sokół pisze:Weź zmień płytę, uzupełnij lepiej relację ze śląskiego,
Jawohl Herr General !!!
Trasa: Brenna Centrum (410) - Horzelica (797) - Stary Groń (792) - Grabowa (907) - Kotarz (985) - Hyrca (929) - przeł. Karkoszczonka (729) - Brenna Bukowa (460) - Brenna Centrum (410)
Start: 7.10
Meta: 12.50
Czas przejścia z odpoczynkami: 5 h 40 min.
Dystans: 19,6 km
Maksymalne przewyższenie: ok. 575 m,
Suma wzniesień: ok. 780 m
Koncepcja była prosta. Aby coś zrobić i się nie narobić. Bo przecież wieczorem musiałem koniecznie być w formie
Padło więc na grzbiet Starego Gronia i Beskidu Węgierskiego. Ten pierwszy, był moim ostatnim znakowanym odcinkiem w Beskidzie Śląskim, którym nigdy nie szedłem.
Teraz mam już komplet.
Na początku - delikatnie pisząc, pogoda nie była najlepsza. Mglisto i dżdżysto.
Niecałą godzinę później ,,wtaczam się" na Horzelicę. Widoki z niej żadne bo poniżej i wokół mgły nadal a tylko błękitne niebo nade mną, zdawało się potwierdzać prognozy, że później będzie już tylko lepiej....
Wędrówka do Grabowej bardzo przyjemna, cały czas płasko. No i w końcu otwiera się światłość.
Kotarz, mimo niepozornej wysokości, prezentował się dosyć efektownie.
Nawet przed moment pojawił się Stożek, Cieślar i Soszów więc jest ok.
Lecz wszystko co najlepsze, dopiero nadeszło. Od Grabowej do Beskidka.....
Hyrca i mgły breńskie.
Nie odpocząć w takich okolicznościach przyrody - grzech.
Po Beskidzie Śląskim ostatnimi laty chodzę rzadko, stąd odcinek którym już przecież szedłem kiedyś, odkrywam na nowo. Gdzie podziały się te piękne lasy....?
Coś za coś. Minus dodatni - widoki na Klimczok.
Jak dobrze znów powrócić do miejsc w których ,,wszystko" się zaczęło.
Jak zwykle - to co dobre, wszystko się kończy.
Już w dolinie.....
Nie zapomniałem również o ,,degeneratach" - chwila modlitwy aby wrócili na właściwą ścieżkę. Wogule, mało jest kapliczek w Beskidzie Śląskim, w porównaniu np. do Beskidu Małego....Skąd to wynika ????
Na koniec kaczki breńskie.
Podsumowując krótko - odkryłem Beskid Śląski na nowo. Jest inny niż kiedyś. Lepszy czy gorszy ? Dla mnie lepszy bo więcej miejsc widokowych niż kiedyś....
A przyroda, prędzej czy później z lasem sama sobie poradzi.....
Ps. Na całej trasie spotkałem łącznie około 10 osób. W tym połowę już w Dolinie Brennicy. A ponoć w Beskidzie Śląskim są tłumy.....
Szczegóły:
https://picasaweb.google.com/1099460780 ... 4323744482