Góry Bez Granic

W słoneczną niedzielę wyskoczyliśmy w Beskid Wyspowy licząc na jesienne kolory... a tu taki klops





Mieliśmy nadzieję, że chociaż w lesie poczujemy jesienne klimaty, ale las trochę przypominał wiosenny, z dywanem zeschłych liści po zimie i świeżymi listkami na drzewach.





Wyszliśmy na Kamiennik, z którego na północ widać dość daleko i płasko.



Zbliżenie na Jezioro Dobczyckie.



Na Kamienniku może i byłyby jesienne kolory, gdyby wiatr nie pozrywał prawie wszystkich liści.



Dnie są już krótkie. Widok na Grodzisko i Ciecień tonące w wydłużającym się cieniu Kamiennika.



Ciekawa chmurka nad Kamiennikiem.



Odwiedziliśmy Strzępka



W sumie piękny dzień i piękna pogoda, ale pozostał pewien niedosyt barw.
Dwa lata teamu w tym samym czasie w B.Wyspowym było tak:

Barwy jesieni nieporównywalne. Też wybrałam się do okolicznych mi lasów, będąc pewna, że będzie już jesiennie, a tu taki sam psikus jak u Was.

O kurczę Czyli jeszcze nie spóźniłam się na jesień w Wyspowym?

Dla mnie też to jest dziwne.
Taka mało kolorowa jest ta jesień. Nie wiem czy to przez mokre lato, czy jakieś inne anomalia klimatyczne, ale w dolnej części gór (tak do około 900-1000 m n.p.m.) liście są jeszcze całkiem zielone, a wyżej już ich całkiem nie ma. Buki stoją gołe i bezlistne.

I dwa lata temu, dokładnie o tej porze w Beskidzie Żywieckim oraz w Górach Strażowskich i w zeszłym roku w Beskidzie Sądeckim było całkiem inaczej.

12 październik 2013, rejon Błyszcza w Beskidzie Sądecki:



20 październik 2012, górka o nazwie "Szare"




21 październik 2012, Góry Strażowskie:









W tym roku byłam między innymi bardzo blisko od Strażowskich (około 20 km) a kolory zupełnie inne.
Musze wreszcie zrzucić z karty zdjęcia z sobotnio-niedzielnego wypadu i coś napisać.

Polecam przejrzenie relacji z naszego pierwszego zlotu - tam to były kolorki!!!

Basia Z. pisze:Taka mało kolorowa jest ta jesień. Nie wiem czy to przez mokre lato, czy jakieś inne anomalia klimatyczne,

Zgadza się, na południu na pewno coś się "poprzewracało", bo i zeszłą zimę miałam zimniejszą (momentami lodowatą -30st.) w centrum niż mieszkańcy południa, tak samo lato - było dużo lepsze niż na południu (choć baaaardzo upalne), a na północy to już w ogóle rewelacja. No i teraz też mamy kolorowo - w miastach, bo w lesie to też jakoś tak zielono: