Góry Bez Granic

Jakoś często bywam ostatnio na tej górce. Zawsze jest smętnie, nie inaczej było i tym razem ale...miłą dla oka odmianą były snujące się poniżej mgły.
Generalnie wdzięczna to góra do podziwiania widoków i robienia zdjęć tyle, że warto przy ładnej pogodzie i dobrej widoczności się tam wybrać n.p. w drodze na jakąś konkretną wycieczkę jako punkt dodatkowy.

Dystans łączny: może z 500 m
Suma podejść: nieodczuwalna
Czas przejścia z fotostykami: ze dwie zdrowaśki

Górka jak górka,niczego sobie,ale widoczki zacności.Kilka razy byłem w okolicy ale zawsze siakoś brakowało czasu.

Takie mgiełki zobaczyć...mniam!

Ochodzita jest wspaniała! Ja ostatnio, w majówkę, jednak ledwo na nią weszłam, tak miałam zmasakrowane stopy Forse może pamiętać jak człapałam hihi

Malgo Klapković pisze:Ochodzita jest wspaniała! Ja ostatnio, w majówkę, jednak ledwo na nią weszłam, tak miałam zmasakrowane stopy Forse może pamiętać jak człapałam hihi

Pamiętam ale czego się nie robi, dla zobaczenia zachodu słońca Z Ochodzitej

Bardzo ciekawy jest również pobliski Koczy Zamek (kilkaset metrów obok, też przy drodze)- widokowo też bardzo ładnie, w górce wydłubany fajny i ciekawy kamieniołom. Różnica taka, że obszarowo mniejsza to górka ale za to nie ma tego szajsu pobudowanego co na Ochodzitej.

Jak jestem u rodzinki w Jaworzynce to lubię podjechać rano na
Ochodzitą na poranne mgiełki oraz wchód słońca.

Na wschodzie (ani zachodzie) Słońca to nie byłem na tej górce a musi być ciekawie A to dobry punkt na takie okoliczności, przy drodze z szybkim wyjściem, w sam raz żeby nawet przed praca wyskoczyć jak by była po drodze.

Cały album z Ochodzitej-> http://www.zuziawdrodze-album.cba.pl/ochodzita102014

Widzisz Piotrze, dla ciebie dwie zdrowaśki równa się mojej wyprawie. Chętnie odmówiłbym dziesięć, by móc się teleportować nad te mgiełki. W ogóle miejscowi powinni płacić podatek od luksusu (trza poinformować odpowiednie służby, bo jeden user widzi i nic z tym nie robi)

Taki podatek od doznań estetycznych? To by było dość ryzykowne i mogło wywołać lokalny bunt, wszak wiadomo, że miejscowi zazwyczaj mniej znają i penetrują swoje okolice niż ludzie z poza-ilu na forach górskich jest ludzi mieszkających w górach lub ich bezpośrednim sąsiedztwie? Prawie nic.

Kiedyś w zimie przechodziłem obok Ochodzitej, gdyby nie czas i mała zamieć śnieżna, to pewnie bym na nią się wdrapał...