Dzisiejsza wycieczka to 80% asfaltu,reszta terenowa.Ale takie wycieczki też się trafiają i należy o nich pisać.Po godzinie 5 busik wyrzuca mnie na starej drodze 28 Sucha- Wadowice.Przekraczam rzekę Skawa z widokiem na zewnętrzna część zapory jeziora Mucharskiego.
Za plecami Iłowiec
a w miarę podejścia szerszy widoczek na zalesione fragment B.Małego
oraz jezioro.
Maszeruję stromo przyjemnym bukowym lasem
w którym wesoło hasają dziki. Przez chwilę przestaje być fajnie.
Dochodzę do szczytu Jaroszowickiej Góry,lekkie śniadanko przebieram krótkie portki i przyjemną leśną drogą
mijając mini wychodnie
oraz czyściutkie miejsce wypoczynkowe
dochodzę do leśnej kapliczki.
Z lasu wychodzę na widokową łączkę ,otwiera się widok na Żar i Lańckorońską Górę
oraz zalesiony Chełm w centrum kadru.
Mijam domek Baby Jagi
a z lewej otwiera się widok na kamieniołom w Barwałdzie Górnym.
Przechodzę obok krzyża Milenijnego
i schodzę do Łękawicy.
Odsłania się ku Babiej.
Łękawica,za mną pozostaje Jaroszowicka Góra.
Bardzo ruchliwą drogą idę w kierunku Stryszowa ,przy której kapliczka Matki Bożej.
Z drogi widoczek na trzy pasma z lewej B.Żywiecki po środku z przodu Makowski a z prawej B.Mały.
Na szlaku.
W cieniu kapliczki pod okazałymi lipami zasłużony odpoczynek,grzeje niemiłosiernie.
Idę dalej w stronę Stryszowa ,przy drodze winnica
a z lewej widoczek na postrzępione Pasmo Draboża na Pogórzu Wielickim.
Przede mną bliski Żar(527m).
Asfaltami schodzę do Stryszowa z ładną panoramką ,
mijam dworskie zabudowania
oraz zamknięty dworek.
Mijam stację
a w centrum figurę Nepomucena.
Kieruję się w stronę kościoła,
który zwiedzam od środka.
Idę dalej,za plecami ponad stacją płaska Jaroszowicka Góra i obok trójkątna Wierzchowina a w oddali Leskowiec i Groń Jana Pawła.
Mijam cmentarz .
Pierwsza w tym sezonie,
gorąco a sypie śnieg.
Obok zapuszczonego domostwa
wbijam w bardzo rzadko odwiedzany szlak.
Stromym wąwozem
osetowymi łąkami
z widokiem wstecz
gdzie trafił się pierwszy biały w tym roku
dochodzę na szczyt Chełmu.
Zachodzę na granicę Stryszowa i Marcówki
mijam kolejną kapliczkę
i polami oraz asfaltem obok ruin
dochodzę do potoku Paleczka ,gdzie na przystanku kończę wycieczkę.
