Góry Bez Granic

Wiosenna pogoda w niedzielę i nas wygoniła z domu, na spacerek. Miało być że pojedziemy na Kozią Górkę, potem na Boraczą, przeszło jednak, że na Zagroń.
Pojechaliśmy więc ...do Żabnicy A bo ile można łazić w te same miejsca? (stwierdziła moja druga połowa), dzieciaki nigdy nie były na górkach nad Żabnicą a tam fajne schrony sa, okolica ładna i dużo przestrzeni.
To fakt, miejsca urokliwe, z widokami dookoła. Pagóry ciągną się więc można łazić ile się chce. Zaś sama górka nazywa się Bukowina.





Jest i pierwszy schron który zwie się "Wyrwidąb"







Wiało jak cholera, latawiec za nic nie chciał się utrzymać na niebie i ciągle się miotał zaliczając glebę







Kierunek schron 2 czyli "Wąwóz". Wszystkie 5 schronów w tej okolicy ma nazwy zaczynające się na 'W"





Ogólnie schron bardziej zeszpecony niż poprzedni, śmieci trochę w środku, ściany popaprane burackimi napisami. Ale i to ponoć ma klimat



W końcu znalazło się miejsce gdzie wiatr mniej napierał i latawiec mógł pobujać po niebie





FINE


Zdjęcia http://www.zuziawdrodze-album.cba.pl/za ... kry032015/

No to mi pokazałeś te dwa schrony, bo ten przy drodze znam. Dobrze, że jeszcze po drugiej stronie rzeki jest jeden

W sumie tam są dwa (te po drugiej stronie rzeki) ale na jednym stoi obecnie dom

Piotrze, to już wiosennie u was. To dzieci powinny decydować, dokąd macie jechać i nie ważne, że po raz n-ty. Ten "Wyrwidąb" sam się zarwie przy mocniejszym wietrze

Wiosennie jest w niższych partiach, wyżej nadal kupa śniegu, dziś trochę brodziłem w Małym

To dzieci powinny decydować, dokąd macie jechać i nie ważne, że po raz n-ty.

To tak nie działa, przynajmniej u mnie. Dzieciaki chcą iść na wycieczkę i tyle z ich strony informacji, nie określają gdzie Choć zdarza się już czasem, że córa napomknie o jakimś konkretnym miejscu, ale rzadko.

Piotrek pisze:W sumie tam są dwa (te po drugiej stronie rzeki) ale na jednym stoi obecnie dom

Tego nie wiedziałem. Po zwiedzeniu F. Wędrowiec spojrzałem na mapę i chcę jeszcze resztę odwiedzić, nawet czytałem o tych fortach, ale jakoś musiało mi pewnie umknąć.

Śniegu po pachy.

Czy do tych fortów trudno trafić?
Kiedyś szukałam tych po drodze na Baranią. Wtedy nie wiedzieliśmy, że na jednym stoi dom i krążyliśmy, a tu nic. Chyba ktoś nam w końcu powiedział. Czy ten fort jest "rozpoznawalny", czy stawiając dom przebudowano go?

Do tych fortów ze zdjęć powyżej trafić łatwo. Przy drodze do Żabnicy po prawej jest ten znany z ekspozycją i wypicowany, wystarczy od niego drogą iść kilkadziesiąt metrów drogą i odbić w jakąkolwiek uliczkę w lewo pod górę. Uliczkami dojdzie się na rozległe pagórki i tam sobie stoją.
Natomiast te przy szlaku na Baranią co są dwa to obecnie jeden jest już zamknięty, wejścia są zabezpieczone stalowymi płytami a drugi poniżej to ten na którym stoi dom. W sumie to specjalnie się nie przyglądałem (byłem ostatnio w styczniu) ale chyba użyto go jako fundament.

E no fajne miejsce i tak sobie wychodzicie na niedzielny spacer, bajka

Piotrze - straszne postacie widzę na tych zdjęciach ...

A tak, siostra i szwagier przyszły dołaczyli do wesołej gromadki

Wiolcia pisze:Kiedyś szukałam tych po drodze na Baranią. Wtedy nie wiedzieliśmy, że na jednym stoi dom i krążyliśmy, a tu nic. Chyba ktoś nam w końcu powiedział. Czy ten fort jest "rozpoznawalny", czy stawiając dom przebudowano go?

Fort Wloczega na ktorym stoi dom wyglada tak:

Dzięi za fotę buba Trzeba przyznać, że fundament mają mocny.
Swoją drogą dziwne, że dano pozwolenie na budowę domu na czymś takim. Rozumiem że komuna i rzóżne dziwy się działy (propagandowe jak i urzędnicze) ale żeby aż do takiego stopnia to trochę zaskakujące.

Piotrek pisze:że dano pozwolenie

Zdziczały Pracowniku Parku - a czy przypadkiem jeden z bunkrów w Przyborowie nie służy obecnie za kurnik ?