Góry Bez Granic

...w sensie, że poza standardowym rejonem bieżącej eksploracji.
Ruszyliśmy z Dobromiłem na Muńcuł, a początek owego spaceru był co najmniej smętny- świeżo po deszczu, pochmurno, błotniście, na szlaku prace zrywkowe, karta Dobromiłowi padła i bidok musiał zapisywać w pamięci wewnętrznej.
Poza tym busiarz (a busy, po tym jak PKS żywiecki od 1.VI całkiem się zwinał, są jedynym źródłem transportu publicznego) z deczka mnie irytował, bo po drodze ze trzy razy sobie pogadał z ludźmi przez okno i ogólnie nie śpieszył się zbytnio.






Ale oto robi się w końcu ładnie, las przyjemny, widoki w prześwitach, dyskusje płyną wolnym rytmem.




W końcu hale i szersze spojrzenie na Świat a i pogoda też sie zaczyna do nas uśmiechać. Dyskusje nadal płyną wolnym rytmem.




W pobliżu szczytu Muńcoła są i skały. Co prawda nie przyszliśmy tu szukać kamienia ale skoro są to czemu nie zerknąć?. Fakt jest taki, że popierdółki tej wielkości w naszym "rejonie" nawet byśmy nie zwrócili uwagi ale tutaj to jednak atrakcja jakaś tam jest.




A potem robiło się już coraz przyjemniej, coraz cieplej i widokowo









A w Ujsołach w barze dyskusje nadal płynęły wolnym rytmem, choć kawa w plastiku to nie jest szczyt ideału.

Foty wszystkie-> http://www.zuziawdrodze-album.cba.pl/muncol062014

Widoki nawet niezłe, pogoda nie najgorsza, no ale brak termosu = brak relacji.

Czy piąte od dołu zdjęcie to jest Szczytkówka ?
I czy na podszczytowej hali Muńcuła jest bacówka ?

Tak, to Szczytkówka. Co do bacówki to ...nie wiem . Żadnej nie widzieliśmy ale być może po prostu ją przeoczyliśmy.

Vision pisze:Widoki nawet niezłe, pogoda nie najgorsza, no ale brak termosu = brak relacji.

Tak całkiem ładnie zrobiło się w rejonie Muńcoła. Z rana to myślałem, że w ogóle nie pójdziemy deszcz przestał padać z pół godziny przed odjazdem busa a i nadal zanosiło się, że będzie padać.

Nie rozpoznaję skąd zaczęliście wyrypę, ale zdjęcia z końcowej Waszej trasy, to akurat była moja mordęga w upale pod górę
Dobromił, chyba czas zainwestować w kartę SD Kingstona albo Sandiska

Byliście tam wcześniej?

Bacówka, a właściwie szałas, jest pod szczytem.

Właśnie, napisałbyś, jak trasa przebiegała, bo się nie umiem połapać.... W sumie nic dziwnego, na Muńcole byłem tylko raz.

Szliśmy z Soblówki na Przełęcz Kotarz niebieskim, który początkowo idzie wspólnie z żółtym w stronę Rycerzowej, a z przełęczy zielonym na Muńcuł i zejście do Ujsół.
Póki co szlak żółty i niebieski są w dolnej części porządnie rozklekotane, bo trwa ścinanie i zrywka wiatrołomów ale przejść się da bez kłopotu, tyle że błota sporo miejscami.

Malgo Klapković pisze:Byliście tam wcześniej?

Tak.

Malgo Klapković pisze:Nie rozpoznaję skąd zaczęliście wyrypę, ale zdjęcia z końcowej Waszej trasy, to akurat była moja mordęga w upale pod górę

Nie dziwię się, podejście z Ujsół na Muńcuł jest delikatnie mówić męczące, szczególnie w upale ja Ty miałaś. Ale te widoki - bajeczka

Mnie akurat się bardzo podobało wejście od Ujsoł. I widoki były, i urozmaicenie było. A że do góry trza iść, no cóż.... taki urok gór.

sokół pisze:A że do góry trza iść, no cóż.... taki urok gór.

No właśnie ... Pół drogi prowadziliśmy dyskusję "Po kiego chuja my w te góry chodzimy?"

Dobromił pisze:"Po kiego chuja my w te góry chodzimy?"

bo są...

Vision pisze:brak termosu = brak relacji.

Brak termosu to tak jakby wycieczki w ogóle nie było

A skarbu na Muńcole nie szukaliście?

A jest tam co?

Iva pisze:Brak termosu to tak jakby wycieczki w ogóle nie było

Postaram się poprawić i na przyszłość nie grzeszyć