Rano jednak pogoda nie była obiecująca. W Brzesku ładny wschód słońca, a po dojeździe do Rytra klops - szaro, buro i ponuro.
Trochę mnie to zniechęciło, zwłaszcza że wg prognoz miało się robić ładnie już ok. 8.00, a ja startowałam o 9.30. Początkowo trasa miała wyglądać zupełnie inaczej, ale jako że nie znalazłam szlaku, którym miałam wychodzić do góry (:D - moja standardowa przypadłość - gubienie się w terenie), poszłam ostatecznie tym, którym miałam schodzić, czyli niebieskim.
Stwierdziłam, że skoro nie będzie ładnych widoków, to będę fotografować strumyczki, listeczki i inne rzeczy mijane po drodze ;]
W pewnym momencie zaczęło się jednak rozpogadzać, więc i ja nabrałam trochę optymizmu

Pojawiają się też ochłapy zimy! Prawdopodobnie wczorajsze, bo widać, że świeże

Na Przehybę docieram wcześniej niż krzyczały do mnie tabliczki, dlatego na spokojnie siadam tam i jak zwykle zjadam żurek z jajkiem bez jajka, zastanawiając się jednocześnie, jaki wybrać szlak na zejście, skoro tym, który zaplanowałam - wychodziłam

Na Przehybie okazuje się też, że coś tam widać, więc decyduję się na czerwony szlak przez Radziejową i Wielki Rogacz do Rytra.
Tylko, cholera, daleko ta Radziejowa, a mnie się Leniuch włącza

Ostatecznie udaje mi się tam doczołgać. Spotykam turystę - sztuk jeden z wszystkich siedmiu napotkanych - i wybłaguję od niego zrobienie zdjęcia ;-p
Na wieży dosyć ślisko, ale skoro widoki są obiecujące, trzeba się poświęcić!
Zanim zrobię zdjęcia widoków, uskuteczniam selfie

...a później już podziwiam widoki i fotografuję, raz prosto, raz krzywo

Na zachód słońca nie zostaję, ponieważ niestety "trzymają" mnie autobusy, które dość wcześnie mają ostatni kurs z Sącza do Brzeska.
Wracając do Rytra zerkam jeszcze na widoki, które mam przed sobą i obok siebie.
.....i dzięki takiemu gapiostwu, oglądaniu się nie tam, gdzie trzeba, nadziewam się na drut kolczasty, robiąc sobie pięęękną ranę

Ogólnie rzecz biorąc wycieczka bardzo udana

Udało się przedeptać ponad 27 km i to już koniec mojej górskiej jesieni

Album jak zwykle - na leniwca - bez opisów
