi, ten.... ten się potem gonić musi. W każdym razie postanowiliśmy ruszyć zady tam, gdzie spodziewaliśmy się pustek na szlaku, czyli Szyndzielnia - kolejka nieczynna, więc powinno być nieźle.

Ruszamy od Bystrej w samo południe. Lepiej późno, niż wcale, prawda?

Obrazek

Pogoda jest świetna, ale dzikie zwierzęta nas obserwują od samego początku. Nie zdążyłem do porządku się ustawić, ale dwa włochate dziady przecięły szlak tuż za nami. Brrrr

Obrazek

Widoczność nie powala...

Obrazek

Na Koziej Górce tradycyjnie... plac zabaw, Brackie... ludzi sporo, ale dalej pójdzie niewielu. Tu prawdziwie wiosenna pogoda.

Obrazek

A tam chcemy iść.

Obrazek

Po drodze ładnie widać Bielsko.

Obrazek

Obrazek

Szlak niby lasem idzie ale troszkę się ostatnio przerzedził. Mijamy Kołowrót (788m) i powoli zbliżamy się do granicy śniegu.

Obrazek

Mieliśmy iść przez Szyndzielnię, ale umowa była taka, że zero baranów, bo mi kręgosłup w końcu pęknie, więc zamiast żółtym, idziemy "płajem", czyli nudnym zielonym.

Obrazek

Julka na barana nie może, ale jeż się zmęczył, więc na barana idzie jakiś czas.

Obrazek

W końcu główna atrakcja, czyli to, czego w Bytomiu niewiele było tej zimy.

Obrazek

Oczywiście im wyżej, tym go więcej, ku radości małych nóżek.

Obrazek

Trzeba się mieć na baczności, bo można zarobić kulką w plecy.

Obrazek

Mijamy jakiś kamieniołom.

Obrazek

Ostatnie metry podejścia na siodło pod Klimczokiem, z widokiem na grupę Magurki.

Obrazek

I oto po trzech godzinach z małym hakiem osiągamy schronisko. Widoczność dalej nie powala.

Obrazek

Tu czas na posiłek. Niedobre naleśniki (stary ser) i frytki jadące kurczakiem (ciekawe, czy olej stary z kurczaka, czy frytki wcześniej na talerzu u kogoś były) - na szczęście jest kuzyn naszego jeża.

Obrazek

A potem najpierw trzeba robić "aniołki"

Obrazek

A następnie stary bierze się do roboty....

Obrazek

Podział pracy jak to w naszym kraju. Jeden pilnuje (Magda), jeden patrzy (Julka), jeden robi

Obrazek

W końcu jest gotowe

Obrazek

Nawet jeż próbował się z nim zaprzyjaźnić.

Obrazek

No, późno się robi, więc nie mamy czasu iść czerwonym przez Magurę. Szkoda, ale trudno, schodzimy nudnawym niebieskim.

Obrazek

Tu jedyne widoki są na Beskid Mały, cała Żywiecczyzna zasłonięta Magurą, ale i tak żylety nie było dziś, więc jakoś mniej żalu

Obrazek

Więc po nieco ponad godzinie od schroniska, a łącznie po sześciu godzinach wracamy do punktu wyjścia.

Obrazek

Taki więc wczesnowiosenny spacer mamy za sobą. 13,6 km, zdjęć mało, bo jakoś nie było rewelacji, ale wszyscy zadowoleni, a o to głównie chodziło, żeby w domu nie siedzieć i nie żreć na potęgę. A wybór miejsca.... cóż, najbliżej, gwarantowany śnieg, duża możliwość kombinacji na miejscu, trzy schroniska. Nieważne...

: 2016-03-27, 22:03
autor: Iva
Nie zawsze trzeba pędzić. Warto czasem zwolnić, więc taki spacerek ;) jest w sam raz. Śnieg? Kurka wodna, tej zimy takie ilości widziałam tylko na zdjęciach. Dobrze, że jeża wzieliście, bo chyba brzuch mu urósł. ;)

: 2016-03-27, 22:18
autor: sokół
Iva pisze:Dobrze, że jeża wzieliście, bo chyba brzuch mu urósł


Nie, to nie tak.... Jeż miał poważną operację w zeszłym roku, dostał dwie łaty na grzbiecie, bo jeż to ma prawie dziesięć lat, kupiłem go kiedyś z głupoty w ikea, a przez ostatnie trzy jest mocno eksploatowany no i się przedarł na kolcach, więc dostał łaty i trochę wypełnienia...

: 2016-03-28, 00:01
autor: sprocket73
Brawa dla Jeża, że Was zabrał w góry :)

: 2016-03-28, 09:45
autor: Iva
Dzielny "staruszek". Dbajcie o niego, żeby Julka za 20 lat nadal mogła chodzić z nim po górach. :)

: 2016-03-28, 10:01
autor: bton1
Mocarna wyprawa! A Julka rośnie w oczach.

: 2016-03-28, 21:02
autor: nes_ska
U mnie też widoczność poprawiła się w momencie, gdy wsiadłam do autobusu :P Poza tym było raczej słabo ;) Ale nie miałam zapędów ku lepieniu bałwana. Spotkałam 4 gotowe sztuki :) A wy swoją prywatną marchewkę nawet mieliście, jak sądzę? ;) Bo chyba nie zdobyczną ze szlaku ;)

: 2016-03-29, 09:16
autor: sokół
Prywatną. I całe szczęście, bo na szlaku żadnej innej nie widzieliśmy.

: 2016-03-29, 11:19
autor: laynn
E tam coś tam widać.
Więc jest ok. Kurcze nie pamiętam kiedy tak późno startowałem...

: 2016-03-30, 20:18
autor: Piotrek
Fajna wycieczka, na luzie. A takie to lubię :-)